AktualnościAmazon chciał pokazać wpływ cła na ceny produktów. Telefon od Trumpa ukrócił ten pomysł

Amazon chciał pokazać wpływ cła na ceny produktów. Telefon od Trumpa ukrócił ten pomysł

Donaldowi Trumpowi zdaje się nie w smak fakt, że Jeff Bezos chciał pokazać kupującym, jak cła nałożone na towary importowane zza granicy wpływają na wzrost cen.

Amazon
Amazon
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Amazon nosił się z zamiarem szczegółowego przedstawienia konsumentom tego, jak nałożone przez prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki cła wpływają na ceny poszczególnych produktów. Nic takiego jednak nie będzie miało miejsca, jako że Donald Trump przeprowadził "wspaniałą" rozmowę telefoniczną z Jeffem Bezosem, w wyniku której drugi z panów postanowił wycofać się ze swojego pomysłu i pozostawić nabywców w słodkiej niewiedzy.

Amazon nie zdradzi, jak cła wpływają na ceny

Dopiski, w jaki sposób cła Trumpa wpływają na ceny, miały trafić na stronę Amazon Haul, czyli taniego sklepu internetowego powstałego z myślą o nawiązaniu rywalizacji z nieustannie zyskującymi na popularności Temu i Shein. Wedle BBC, wieść ta dotarła do obecnej administracji USA, w związku z czym sam prezydent postanowił odbyć krótką pogawędkę z właścicielem krnąbrnej korporacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Trump complained to Bezos about Amazon tariff charge

To jednak nie wszystko, jako że Biały Dom pomysł Bezosa określił mianem "wrogiego działania". Rzeczniczka prasowa amerykańskiego rządu, Karoline Leavitt przekazała, że Trump został poinformowany o planowanym przez Amazona posunięciu, a działania firmy stanowią kolejny dowód na to, że "Amerykanie powinni kupować amerykańskie produkty". Nie zabrakło przy tym wzmianki o tym, że Jeff Bezos i spółka mieli okazję wprowadzić w życie podobny zabieg za kadencji Joego Bidena, który "podniósł inflację do najwyższego poziomu od 40 lat", jednak wówczas tego nie zrobili.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

In Fight With Bezos, White House Calls Amazon Showing Tariff Costs a ‘Hostile’ Act

Gwoli przypomnienia, administracja Trumpa nałożyła cła na praktycznie wszystkie państwa, a upiekło się jedynie nielicznym wyjątkom, w tym Rosji i Białorusi. W wyniku decyzji prezydenta ucierpią przede wszystkim konsumenci, jednak dotkliwie odczuli ją również giganci technologiczni, w tym Nvidia, która czerpała sporo zysków ze sprzedaży swoich układów AI do Chin. Chińczycy postanowili z kolei nie zaprzepaścić takiej okazji, a lokalne przedsiębiorstwa zabrały się do zagospodarowywania luk pozostawionych przez ich konkurentów zza oceanu.

Wystarczył telefon

Wracając jednak do tematu napięć na linii Amazon-Biały Dom, przedsiębiorstwo potwierdza, że rzeczywiście rozważano wprowadzenie oznaczeń informujących o tym, jak cła odbijają się na cenie danego produktu, niemniej pomysł ten nie został zatwierdzony i był daleki od wdrożenia. Co więcej, presja wywierana ze strony rządu podobno nie miała najmniejszego wpływu na podjęcie decyzji co do zarzucenia rzeczonego planu.

Mimo wszystko Donald Trump pochwalił się, że to przeprowadzona przez niego pogawędka telefoniczna z Jeffem Bezosem sprawiła, że Amerykanie nie zobaczą, jaka część ich wydatków idzie na pokrycie nowej daniny nałożonej na sprowadzane z Chin przedmioty.

Jeff Bezos był bardzo miły. Był wspaniały. Bardzo szybko rozwiązał problem. Postąpił właściwie. To dobry facet.

Donald Trump

Na koniec warto przypomnieć o tym, że Bezos znalazł się w gronie miliarderów i przedstawicieli Big Techu, którzy wspierali Donalda Trumpa w trakcie jego kampanii oraz otrzymali zaszczytne miejsce w trakcie inauguracji nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Jakub Dmuchowski, dziennikarz pcformat.pl

Źródło artykułu:BBC

Wybrane dla Ciebie