AktualnościBitcoin szaleje. Kolejna granica wartości przekroczona

Bitcoin szaleje. Kolejna granica wartości przekroczona

Popularna kryptowaluta przebiła barierę 125 tys. dolarów, aczkolwiek jedynie chwilowo. Mimo to entuzjazm wokół Bitcoina nie słabnie, a inwestorzy spoglądają z optymizmem w przyszłość.

Bitcoin
Bitcoin
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

Jak podaje redakcja Reuters, Bitcoinowi udało się zdobyć wycenę przekraczającą 125 000 dolarów amerykańskich, co miało miejsce po raz pierwszy w historii tego wirtualnego środka płatniczego. Warto przy tym nadmienić, że blisko tego osiągnięcia kryptowaluta znalazła się w okolicach połowy sierpnia, kiedy to jej wartość wzrosła do 124 480 USD, po czym spadła. Tym razem także nie udało się utrzymać wyceny na rekordowym poziomie i zaledwie po kilkunastu minutach zanurkowała poniżej progu. Nie zmienia to faktu, że inwestorzy odtrąbili ogromny sukces, a wczorajsze wydarzenie potraktowali jako dobry omen.

Bitcoin przebił barierę 125 000 dolarów

Wedle dostępnych informacji, przekroczenie przez Bitcoina granicy 125 tys. dolarów nie nastąpiło w wyniku pojedynczego wydarzenia lub rynkowej anomalii, a było wynikiem systematycznego wzrostu wartości kryptowaluty przez ostatnich 8 dni. Trend ten możemy zaobserwować na załączonym poniżej wykresie przygotowanym przez narzędzie Google do analizy rynków:

Wartość Bitcoina [stan na dzień 6.10.25 r.]
Wartość Bitcoina [stan na dzień 6.10.25 r.]© Podsumowanie rynków Google

Jak widać, w przeciągu ostatniego miesiąca wartość Bitcoina wzrosła o ponad 12%. Najwyższy i ciągnący się przez kilka dni skok pozwolił wejść wirtualnemu pieniądzowi na pułap 451 445 zł (123 801 dolarów). Jak już wspomniano, przebicie bariery 125 tys. USD było jedynie chwilowe, a notowania zamknęły się z nieco mniejszą, acz wciąż robiącą niemałe wrażenie, liczbą. Dla przykładu, jeszcze ubiegłej niedzieli, czyli 28 września, cena jednego Bitcoina wynosiła 109 587 "zielonych".

Skąd wzięło się tak nagłe zainteresowanie tytułową kryptowalutą? Według Jowiego Morales z redakcji Tom's Hardware początkowo za ten stan rzeczy odpowiadała prowadzona przez rząd Donalda Trumpa polityka i entuzjazm inwestorów. Paradoksalnie niezwykle pomocne okazało się zamknięcie administracji federalnej Stanów Zjednoczonych, jako że wiele osób zostało zmuszonych do szukania alternatywnych aktywów, w których postaci można byłoby przechować własne oszczędności. Największym poszkodowanym rzeczonej sytuacji okazał się być dolar amerykański, który odnotował ogromne starty względem innych walut.

Z udostępnionej przez portal CoinMarketCap analizy wynika, że do wzrostu wyceny Bitcoina przyczyniła się nie tylko słabość dolara, ale również japońskiego jena. Nie zmienia to faktu, że to jednak poczynania rządu USA była najważniejszym czynnikiem stojącym za ostatnim sukcesem cyfrowego środka płatniczego. Jak możemy przeczytać:

Historycznie rzecz biorąc, Bitcoin rozwija się w środowiskach o niskich stopach procentowych, ponieważ inwestorzy poszukują aktywów odpornych na inflację. Zamknięcie gospodarki zakłóciło również funkcjonowanie tradycyjnych rynków, przyspieszając rotację kapitału w kierunku kryptowalut. Łączne napływy do funduszy ETF osiągnęły w tym tygodniu 4,5 mld dolarów, przy czym sam fundusz IBIT firmy BlackRock dodał 524 mln dolarów.

CoinMarketCap

Na stan obecny Bitcoin wciąż trzyma się mocno i trudno oszacować, czy najbliższe dni lub tygodnie przyniosą gwałtowny spadek jego wartości. Analitycy i inwestorzy zdają się zgodni co do tego, że kryptowaluta została potraktowana jako bezpieczny sposób na lokatę majątku, co może mieć pozytywny wpływ na jej stabilność.

Jakub Dmuchowski, redaktor pcformat.pl

Wybrane dla Ciebie