Apple bez Jobsa
Jobs był też kimś trudnym w relacjach z innymi, często aroganckim oraz – w oczach zarządu Apple’a – niedojrzałym. W 1985 r. Apple usunęło Jobsa z jego własnej firmy, uznając, że potrzebny jest profesjonalny dyrektor generalny, który wniesie do firmy dojrzałość. Po 12 latach Jobs wrócił jednak do Apple’a, którą „dojrzali profesjonaliści” doprowadzili niemal do bankructwa, usiłując przyciągać klientów korporacyjnych.
Uważano wtedy, że Apple nigdy nie będzie nastawione na klienta indywidualnego, ponieważ zaawansowana technologia nie może być produkowana i sprzedawana jako produkt dla takiego klienta. I choć przez kilka lat po wyrzuceniu Jobsa Apple radziło sobie nieźle, przestało być firmą innowacyjną. To sprawiło, że – zdaniem Jobsa – Macintoshe przegrały z Microsoftem, bo ówczesny dyrektor generalny uparł się, żeby wydusić z nich cały możliwy zysk, zamiast ulepszyć produkt i obniżyć jego cenę. W oczach Jobsa sytuacja ta była spowodowana tym, że zarząd Apple „obchodziło tylko zarabianie pieniędzy, a nie tworzenie świetnych produktów”.
To już nie ta sama firma
Steve Jobs pokazał najlepiej, że najważniejsze w biznesie jest tworzenie nowej wartości dla klientów. Kiedy Apple było w tarapatach i Jobs wracał do firmy po 12 latach, Michael Dell mówił, że na jego miejscu zamknąłby firmę i oddał pieniądze akcjonariuszom. Co zrobił Jobs? Dał światu iPoda (2001), iPhone’a (2007) oraz iPada (2010).
Nie można powiedzieć, że Apple po śmierci Steve’a Jobsa stało się firmą nieudolną. W sierpniu 2015 r. firma analityczna CB Insights poinformowała, że Apple jest wciąż wyceniana wyżej niż inne firmy
– jest warta 657,2 mld dol., czyli o wiele więcej niż Google (452,2 mld dol.), Microsoft (373,8 mld dol.) czy Facebook (265,4 mld dol.). Mimo to fani Apple’a mogą odczuć brak Jobsa, a co bardziej złośliwi krytycy wytykają firmie, że znów kieruje się wyłącznie żądzą zysku, nie zaś wolą tworzenia świetnych produktów dla klientów. Po śmierci Jobsa użytkownicy nie doczekali się też żadnej prawdziwej innowacji ze strony Apple’a.
Steve Jobs miał niewątpliwie złożoną osobowość, jednak świat biznesu i świat technologii potrzebują ludzi takich jak on. Warto tu przypomnieć reklamę, nad którą Steve Jobs pracował po ponownym objęciu sterów w Apple. Chciał wtedy, aby Apple przypomniało sobie, czym jest, kierując kampanię reklamową nie tylko do klientów, ale i do pracowników firmy. Stworzył więc film mający promować kreatywność, za którą stoi Apple, nie zaś produkty, które projektuje. Oryginalną reklamę można dziś znaleźć na YouTubie po wpisaniu: „Apple Steve Jobs The Crazy Ones – Never Before Aired 1997”. Reklama kończy się słowami: Ponieważ to ludzie wystarczająco szaleni, by sądzić, że mogą zmienić świat… są tymi, którzy go zmieniają. Taki właśnie był Steve Jobs – wystarczająco szalony, by zmienić świat. I takim warto go pamiętać.
Diabeł tkwi w szczegółach
Przed premierą pierwszego iPhone’a Jobs zadzwonił do Vicka Gundotry, jednego z wiceprezesów w Google, i powiedział, że ma „alarmujący problem”, który „należy rozwiązać niezwłocznie”. Jak wspomina Gundotra: „Pan Jobs patrzył na logo aplikacji Google na telefonie iPhone i nie był zadowolony z tego, jak wygląda jej ikona. Drugie o w nazwie Google nie miało właściwego odcienia żółtego. Jego zdaniem było po prostu złe i poprosił jedną z osób, aby się tym zajęła”.
Wiele komputerów przenośnych
ma diodę podświetlającą logo w klapie, ale w Apple’u nawet ten element musiał być przemyślany i mieć błogosławieństwo Jobsa. Światełko w komputerach Apple pulsuje w takim tempie, w jakim oddycha osoba dorosła – 12 razy na minutę.
Jobs dbał również o te szczegóły, których użytkownicy na ogół nie widzieli – np. to, jak wygląda komputer, gdy zdejmie się jego obudowę. Do historii przeszło odrzucenie przez niego projektu oryginalnych płyt logicznych do komputerów Apple II, ponieważ „linie na nich nie były wystarczająco proste”.
Jobs został raz poproszony o podpisanie się na klawiaturze Macintosha należącego do jednego ze studentów. Zgodził się pod warunkiem, że będzie mógł wyjąć klawisze dodane do niej po jego odejściu z Apple’a. Wydłubał klawisze strzałek do poruszania kursorem, których montażu zabronił, a także górny rząd klawiszy funkcyjnych.
Steve Jobs
1955 r. – 24 lutego urodził się Steve Jobs. Jego ojcem był Abdul Fattah Jandali. Chłopiec został oddany do adopcji Paulowi i Claire Jobsom.
1972 r. – Steve kończy szkołę średnią w Cupertino w Kalifornii. Zaczyna studia prawnicze w Reed College w Portland w stanie Oregon, ale przerywa je po pierwszym semestrze.
1974 r. – Jobs rozpoczyna pracę w firmie Atari, gdzie projektuje gry komputerowe.
1975 r. – odbywa wyprawę do Indii.
1976 r. – razem z Steve’em Wozniakiem zakłada Apple.
1977 r. – komputer Apple II odnosi sukces na rynku komputerów domowych.
1980 r. – Apple wchodzi na giełdę papierów wartościowych.
1984 r. – pojawia się komputer Macintosh.
1985 r. – Jobs zostaje zmuszony do odejścia z Apple; zakłada firmę NeXT.
1986 r. – za 10 mln dol. kupuje studio animacji (zostaje nazwane „Pixar”)
1996 r. – Apple wykupuje NeXT.
1997 r. – Jobs zostaje prezesem Apple.
2004 r. – poddaje się operacji trzustki.
2009 r. – w związku z problemami zdrowotnymi udaje się na długi urlop zdrowotny.
2011 r. – 24 sierpnia rezygnuje z funkcji prezesa Apple.
2011 r. – 5 listopada Steve Jobs umiera z powodu nowotworu trzustki.