Co ma gra o piratach do zabójstwa Charliego Kirka? Amerykańskie służby prześwietlają konto Steam zamachowca
Czy informacja o tym, że zabójca amerykańskiego aktywisty ma 2000 godzin spędzonych w Sea of Thieves oraz niespełna 400 poświęconych na rozgrywkę w Helldivers 2 jest w stanie pomóc nakreślić profil psychologiczny mężczyzny?
Jak podaje Bloomberg, Secret Service dobrało się do konta Steam Tylera Robinsona, czyli osoby odpowiedzialnej za głośny zamach na amerykańskiego aktywistę politycznego Charliego Kirka. Służby przeszukują je w poszukiwaniu informacji mogących pomóc w nakreśleniu profilu psychologicznego mordercy oraz określeniu jego motywu, acz pytaniem pozostaje, jaki wpływ na te wydarzenia ma zamiłowania do gier pokroju Sea of Thieves, Helldivers 2 i Deep Rock Galactic.
Secret Service analizuje konto Steam zabójcy Charliego Kirka
Z udostępnionych informacji wynika, że Robinson najwięcej czasu spędzał przy produkcjach nastawionych na kooperację z innymi graczami. Wszystkie trzy wymienione w powyższym akapicie tytuły wymagają współpracy, co dość dobitnie potwierdził sam zamachowiec w opublikowanej przez siebie recenzji Sea of Thieves. Z dziełem studia Rare spędził łącznie 2148 godzin i, jak napisał, "Jeśli grasz sam, umrzesz sam". Ciekawostką jest, że mimo spędzenia równowartości prawie trzech miesięcy na przemierzaniu tropikalnych wysp i zbieraniu skarbów, Tyler wystawił grze negatywną notę. Czy ten fakt ma jakiekolwiek znaczenie w dochodzeniu w sprawie przeprowadzonego zamachu? Na to pytanie Secret Service nie udzieliło odpowiedzi.
Inaczej sprawa ma się z produkcją Arrowhead Game Studios, jaką są Helldivers 2. W nią morderca Kirka zainwestował 499 godzin i podobno to właśnie ona stała się inspiracją dla jednego z napisów wygrawerowanych na nabojach. Ponownie jednak, trudno znaleźć jakiekolwiek przesłanki wskazujące na to, że tytuł traktujący o eksterminacji kosmicznych owadów, robotów i mutantów był kluczowym czynnikiem, który doprowadził do radykalizacji 22-latka i przeprowadzenia zamachu.
Na należącym do Robinsona koncie Steama naliczonych jest niespełna 5000 godzin gry, a sam profil został założony 11 lat temu. Spośród najczęściej ogrywanych tytułów wymieniono jeszcze Pictopix, Viscera Cleanup Detail oraz PowerWash Simulator. Jak już nadmieniono, zamachowiec lubował się w produkcjach nastawionych na kooperację, więc raczej trudno będzie mu przypiąć łatkę zgorzkniałego samotnika stroniącego od kontaktu z ludźmi.
Bodaj najciekawszym odkryciem jest zaś to, że mężczyzna podczas zabawy podszywał się pod... Donalda Trumpa. W rozgrywce występował pod imieniem i nazwiskiem urzędującego prezydenta Stanów Zjednoczonych, używając ich jako swojego pseudonimu na platformie Valve.
Eksperci, na których powołała się redakcja Bloomberg, przestrzegają przed zbyt pochopnym wyciąganiem wniosków na podstawie analizy profilu Steam Tylera Robinsona. Rachel Kowert, doktor i psycholog badawczy, zajmująca się analizą powiazań między kulturą gier wideo a ekstremizmem, udzieliła następującej wypowiedzi:
Od dziesięcioleci badamy powiązania między brutalnymi grami wideo a przemocą i nie ma żadnych dowodów łączących te dwa zjawiska. Jest to frustrujące, ponieważ odwraca uwagę od dyskusji na temat innych czynników, o których wiemy, że mają bezpośredni wpływ na popełnienie aktu przemocy, takich jak wcześniejsze doświadczenie przemocy, dostęp do broni i przestępczość rówieśników.
Pozostałe odkrycia na koncie Robinsona to garstka zrzutów ekranu z Team Fortress 2 datowanych na 2018 rok, kilka żartów w komentarzach oraz wspomniana negatywna recenzja Sea of Thieves.
W związku z zabójstwem Charliego Kirka, amerykański rząd zdecydował się wezwać na dywanik Gabe'a Newella – szefa Valve i właściciela Steama. Przesłuchanie przed Komisją Nadzoru Izby Reprezentantów USA pod przewodnictwem republikanina Jamesa Comera zostało zaplanowane na październik. O stawienie się przed komisją poproszono również głowy Discorda, Twitcha oraz Reddita.
