W pułapce social mediów
Co możemy więc zrobić, aby poradzić sobie z tymi konsekwencjami? Radykałowie proponują całkowite odcięcie się od social media. Okazuje się jednak, że nie zawsze jest to takie łatwe. Mimo że czterech na dziesięciu użytkowników Facebooka twierdzi, że robiło sobie długie przerwy w zaglądaniu do tej platformy, Facebook wciąż rośnie w siłę. Jak pokazał projekt badawczy zrealizowany w ubiegłym roku przez połączone siły akademików z Uniwersytetu Nowojorskiego oraz Uniwersytetu Stanforda, suma, za którą przeciętny użytkownik Facebooka zgodziłby się na miesięczną abstynencję, to ok. 100 dolarów. A co się stanie, jeśli faktycznie zrezygnujemy? Ano – jak pokazało to samo badanie – nic wielkiego. Zwiększy się nasza aktywność w trybie offline: spędzimy więcej czasu z rodziną i przyjaciółmi, będziemy oglądać więcej telewizji. Będziemy też w lepszym nastroju. A negatywne skutki? Mniejsza dawka informacji i wiedzy o polityce, ale i mniej niezdrowej ekscytacji związanej z tą sferą życia. Nie tak strasznie, prawda?
Media społecznościowe na dobre zagościły w naszym życiu. Obecnie nie wyobrażamy sobie w wielu sytuacjach funkcjonowania na przykład poza Facebookiem. Jednak jednocześnie są one przestrzenią, w której praktycznie cały czas dochodzi do autoprezentacji. Wielu użytkowników wpada więc w swoistą pułapkę autoprezentacji, zaś konsekwencją przebywania w takim stanie może być znacznie obniżenie samooceny. Permanentnie konfrontujemy samych siebie z tym, co widzimy w internecie. Dla przykładu: młoda dziewczyna wrzuca swoje zdjęcie na Instagram, ale jednocześnie widzi tam całą masę wystylizowanych zdjęć, na których prezentują się profesjonalne modelki. Mimowolnie zaczyna więc porównywać swój wizerunek do wizerunku z tych zdjęć, co może nieść za sobą negatywne konsekwencje.
Wiele badań naukowych pokazało, że media społecznościowe mogą zwiększać poczucie samotności i stan przygnębienia. Skoro tak, dlaczego wciąż tak chętnie z nich korzystamy?
Bo nie chcemy mieć poczucia, że coś nas omija, nie chcemy niczego przegapić. I choć szereg badań jasno wskazuje, że media społecznościowe mogą wywierać negatywny wpływ na nasze funkcjonowanie psychiczne, mimo wszystko dla bardzo wielu użytkowników subiektywne plusy będą przeważały nad minusami. Chcemy wiedzieć, co dzieje się w życiu naszych znajomych, chcemy ich w pewnym sensie podglądać, dlatego też godzimy się na to, aby uczestniczyć w takim wyścigu autoprezentacyjnym. Dla wielu z nas jest to po prostu zbyt kuszące.
Czy wiadomo, które z platform społecznościowych „szkodzą” najbardziej?
Nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Wydaje się natomiast, że najbardziej szkodliwe będą te, które wywołują największą liczbę porównań społecznych. Wszędzie tam, gdzie staramy się nieco „podrasować” swój wizerunek, zawsze musimy liczyć się z tym, że może to w konsekwencji wywrzeć na nas mocno negatywny wpływ.
Jak korzystać z mediów społecznościowych, by nas to wspierało, a nie szkodziło?
Przede wszystkim musimy pamiętać o tym, że media społecznościowe są tylko narzędziem, które może być wykorzystane zarówno do dobrych celów, jak i do złych. Nie możemy pozwolić na to, abyśmy sami wpadali w pułapkę uzależniania swojej samooceny i poczucia własnej wartości na przykład od liczby lajków czy komentarzy pod zdjęciami, które umieszczamy w mediach społecznościowych. Znaczymy znacznie więcej od naszego wizerunku internetowego, nie możemy zapominać o tym – wydawałoby się oczywistym – fakcie.