Bity, herce i placebo
Obecnie praktycznie wszystkie karty dźwiękowe, niezależnie od tego, czy są montowane w laptopach, na płytach głównych, czy też wbudowane w słuchawki lub głośniki, przetwarzają dane cyfrowe o parametrach 16 bit / 44 kHz, czyli odpowiadające płytom CD. Nie znaczy to jednak, że wszystkie grają równie dobrze! To zależy bowiem nie tylko od bitów i herców, ale także od konstrukcji całego toru audio w danym urządzeniu. Jakości dźwięku nie sposób jednak sprowadzić do paru cyfr… chyba że będzie to cena. Bo jeśli mówimy o sprzęcie znanych producentów, to do pewnego poziomu (z kapelusza wyciągniemy kwotę około 2000 zł, bo powyżej zaczyna się już wiara w magię kabli i ogólnie jedno wielkie placebo) wyższa cena praktycznie zawsze przekłada się na słyszalnie lepszą jakość dźwięku.
Co ważne, o jakości dźwięku nie świadczy zgodność z 24 lub 32 bitami czy 48, 96, 192 lub jeszcze większą liczbą kiloherców. Nawet w swoich najlepszych latach (czyli około dwudziestki) ludzie słyszą maksymalnie dźwięki o wysokości około 20 kHz, o dynamice, którą przekracza dobrze przygotowana płyta CD. Dlatego jeśli sprzęt kupujesz dla siebie, a nie dla swojego psa czy zaprzyjaźnionego nietoperza, możesz bez straty dla jakości olać znaczki Hi-Res Audio, bo – podobnie jak 192 kHz i 32 bity – nie świadczą one o lepszej jakości.
Wybieramy słuchawki
Za najbardziej muzykalne słuchawki dla graczy od lat uchodzą modele marki HyperX: Cloud, Cloud II oraz Cloud Alpha i Alpha S. Pod względem jakości dźwięku bez problemu konkurują z porównywalnymi cenowo modelami pozbawionymi mikrofonów (kosztują od około 220 zł za podstawową wersję Cloud, do około 500 zł za najdroższą Alpha S, choć optimum to obecnie zwykła Alpha za nieco ponad 300 zł), a przy tym są jeszcze bardzo wygodne i solidnie wykonane. Co ważne, w sprzedaży dostępne są zarówno w wersji czysto analogowej, z wtykami mini-jack, jak i z dołączoną kartą dźwiękową na USB. Pod względem jakości i możliwości nie stanowi ona wprawdzie konkurencji dla dedykowanych modeli zewnętrznych np. Creative czy FiiO, ale jeśli masz desktopa czy laptopa ze słabą kartą dźwiękową, ta dołączana do Cloudów pozwoli zapomnieć o szumach, a przy tym w zestawie jest dużo tańsza niż modele dedykowane.
Jeśli jednak mikrofon nie ma dla Ciebie znaczenia, najlepszą renomę wśród względnie tanich modeli mają Creative Labs Aurvana Live! Firma kojarzy się wprawdzie przede wszystkim z urządzeniami dla graczy, ale ten stworzono z myślą o słuchaniu muzyki. I w tej cenie (około 220 złotych) jest pod tym względem jeszcze lepszy niż Cloudy. Jeśli natomiast szukasz czegoś droższego, ale słyszalnie lepszego, warto zainwestować w Audio-Technica ATH-M50x (około 520 zł), które też mają fajne, uniwersalne, ciepłe, muzykalne brzmienie, tyle że są o klasę (lub dwie) lepsze. Wśród najtańszych modeli warto natomiast zwrócić uwagę na Philipsy SHP1900. Wyglądają niepozornie, nie mają żadnych bajerów, ale kosztują niecałe 60 złotych, a przy tym brzmią znacznie lepiej niż inne konstrukcje w tej cenie. No i mimo wszechobecnych plastików są wygodne, a do tego bardzo trwałe.
Wśród graczy dobre opinie mają natomiast słuchawki SteelSeries serii Arctis (ceny zaczynają się od 230 złotych za model 3 – w ofercie jest wprawdzie jeszcze tańsza jedynka, ale ją lepiej pominąć), Razery serii Kraken i Nari, a także Logitechy serii Pro oraz G od serii 400 w górę. Jeśli zaś cena nie gra roli, do listy warto dopisać gamingowe Sennheisery, a jeśli wolisz mniej popularne modele, to warto posłuchać, jak grają słuchawki Turtle Beach, Plantronics i Corsair.
Słuchawki HyperX Cloud Alpha to najbardziej muzykalny model spośród modeli gamingowych. Od tańszego modelu Cloud różni go konstrukcja muszli: mają dwie komory, jedną dla basów, drugą dla tonów średnich i wysokich, co przekłada się na lepsze brzmienie.
Więcej komór to mniej zniekształceń. Dzięki zastosowaniu jednej komory dla basów i drugiej dla tonów średnich i wysokich zestaw słuchawkowy HyperX Cloud Alpha zapewnia lepszą separację dźwięków i mniej zniekształceń.