Podsumowanie testu
W teście postawiliśmy na niezbyt drogie kamery kosztujące w granicach 300–500 zł.
Wyposażenie i możliwości
Spośród przetestowanych kamer jedna wyróżnia się na minus
– Xiaoyi Action bez ekranu. Zestaw przycisków pozwala jedynie przełączać się między trybem foto i wideo, a także uruchamiać i zatrzymywać nagrywanie.
Pozostałe kamery mają standardowe wyposażenie: kolorowy ekran 2”, interfejs Wi-Fi, wodoszczelną obudowę, zestaw akcesoriów rowerowych, przylepców itd. Krüger&Matz KM0198 ma drugi ekran OLED, natomiast Navroad myCam Active 4K ma dodatkowo mocowanie do szyby samochodu i zasilacz samochodowy.
Obsługa kamer może nie jest idealna, ale łatwo się jej nauczyć, tym bardziej że w testowanych produktach w zasadzie nie było większych wpadek, poza niezbyt dokładnym tłumaczeniem menu.
Również aplikacje mobilne mają coraz lepszą funkcjonalność, szczególnie ta od Xiaoyi oraz XDV do kamer Navroad, BML oraz Xblitz.
Jakość nagrań
Mimo że większość kamer ma w nazwie 4K, praktycznie żadna nie nagrywa w tym trybie z zadowalającą jakością. Obraz jest sztucznie wyostrzony, film zajmuje dwa–trzy razy więcej miejsca na karcie pamięci, a realna rozdzielczość jest tylko troszkę wyższa niż Full HD. Dlatego skupiliśmy się na tym ostatnim trybie, w którym szczególnie dobrze wypadła kamera Xblitz Action 4K. Z zewnątrz jest podobna do BML cShot3 4K i ma taki sam przetwornik, ale jakość nagrań okazuje się wyraźnie lepsza.
Jeśli chodzi o nagrania przy słabym świetle (również w Full HD), jakość obrazu jest gorsza. Na plus wyróżnia się Tracer SJ4060+ z przetwornikiem OV4689. Pozostałe kamery spisują się przeciętnie, rejestrując zbyt ciemny obraz albo zbyt wysokie szumy, a w Xiaoyi Action Cam dodatkowo pogarsza się płynność obrazu.