Waga, dieta, odżywianie
Motywacją do uprawiania sportu często jest pragnienie utraty wagi. Do śledzenia jej zmian możesz wykorzystać aplikację mobilną (najciekawsze polecamy na 62) lub inteligentną wagę połączoną ze smartfonem. Takie urządzenie będzie wysyłać zmierzone dane do aplikacji mobilnej. Jeśli dodatkowo używasz opaski sportowej tego samego producenta, to wszystkie dane będziesz miał w jednym miejscu. Bardziej zaawansowane urządzenia potrafią mierzyć puls, procentową zawartość mięśni i tłuszczu, pokazują wskaźnik BMI, a nawet poziom dwutlenku węgla w pomieszczeniu. Z wagi może korzystać kilka osób, bo ma profile użytkownika. Tego typu gadżet kosztuje w granicach 500 zł. Producenci, którzy mają go w swojej ofercie, to np. Fitbit, Polar, Garmin czy Under Armour.
W utrzymaniu poprawnej wagi pomogą aplikacje mobilne do prowadzenia diety. W takim dzienniczku posiłków możesz zapisywać wszystko, co zjadłeś danego dnia, by kontrolować liczbę przyjętych kalorii. Pomocne jest też planowanie posiłków na cały tydzień, a nawet miesiąc. Płatne programy same zaproponują posiłki i pomogą kupić składniki.
Trekking na poważnie
By nie zgubić się w odludnym terenie, wystarczy obecnie smartfon z mapą Google. Nie znajdziesz na niej jednak szlaków turystycznych i mniej uczęszczanych ścieżek oraz wszystkich szczegółów terenu. Takie dane zawiera aplikacja OSMAnd dla systemu Android. Korzystanie z niej jest bardzo wygodne, ale szybko wyczerpuje baterię smartfona. Wyjścia są dwa: możesz kupić powerbank ładowany np. za pomocą ogniwa słonecznego (koszt 100–400 zł w zależności od pojemności) albo zainwestować w turystyczny GPS. Dobre urządzenie tego typu musi mieć kolorowy wyświetlacz o przekątnej 2 cali, baterię, która starczy na przynajmniej 10 godzin pracy i obudowę odporną na deszcz. Turystyczny GPS powinien obsługiwać także satelity innych systemów, np. rosyjski GLONAS. W tego typu urządzeniach specjalizuje się Garmin. Ceny zaczynają się od 600 zł, a kończą na 3,5 tys. zł.
Kamery sportowe
Specjalistyczną kamerą zarejestrujesz swoje sportowe wyczyny na rowerze czy nartach. Urządzenia mają stałoogniskowy obiektyw o szerokim kącie widzenia. Najprostsze modele pozbawione są wyświetlacza, więc to, co nagrałeś, obejrzysz dopiero w domu, po zgraniu plików z urządzenia na komputer. Kamery nie posiadają też zbyt wielu funkcji, dzięki czemu ich obsługa jest bardzo prosta. Sprzedawane są czasem w komplecie ze szczelną obudową i kompletem uchwytów, którymi zamocujesz urządzenie na kasku lub ramie roweru. Często musisz je jednak dokupić.
Tanie modele będące prostą przeróbką kamery samochodowej kosztują nawet mniej niż 100 zł, ale nie warto zaprzątać sobie nimi głowy. Kamery sprawdzonej firmy SJCam kosztują od 300 do 700 zł, a za najtańszy model GoPro (uznawanego za synonim kamery sportowej), Hero+, trzeba zapłacić ok. 750 zł.