Podsumowanie testu
Do naszego testu wybraliśmy 13 wzmacniaczy Wi-Fi w cenach od 80 do 240 zł.
Interfejs Wi-Fi
W tej kategorii ocenialiśmy przede wszystkim możliwości bezprzewodowego interfejsu. W większości urządzeń były podobne, ale Asus RP-N53, Edimax EW-7238RPD oraz Fritz!WLAN Repeater 300E dodatkowo potrafią pracować w pasmie 5 GHz. Daje to zgodność z 802.11a, a dodatkowo tę wyższą częstotliwość można wykorzystać do komunikacji w standardzie 802.11n, jeżeli główny router też na niej pracuje (oba urządzenia muszą pracować nie tylko w tych samych pasmach, ale nawet na tych samych kanałach Wi-Fi).
Pod względem Wi-Fi wśród testowanych modeli wyróżnia się też TP-Link TL-WA830RE. Nie dość, że ma dwie anteny zewnętrzne o wzmocnieniu 4 dBi, to w dodatku są one odłączane – można zamontować inne, o jeszcze lepszych parametrach. Zatem jest to produkt dla tych, którzy potrzebują zasięgu Wi-Fi na nietypowo dużej powierzchni.
Dodatkowe wyposażenie
Niemal wszystkie wzmacniacze są wyposażone w porty ethernet. Wśród testowanych urządzeń tylko dwa (Fritz!WLAN Repeater 310 oraz D-Link DAP-1320) są takiego portu pozbawione, co ogranicza zakres ich zastosowań.
Elementy ułatwiające uruchomienie to przyciski i kontrolki diagnostyczne. Ważny jest WPS – wśród testowanych modeli nie ma go tylko Media-tech MT4218. Przydaje się także wskaźnik siły sygnału, który jest najlepiej zrealizowany w obu urządzeniach Asus oraz obu Fritz!-WLAN Repeater. Jest on wykonany w postaci „linijki LED”, więc na pierwszy rzut oka widać stan sieci. W innych urządzeniach są to pojedyncze kontrolki, które informują o sile sygnału np. za pomocą koloru albo częstotliwości mrugania, a to nie jest już tak jednoznaczne.
Uruchomienie
Nie mieliśmy żadnych problemów z podłączeniem wzmacniaczy do sieci Wi-Fi. Jeśli metoda WPS nie działała za pierwszym razem, to za drugim lub trzecim odnosiła spodziewany skutek. Wyjątkiem był Media-tech MT4218, który można skonfigurować tylko przez przeglądarkę, a proces wykrywania sieci i zmiany parametrów nie jest najłatwiejszy. Zastrzeżenia mamy też do urządzenia Gembird – kontrolki nie dają jasnych komunikatów, a wejście do panelu administracyjnego wymaga zmiany adresu IP karty sieciowej komputera.
Ciekawostką jest rozwiązanie zastosowane przez D-Linka. To darmowa, mobilna aplikacja QRS, która wykrywa wzmacniacz i pozwala go uruchomić bez używania przycisku WPS czy wchodzenia do jego konfiguracji przez przeglądarkę.
Większość urządzeń ma także dodatkowe tryby pracy: tryb punktu dostępowego (6 urządzeń), tryb klienta (4 urządzenia), a nawet tryb routera (sprzęt Media-tech). W każdym z tych przypadków zmiana trybu pracy jest możliwa w dostępnym przez przeglądarkę panelu administracyjnym. Jedynie firma Planet wykorzystała fizyczny przełącznik.
Użytkowanie
Dalsze użytkowanie nie wymaga żadnych działań ze strony użytkownika. Oczywiście wzmacniacz można odłączyć od zasilania i podłączyć ponownie, nawet w innym miejscu – sam skomunikuje się z routerem i będzie zwiększał zasięg sieci. Skuteczność jest w zasadzie gwarantowana – w miejscach, gdzie bez wzmacniacza nie było zasięgu, ze wzmacniaczem się pojawia.