Podsumowanie testu
Do naszego testu trafiło 14 kart z różnymi układami graficznymi, w cenie 200–600 zł. Z założenia pominęliśmy najtańsze, takie jak Radeon R5 230 czy GeForce GT 720, bo wiadomo, że do gier się nie nadają.
Tanie karty
Testowane modele kart bardzo różnią się pod względem wydajności. Te najtańsze, po 200–300 zł, są przeznaczone dla niedzielnych graczy, którzy nie wymagają wysokiej rozdzielczości czy dużej szczegółowości grafiki. W naszych testach karty te nie zapewniały płynności nawet na minimalnym poziomie 30 klatek na sekundę – zwykle było to zaledwie kilkanaście klatek. Oczywiście, zmniejszając rozdzielczość do 1280x720 oraz jakość obrazu, da się uzyskać płynność na odpowiednim poziomie, ale komfort grania i tak nie będzie wysoki.
Do kart, których gracze powinni unikać, można zaliczyć GeForce GT 730 oraz GT 740, a także Radeona R7 240 oraz 250. Zamiast wysokiej wydajności mają one inne zalety: niewielki pobór energii, brak konieczności dodatkowego zasilania, czasem konstrukcję niskoprofilową albo zajmujący niewiele miejsca płaski układ chłodzenia. Pozwala to stosować je w najmniejszych komputerach, w których przeciętna karta graficzna się nie zmieści.
Karty dla graczy
Od kwoty około 350 zł zaczynają się karty, na których można wygodnie pograć. Podstawowe modele z układami AMD to Radeon R7 250 (koniecznie z mocniejszym rdzeniem Cape Verde, bo Oland sprzedawany również jako Radeon R7 250, jest o wiele słabszy), a także R7 250X. Pierwszy z tych układów znalazł się w karcie Sapphire Radeon R7 250 Ultimate z rozbudowanym, pasywnym chłodzeniem, przez co produkt wcale nie jest taki tani (około 410 zł). Natomiast w drugi układ wyposażono model VTX 3D R7 250X za około 350 zł.
Lepiej wypadły układy graficzne Radeon R7 260 oraz 260X (za wydajność otrzymały ocenę dobrą), bo w większości gier zapewniają płynność na poziomie 40 kl./s (przy Full HD i wysokich ustawieniach jakości). Podobny efekt daje GeForce GTX 750, choć kosztuje już ponad 500 zł. Jeszcze lepszą wydajność zapewnia karta z Radeonem R7 260X w wydaniu Asusa, z chłodzeniem DirectCU II. W tej wersji układ graficzny został podkręcony z 1100 do 1188 MHz, a pamięć z 1500 do 1750 MHz.
Zdecydowanie najlepszy w teście okazał się Radeon R7 265 w karcie Sapphire z autorskim chłodzeniem Dual-X. Bardzo dobrą wydajnością cechują się też trzy karty z układami GeForce GTX 750 Ti, jednak są trochę słabsze, i to mimo wyższych częstotliwości oraz możliwości pracy w trybie turbo. Co ciekawe, uzyskały one identyczne oceny za wydajność, mimo że różnią się między sobą częstotliwością taktowania.
Eksploatacja
Testowane karty nie stawiają pecetowi zbyt dużych wymagań. Najlepszy Radeon R7 265, wraz z pozostałymi komponentami komputera, ma moc około 200 W. Oznacza to, że do zasilania takiego sprzętu wystarczy zasilacz np. o mocy 350 W (mniejszych w zasadzie się nie produkuje, chyba że w obudowach mITX). Konkurencyjne układy GeForce 750 Ti są bardziej energooszczędne dzięki architekturze Maxwell. A w przypadku konfiguracji z najsłabszymi kartami maksymalna moc nie przekracza 100 W.
Karty cechują się również umiarkowaną temperaturą pracy i niewielkim hałasem generowanym przez układy chłodzenia. Bezgłośnie pracuje chłodzenie pasywne w trzech kartach Palit, Zotac i Sapphire, ale wbrew pozorom to nie te karty okazały się najcieplejsze. Najwyższą temperaturę (68 stopni) miał Radeon R7 260X w podkręconej karcie Asusa, choć i tak nie jest to zbyt wysoka wartość.