Czy VPN jest bezpieczny?
W przypadku usługi, która ma zapewnić prywatność i bezpieczeństwo, takie pytanie jest jak najbardziej na miejscu. Serwer VPN – i stojąca za nim firma – wie przecież o tobie prawie wszystko (wyjątek to zawartość pakietów przesyłanych do serwisów korzystających z szyfrowania)! Jego administratorzy mogą więc równie dużo, co hakerzy, który przejmą kontrolę nad publiczną siecią Wi-Fi, a serwowanie własnych reklam czy sprzedaż informacji o odwiedzanych stronach to tylko wierzchołek góry lodowej.
Dlatego decydując się na VPN, warto jak najdokładniej sprawdzić, „kto za nim stoi”. I przyjąć, że jeśli coś jest „darmowe”, to płaci się za to własnymi danymi. Niekiedy taki kompromis może być akceptowalny, jeśli jednak zamierzasz regularnie korzystać z VPN-u, lepiej od razu przyjąć, że to usługa płatna. Wersje darmowe mają bowiem dwie zasadnicze wady: prędkość działania oraz poziom prywatności. Utrzymanie serwerów i dostęp do łączy przecież kosztuje: od ciebie zależy, czy zapłacisz za to, dzieląc się swoimi danymi lub też godząc się na bardzo niskie transfery lub niskie limity danych czy też ograniczenia w dostępie do usług.
Czy warto (i ile) płacić za VPN?
Ceny porządnych usług bez limitów zaczynają się już od kilkudziesięciu złotych miesięcznie. Jeśli zdarza ci się często korzystać z niezbyt zaufanych sieci Wi-Fi (nie tylko w kawiarniach, ale także np. w hotelach), zależy ci na możliwości wirtualnej emigracji czy też po prostu chcesz pozostać anonimowy niezależnie od tego, co robisz – warto za VPN zapłacić. Tym bardziej, że w przypadku najlepszych w ramach jednego abonamentu można używać kilku urządzeń naraz. Ba, nie muszą się one nawet w danej chwili znajdować w pobliżu siebie. I mogą to być zarówno komputery, jak i smartfony, a często także routery, dzięki czemu da się w prosty sposób zabezpieczyć wszystkie maszyny w domu (co – choć brzmi bardzo atrakcyjnie – nie jest jednak pozbawione wad, o czym dokładniej piszemy w ramce na 277).
Na co warto zwracać uwagę, wybierając VPN?
Zanim zdecydujesz się na konkretną usługę, warto skorzystać z okresu próbnego. Nie zawsze będzie on darmowy, co jednak nie jest problemem, bo wersje darmowe mogą mieć ograniczenia, których nie ma wersja płatna. Dlatego jeszcze lepszym wyjściem jest wykupienie usługi na krótszy okres, a nie od razu np. na 3 lata – chyba że firma pozwala na rezygnację z usług np. przez pierwsze 30 dni.
Prócz tego warto także zawczasu sprawdzić listę krajów, w których firma ma serwery (a później – jak szybko działają), jak podchodzi np. do streamingu czy P2P, a także jak wygląda jej polityka prywatności. I nie chodzi tylko o handel danymi osobowymi czy informacjami o nawykach, ale także okres, przez jaki przechowywane są logi. Jeśli zależy ci na prywatności, najlepiej wybrać takiego usługodawcę, który albo w ogóle ich nie zapisuje, albo np. kasuje po 24 godzinach. (Niestety nie ma praktycznej możliwości upewnienia się, że tak faktycznie jest, musisz więc wierzyć na słowo danej firmie).
Podczas testów warto też sprawdzić takie rzeczy jak szybkość działania oraz opóźnienia. A jeśli zamierzasz korzystać z VPN na stałe – czy jest możliwość, by komputer łączył się z nim automatycznie, przy okazji całkiem odcinając peceta od internetu, jeśli z VPN-em są w danej chwili kłopoty.
No dobrze, a gdzie lista polecanych VPN-ów? Cóż, takowej nie podamy, bo choć usługodawców jest bardzo wielu, od paru miesięcy faworyt jest tylko jeden: NordVPN. Ten nie dość, że jest szybki i bezpieczny, nie blokuje i nie spowalnia streamingu i sieci typu peer-to-peer (są do tego nawet specjalne serwery), zapewnia również rozszerzenie do przeglądarek, to jeszcze w ramach jednego abonamentu można korzystać z niego aż na sześciu urządzeniach w tym samym momencie. Firma pozwala także na odstąpienie od umowy w przeciągu 30 dni, więc jedyne, na co warto zwrócić uwagę, to promocje. Co kilka tygodni można bowiem kupić trzyletni abonament za niecałe 100 euro, czyli około 10 złotych miesięcznie. Wydaje się, że w takim wypadku jest to przy okazji także jedna z najtańszych ofert. Powinniśmy więc być zadowoleni. I czuć się bezpiecznie.