Coraz więcej graczy wybiera Linuksa, ale to nadal kropla w morzu Windowsa
Najnowsze dane pokazują, że Linux zdobywa coraz większą popularność, jako system operacyjny dla graczy. Zdobył już ponad 3% użytkowników Steama i ciągle rośnie, ale to nadal niewielki odsetek w porównaniu do Windowsa.
Aż chciałoby się zacytować słynne "to będzie rok Linuksa", bo Linux naprawdę dokonał czegoś wielkiego (jak na swoje możliwości). Według najnowszej, październikowej ankiety sprzętowej przeprowadzanej cyklicznie przez Valve, z Linuksa korzysta już ponad 3% graczy Steama i jest to najwyższy wynik w historii oraz wzrost o 0,37% względem ostatniego badania. Co ciekawe, w siłę rośnie też MacOS.
Wiadomo, że z perspektywy zwykłego użytkownika to generalnie niewielka zmiana, w końcu z różnych wersji Windowsa nadal korzysta ponad 94% graczy na Steamie, ale trzeba pamiętać, że te 3% to są miliony osób z Linuksem na pokładzie. Jeszcze jakiś czas temu taka sytuacja byłaby w zasadzie nie do pomyślenia, bo kompatybilność Linuksa z grami była bardzo mizerna, więc naprawdę jedynie najbardziej hardkorowi gracze decydowali się na to rozwiązanie.
Dziś sprawa wygląda zupełnie inaczej, w dużej mierze za sprawą warstwy kompatybilności Proton. Umożliwia ona odpalanie w zasadzie większości gier z Windowsa na różnych dystrybucjach Linuksa bez większych problemów. Jak pokazują rozmaite testy, granie na Linuksie może czasem skutkować wręcz większą liczbą klatek na sekundę oraz lepszą stabilnością niż na Windowsie i to pomimo korzystania z Protona.
Linuks rośnie w siłę także za sprawą dobrej sprzedaży Steam Decków od Valve, które działają w oparciu o Linuksa Arch. Bardzo dobrze obrazuje to wykres dostępny na stronie GamingOnLinux, gdzie widać, że po premierze Steam Decka oraz w szczególności po debiucie Steam Decka OLED udział Linuksa w rynku systemów operacyjnych na Steamie zaczął rosnąć. Bardzo ciekawie prezentuje się też rok 2025, bo od stycznia bieżącego roku do dzisiaj udział Linuksa wzrósł aż o 1%.
Jako ciekawostkę warto też wspomnieć, że poza Linuksem delikatnie rośnie też udział MacOS, który zdobył już 2,11% użytkowników Steama. Tutaj większej popularności doszukiwałbym się szczególnie w coraz częściej wybieranych MacBookach ze znakomitymi procesorami Apple M, które coraz częściej pozwalają na granie w "duże" tytuły pokroju Cyberpunka 2077 czy Baldur’s Gate III.
To wszystko oczywiście nie znaczy, że Windows jest w opałach i ma się czego obawiać – nadal jest i raczej przez długi czas jeszcze będzie hegemonem na rynku systemów operacyjnych, ale ewidentnie pewna grupa użytkowników próbuje nowych rozwiązań, które są coraz bardziej konkurencyjne pod kątem gamingu. Być może wraz z debiutem "konsoli" czy też stacjonarnej wersji Steam Decka od Valve te wartości będą zmieniać się jeszcze bardziej.
Mikołaj Łaszkiewicz, redaktor pcformat.pl