Amerykańska administracja skorzysta z AI Mety. Llama trafi do rządowych agencji
Administracja Donalda Trumpa dąży do integracji bazujących na sztucznej inteligencji narzędzi w codziennym funkcjonowaniu rządu, a zielone światło pokazano właśnie Llamie ze stajni Mety.
Jak podaje agencja Reuters, Administracja Usług Ogólnych Stanów Zjednoczonych (GSA) wpisała sztuczną inteligencję Mety na listę tego typu narzędzi dopuszczonych do użytku przez agencje federalne. Powyższa informacja pochodzi od szefa działu zamówień publicznych GSA, Josha Gruenbauma, a więc została potwierdzona u samego źródła.
Amerykańska administracja skorzysta z AI Mety
Llama, podobnie jak pozostałe duże modele językowe, znajduje zastosowanie w wielu obszarach, poczynając od pracy z tekstem, przez statyczne obrazy i pliki audio, aż po materiały wideo. Sztuczna inteligencja analizuje, tworzy i podpowiada, dzięki czemu może ułatwić życie wielu pracownikom administracyjnym. Ci zaś będą mogli z niej nieskrępowanie korzystać, jako że bezpieczeństwo tytułowego systemu zostało właśnie potwierdzone napomknięte GSA.
Z raportu sporządzonego przez amerykańską Administrację Usług Ogólnych wynika, że Llama spełnia wszystkie wymogi prawne oraz standardy bezpieczeństwa obowiązujące na terenie USA. Spośród praktycznych potencjalnych zastosowań technologii dostarczonej przez koncern pod wodzą Marka Zuckerberga wymieniono m.in. przegląd umów oraz wsparcie podczas rozwiązywania problemów natury technicznej lub informatycznej.
Na koniec warto wspomnieć, że Meta jest jednym z ostatnich gigantów technologicznych, którego rozwiązanie zostało zaadaptowane przez rząd federalny Stanów Zjednoczonych. Do tej pory akceptację otrzymała już sztuczna inteligencja dostarczona przez Amazona, Anthrophic, Google, Microsoft oraz OpenAI. Co ciekawe, wymienione firmy przystały na warunek, jakim była sprzedaż ich produktów rządowi po okazyjnej cenie. Mimo to dokładne kwoty, jakie Amerykanie wysupłali na możliwość skorzystania z bardziej zaawansowanych odsłon poszczególnych modeli AI, pozostają nieznane.
Jakub Dmuchowksi, redaktor pcformat.pl