Producenci sprzętu nie widzą wielkiej potrzeby redukcji okablowania w tradycyjnych klawiaturach. Już ten fakt wpływa na ofertę producentów sprzętu. Z tego powodu, szukając klawiatury bezprzewodowej, znajdziemy przede wszystkim modele multimedialne, które opracowano z myślą o bezprzewodowej kontroli nad ustawionym w salonie komputerem, a przy tym wypadające wyraźnie słabiej od typowych stu czterech klawiszy. Zdarzają się jednak i wyjątki.
Dla każdego coś dobrego
Chcąc kupić klawiaturę bezprzewodową, powinniśmy na początku zastanowić się, do czego tak naprawdę będziemy takowej potrzebować. Do wyboru jest parę możliwości. Najskromniej póki co reprezentowane są modele z przełącznikami mechanicznymi, które świetnie sprawdzą się i w graniu, i w pracy. Poza brakiem kabla nie odbiegają one zbytnio wyglądem i możliwościami od bardziej tradycyjnych konstrukcji z kablem. To jedne z najdroższych urządzeń.
Porównywalne cenowo z „mechanikami” są bezprzewodowe modele klasy premium – to sprzęt skierowany do profesjonalistów i wymagających użytkowników domowych. Klawiatury te co prawda nie wykorzystują przełączników mechanicznych, ale nadrabiają na innych polach, np. wysokiej klasy materiałami czy unikatowymi funkcjami. Są i w końcu modele tańsze: wyposażone w standardowe lub pomniejszone w stosunku do typowych konstrukcji klawisze, wyposażone w podstawowe funkcje i stworzone przy użyciu budżetowych materiałów. To sprzęt, który sprawdzi się w roli „pilota” domowego zestawu multimedialnego i wystarczy do okazjonalnego pisania.
O ile jakość wykonania czy możliwości jesteśmy w stanie ocenić obiektywnie, o tyle już wrażenia związane z użytkowaniem można traktować w kategoriach wyłącznie subiektywnych. Dla części członków redakcji PC Formatu wzorcem wygody są wspomniane już przełączniki mechaniczne, których skok, siła nacisku konieczna do aktywacji klawiszy i ich rozłożenie sprawiają, że sprzęt jest uniwersalny i nie wymaga przyzwyczajania. Z drugiej strony jednak rozumiemy użytkowników, którzy cenią sobie np. nożycowe przełączniki z niskim skokiem, dlatego prosimy o zwrócenie szczególnej uwagi na tę kwestię – tak podczas zakupu, jak i w trakcie przeglądania tabeli testowej na kolejnych stronach.
Wyposażenie dodatkowe
Niezależnie już od technologii w której zbudowane są przełączniki, klawiatury bezprzewodowe częściej niż inne są wyposażone w unikatowe dodatki. W przypadku kanapowych, multimedialnych modeli jest to na ogół gładzik z przyciskami – do złudzenia przypominający ten znany z laptopa. Touchpady te pozwalają na dość wygodną, ale raczej okazjonalną obsługę kursora myszy. Dla wielu jednak wygodniejsze mogą okazać się zestawy klawiatura + mysz. W przypadku modeli bezprzewodowych nie jest to nic niecodziennego: producenci wychodzą z założenia, że użytkownik, decydując się na sprzęt pozbawiony okablowania, szuka kompletu. To niezły pomysł, by obsługiwać wspomniany komputer multimedialny w salonie, ale już do bardziej profesjonalnych zastosowań lub do grania takie myszki dodawane do zestawu nadają się umiarkowanie. Zazwyczaj wyposażone są w kiepski sensor lub łączą się z komputerem za pośrednictwem protokołu Bluetooth, który jest źródłem opóźnień – co najmniej 20 ms, a typowo nawet 40 ms. W takim wypadku lepiej zainwestować w osobne urządzenie – najlepiej renomowanego producenta. Warto jednak pamiętać, że wiąże się to z kosztem co najmniej 230–250 zł.
O wiele ciekawiej prezentują się dodatkowe funkcje pozwalające obsługiwać nie tylko komputer, ale i np. telefon komórkowy. Jeśli tylko klawiatura łączy się z pecetem za pomocą dongle’a USB i oprócz tego obsługuje Bluetooth, to wówczas bardzo prawdopodobne jest, że korzystając ze specjalnego przycisku, możemy „w locie” przełączać się pomiędzy różnymi, wcześniej sparowanymi z klawiaturą urządzeniami. To świetna sprawa: korzystając z tego samego sprzętu, możemy np. pisać SMS-y, wiadomości tekstowe w systemie PlayStation lub wstukiwać adres WWW w pasku przeglądarki internetowej – przełączając się błyskawicznie i wedle potrzeby, bez konieczności czasochłonnego konfigurowania.