Podsumowanie testu
Przetestowaliśmy sześć popularnych agregatów ofert zakupów grupowych. Sprawdziliśmy dokładnie ich możliwości, zawartość oraz sprawdziliśmy, jak ich mechanizmy działają w praktyce.
Liczba ofert i ich prezentacja
Istotną rzeczą podczas oceny witryn była liczba agregowanych serwisów do zakupów grupowych. Wiadomo, że im czym więcej ofert w jednym serwisie, tym lepiej dla nas klientów. Nie musimy codziennie wertować kilkudziesięciu witryn, aby być na bieżąco z pojawiającymi się promocjami. Oferta powinna być dobrze zaprezentowana i opisana. Klient powinien dostać praktycznie wszystkie informacje, zanim przeniesie się na stronę oferującą poszczególną promocję. Wzorcem jest tutaj zwycięzca testu GoDealla. Każda propozycja jest zilustrowana zdjęciem, szczegółowym opisem, warunkami oraz ceną i widocznym rabatem. Plusem jest także mapa z dokładną geolokalizacją usługi (ulica i numer). Dzięki temu wszystkiego o ofercie możemy się dowiedzieć, nie opuszczając przeglądanej strony. Odwrotnie jest w Sumos, gdzie po szczegóły musimy się udać na stronę serwisu oferującego daną promocję.
Przydatną rzeczą są także dodatkowe informacje, nowości i artykuły o zakupach grupowych. Trzy z testowanych witryn (GoDealla, Snuper i Sumos) prowadzą osobne blogi o zakupach grupowych. Jeszcze dalej poszedł serwis Grupeo. W jego obrębie działa (i to prężnie) forum dyskusyjne, gdzie można wyrazić swoją opinię oraz porozmawiać z innymi zakupowiczami.
Sortowanie, wyświetlanie
Skoro agregat ma być narzędziem pomocnym, powinien skupiać kilka podstawowych funkcji sortowania ofert oraz ich wyświetlania względem podstawowych kryteriów. Niestety, tylko serwis Grupeo wypada pod tym względem dość dobrze. Autorzy witryny oddali do dyspozycji klientów kilkanaście filtrów, które pozwalają sortować względem popularności oferty, czasu zakończenia, przedziału cenowego czy wysokości rabatu. Na pozostałych stronach, na przykład w DealPeck, możliwe jest sortowanie tylko według kryteriów: najnowsze i najlepsze. Na łamach GoDealla dodatkowo zaimplementowano filtr pokazujący tylko kończące się promocje.
Natomiast lepiej sprawa wygląda z wyświetlaniem ofert z wybranych miast. Tutaj wszystkie serwisy pozwalają zobaczyć oferty z poszczególnych miejscowości, także tych mniejszych. Dodatkowe punkty w teście przyznaliśmy stronom, które wprowadziły podział na kategorie. Dzięki takiemu zabiegowi możemy szybko dotrzeć chociażby do propozycji kulinarnych, turystycznych, kursów, szkoleń, czy też ofert związanych ze sportem, urodą i zdrowiem.
Interakcja z klientami
Wokół serwisów grupowych gromadzi się duża społeczność, która z chęcią oceni daną ofertę, podpowie innym klientom, czy warto z niej korzystać, a także wyrazi swoją opinię na temat danego usługodawcy czy prezentowanego towaru. Niestety, autorzy agregatów w większości przypadków nie dają użytkownikom możliwości wypowiadania się. To błąd, warto to przemyśleć i wprowadzić chociażby instytucję komentarzy.
Na pochwałę zasługuje tutaj wspomniane forum w serwisie Grupeo. Klienci napisali już kilka tysięcy postów i dzięki temu możemy się szybko dowiedzieć, że z okazji urodzin serwis x płaci 20 zł za polecenie oferty innemu użytkownikowi. Wiadomo, informacje najszybciej rozchodzą się właśnie przez rozmowy, a nie banery reklamowe. Plusem jest integracja serwisów z portalem społecznościowym Facebook. Z fanpage danej witryny dowiadujemy się czasami o ciekawych nowościach.
Dodatkowe funkcje
Tworząc agregat, wcale nie trzeba było odkrywać nowych funkcji. Wystarczyło zapożyczyć opcje z istniejących już porównywarek cenowych. Niestety, żaden z testowanych serwisów nie daje możliwości śledzenia oferty, dodania jej do przechowalni, czy chociażby jej zaznaczenia (dodania do ulubionych). Przydałby się także alarm lub powiadomienie o zbliżającym się czasie wygaśnięcia propozycji.
Przy coraz większej liczbie agregowanych serwisów i ofert przydałaby się również opcja porównywania podobnych promocji. Możemy tylko liczyć, że autorzy agregatów będą z czasem wzbogacać funkcje swoich serwisów.
Geolokalizacja
Bardzo przydatnym rozwiązaniem jest ulokowanie oferty na mapie. Dzięki temu od razu widać, na jakiej ulicy i w jakiej części miasta oferowana jest usługa lub produkt. Nie musimy dodatkowo odwiedzać portalu z elektroniczną mapą i sprawdzać, gdzie to jest. Dobrą geolokalizację oferuje serwis GoDealla. Pod każdą ofertą zamieszczoną w serwsie widnieje mapa Google, na której dokładnie zaznaczono miejsce wykonywania usługi czy sklep z danym towarem. O krok dalej poszedł portal DealPeck, który na stronie głównej zamiast spisu ofert zamieszcza mapę z naniesionymi punktami promocji zakupowych. Wystarczy wyświetlić na mapie swoją okolicę, aby sprawdzić, czy w pobliżu naszego domu nie ma ciekawej oferty.