Jeszcze taniej, czyli stałe zasilanie tuszem
Rozwiązania CISS (ang. Continuous Ink Supply System, co oznacza system stałego zasilania tuszem) są od lat stosowane w drukarkach wielkoformatowych. Podobne rozwiązania do drukarek domowych można znaleźć na aukcjach i w sklepach internetowych, a fabryczne rozwiązania oferuje Epson.
Oferta Epsona
Aby użytkownicy nie obawiali się utraty gwarancji na sprzęt, Epson fabrycznie montuje rozwiązania CISS (pod nazwą Ink Tank System) w wybranych modelach drukarek. Niestety, wiąże się to ze znacznie wyższą ceną drukarek niż „zwykłych” modeli o zbliżonych parametrach. Najtańsza drukarka ITS, model L110, kosztuje od 520 zł.
Atrament do drukarek ITS może nie jest tani, bo za komplet czterech kolorów trzeba zapłacić około 100 zł. Ale za to jest bardzo wydajny, bo czarny tusz wystarcza na 4000 stron, a kolorowe – na około 6500 stron. Dzięki temu koszt wydrukowania kolorowej strony wynosi zaledwie 1,5 grosza.
Do każdej drukarki
Systemy CISS do samodzielnego montażu są przeznaczone przede wszystkim do drukarek Epsona i Canona. Składają się z dwóch elementów: kartridżów montowanych w głowicy oraz większych rezerwuarów na tusz, stawianych poza drukarką. Cały komplet, łącznie z zapasem tuszu, kosztuje około 100 zł, a można go zamontować nawet w najtańszej drukarce. Rozwiązanie jest więc bardzo tanie, choć jego eksploatacja może nastręczać pewnych trudności.
Dalsze użytkowanie też kosztuje grosze. Przykładowo, zestaw pięciu buteleczek po 100 ml to koszt około 50 zł. Powinno to wystarczyć do wydrukowania 6500 stron, zatem pojedyncza kolorowa strona kosztuje zaledwie 0,7 grosza.
Zamienniki do drukarek laserowych
Również małe drukarki laserowe cieszą się powodzeniem wśród użytkowników domowych, co wynika z niższych kosztów druku niż w przypadku przeciętnej atramentówki. Wydruk jednej strony dokumentu kosztuje kilka groszy, podczas gdy na drukarce atramentowej jest to kilkanaście groszy. Oczywiście alternatywne materiały eksploatacyjne też wpływają na te liczby.
Atutem drukarek laserowych są nie tylko koszty eksploatacji, ale także możliwość druku takiej liczby dokumentów, przy której urządzenia atramentowe uległyby awarii.
Co można zyskać
Oryginalne tonery do małych, czarno-białych laserówek, bo tylko takie braliśmy pod uwagę, kosztują od 130 zł (średnia cena tonera z naszej tabeli to 255 zł). Najmniej pojemne wystarczają teoretycznie na 1000 stron, zatem wydruk pojedynczej strony kosztuje ponad 10 groszy. To trochę lepszy wynik niż w typowej drukarce atramentowej, ale koszt można obniżyć, kupując droższą, większą drukarkę (większy toner pozwoli na wydruk np. 2000 stron przy niewiele wyższej cenie) albo zamiennik.
W przypadku zamiennika średnia cena wynosi około 90 zł, a więc jest o 65 procent niższa od materiału oryginalnego. Najtańsze markowe tonery, jakie znaleźliśmy, to zamienniki HP 12A – kosztują od 40 zł (zapewne ze względu na popularność).
Na Allegro pojawiają się podobne produkty nawet po 18–19 zł, tylko że nie mają nawet nazwy. Oczywiście można z nimi eksperymentować i niewykluczone, że wiele z nich również zapewnia wysoką jakość druku.
Ogromne różnice w cenach widać w przypadku wydajnych tonerów, np. modelu Xerox 106R01415, który kosztuje około 530 zł, a wystarcza na 10 000 stron. Cena zamiennika to 170–180 zł, więc w twojej kieszeni zostaje ok. 350 zł.
Parametry tonerów
Podobnie jak w przypadku kartridżów z tuszem producenci zamienników do drukarek laserowych też zapewniają materiały fabrycznie nowe lub regenerowane. W obu przypadkach technologia produkcji jest względnie prosta, choć oczywiście łatwiej zregenerować istniejący zasobnik, dosypując do niego odpowiednią ilość tonera. W ten sposób powstają najtańsze zamienniki.
Na etapie regeneracji zwykle wykonuje się jeszcze dwie dodatkowe czynności: resetuje lub wymienia czip zabezpieczający, a czasem również pokrywa bęben światłoczuły specjalnymi środkami, które zwiększają jego trwałość. Zatem użytkownik otrzymuje gotowy produkt, często objęty solidną gwarancją, aż do wyczerpania proszku.
Ryzyko
Niebezpieczeństwo uszkodzenia drukarki laserowej przez użycie niewłaściwych materiałów jest znikome. Nie ma obawy o zatkanie głowic czy uszkodzenie mechanizmu, bo w tanich modelach najważniejsza część mechaniczna (bęben światłoczuły) mieści się zazwyczaj w samym kartridżu z tonerem. Po wymianie materiałów eksploatacyjnych ewentualne problemy z jakością druku znikają. Zatem używanie zamienników jest nawet bezpieczniejsze niż w atramentówkach.
Jednak złej jakości zamienniki mogą być powodem kłopotów. Niektóre już od początku nie nadają się do użytku. Są to wkłady regenerowane, tzn. z dosypanym tonerem, czasami źle zamknięte i nieszczelne. Bywa, że toner wysypie się już podczas transportu albo wewnątrz drukarki, robiąc w ten sposób spory bałagan. Dlatego zachęcamy do używania zamienników sprawdzonych marek.