Podsumowanie testu
Przetestowaliśmy 7 urządzeń w cenie od 500 do 1000 zł. Ponieważ część z nich to po prostu dyski z interfejsami sieciowymi, a część to mikroserwery bez zainstalowanych dysków twardych, przeliczyliśmy ich ceny w taki sposób, by wszystkie uwzględniały pojemność 1 TB. Zatem do modeli bez napędów doliczyliśmy około 300 zł. To cena, jaką trzeba zapłacić za WD Caviar Red 1 TB – dysk przeznaczony właśnie do pamięci NAS. Z takim właśnie dyskiem były testowane urządzenia.
Wyposażenie
Jeśli chodzi oz wyposażenie, w pamięciach NAS mogą wystąpić dwie zasadnicze różnice, dotyczące obsługi dysków twardych, a także interfejsów. Jak wspomnieliśmy, część urządzeń ma już zainstalowane dyski, zatem użytkownik nie musi interesować się tym, co jest w środku. Zwykle jest to tylko jeden dysk, ale czasem są dwa, co umożliwia tworzenie macierzy RAID . Ponieważ w teście skupiliśmy się na modelach jednodyskowych, żaden nie pozwalał tworzyć macierzy (chyba że z użyciem dodatkowego dysku eSATA).
Urządzenia NAS, które nie zostały fabrycznie wyposażone w dyski, też mogą mieć różną liczbę wnęk na napędy. W teście uwzględniliśmy tylko takie, które miały jedną, ale warto wiedzieć, że są również takie urządzenia, w których dla bezpieczeństwa albo poprawy wydajności można zainstalować 2 dyski, a w niektórych NAS-ach nawet 8!
Jeśli chodzi o interfejsy, podstawą jest gigabit ethernet – jest we wszystkich testowanych modelach. Niektóre dostępne w sprzedaży NAS-y mają również port Wi-Fi, który na pewno daje wygodę, ale nie wysoką wydajność.
Oprócz tego warto zwrócić uwagę na porty USB i eSATA na przednim i tylnym panelu dysku. Służą one do podłączania dysków zewnętrznych (np. w celu zwiększenia pojemności czy zrobienia kopii NAS-a), drukarek, aparatów cyfrowych, kamer czy smartfonów (do szybkiego przegrania zdjęć i filmów). Najlepsze pod tym względem okazało się urządzenie Qnap, które ma aż 3 porty USB oraz jeden eSATA. Pod względem wydajności USB lepszy będzie dysk Synology – ma porty w standardzie USB 3.0.
Konfiguracja
Sposób uruchamiania dysku NAS być może nie jest ważny, bo robi się to tylko raz. Jednak wiele osób nie potrzebuje zaawansowanych funkcji, zatem sam etap uruchamiania dysku jest jedyną formą kontaktu z urządzeniem. Na szczęście chyba nikt nie powinien mieć z tym problemu.
W każdym przypadku proces uruchomienia wygląda podobnie – należy podłączyć sprzęt do zasilania oraz sieci, a następnie uruchomić z płyty CD program instalacyjny, który wykryje urządzenie w sieci i przekieruje użytkownika do interfejsu konfiguracyjnego. W urządzeniach, takich jak: Qnap, Synology czy ZyXEL trzeba wcześniej wykonać jeszcze jedną czynność – zainstalować wewnętrzny dysk, a następnie go sformatować. Dodatkowo Qnap i Synology wymagają wgrania systemu, który pobiera się w postaci obrazu ze strony producenta (jest też na dostarczonej płycie CD). Nie jest to trudne, ale te wstępne czynności mogą zająć nawet godzinę. Niestety, wynika to z bardzo dużych możliwości urządzeń.
Oczywiście na dalszym etapie konfiguracji przyda się znajomość wielu zagadnień sieciowych, dlatego przydatna jest pomoc wbudowana w interfejs konfiguracyjny. Bardzo dokładna jest w urządzeniu Synology, w dodatku cały interfejs jest porządnie spolszczony. Prawie tak samo łatwo obsługuje się dysk Qnap. Również ZyXEL ma polski interfejs, ale zdarzają się w nim fatalne błędy w tłumaczeniu.
Funkcje
Podstawowe zastosowania dysków sieciowych zostały przez nas wymienione na początku artykułu. To centralne składowanie danych wielu użytkowników, zapewnienie bezpieczeństwa przez wykonywanie kopii zapasowych, a także zapewnienie zdalnego dostępu do danych. Dwa pierwsze zastosowania to standard, natomiast ciekawy jest sposób realizacji zdalnego dostępu do plików. W każdym przypadku użytkownik może skonfigurować odpowiednio porty, by udostępnić pliki w internecie, ale musi pamiętać adres IP swojej sieci (routera), który przecież codziennie może być inny. Współczesne dyski NAS rozwiązują te problemy. Korzystając z protokołu UPnP , samodzielnie potrafią tak skonfigurować router, by otworzył odpowiednie porty.
Dyski mogą być też rejestrowane w odpowiedniej usłudze producenta, np. dyski WD można „podpiąć” do usługi wd2go.com. Logując się na tej stronie, masz dostęp do swoich danych z całego świata, bez pamiętania adresów IP, numerów portów itd. Podobnie to zrealizowali wszyscy producenci z wyjątkiem ZyXEL-a – ten dysk ma funkcję wymiany plików z Dropboksem.
Niektórzy producenci wpadli także na pomysł automatycznego wysyłania zdjęć z wybranych folderów np. na Facebook (taką możliwość daje Iomega, Synology i Verbatim), ale nie wydaje się to zbyt rozsądne.
Przydatnym dodatkiem są aplikacje na smartfony i tablety. Najlepiej zostały one wykonane w przypadku Qnap, pozwalają zarówno na zarządzanie sprzętem, wymianę plików (pobieranie i wgrywanie), jak również odtwarzanie muzyki, zdjęć i filmów. Niezłe aplikacje oferuje również Synology, Buffalo oraz Western Digital.
Jednak w prawdziwy arsenał funkcji są wyposażone urządzenia Synology oraz Qnap. Sam system w wersji podstawowej ma ogromne możliwości, a można w nim jeszcze zainstalować dodatkowe moduły. W dysku Synology są to systemy CMS (do publikacji stron), sklep internetowy, serwer pocztowy i wiele innych. Moduły instaluje się jednym kliknięciem, więc w zasadzie jest to natychmiastowe włączenie wybranej funkcji. Podobnie rozwiązano to w urządzeniu Qnap, jednak programów jest już znacznie mniej. Łatwo instalowane moduły ma także dysk ZyXEL, ale uzyskał niższą ocenę ze względu na ogólnie mniejsze możliwości.
Chyba, ze można polecić coś innego?
BTW, maly offf - Ile osób korzysta z SSD?
I pomyśleć, że ja nadal mam "zwyczajny" HDD, eśśś...
Może trzeba pomyśleć o takim zakupie