Gracze kontra Mastercard i Visa. Pokłosie forsowania cenzury na Steamie i itch.io
Visa i Mastercard postanowiły wymusić na popularnych sklepach z wirtualnymi kopiami gier usunięcie z ich katalogów zauważalnej części produkcji przeznaczonych dla dorosłych, co ewidentnie nie spodobało się graczom.
Sytuacja została zapoczątkowana już kilkanaście dni temu, kiedy to dwójka największych operatorów płatności na świecie: Visa i Mastercard, postanowiła połączyć siły i wymusić na Steamie i itch.io usunięcie z ich łamów setek produkcji kierowanych do dorosłych odbiorców. Na mocy presji ze strony korporacji, pierwsza z platform wprowadziła w swoim regulaminie zapis, który zabrania sprzedaży treści "naruszających zasady i standardy określone przez procesory płatności Steam, a także powiązane sieci kart oraz banki lub dostawców sieci internetowych". Wkrótce w ślady serwisu Valve poszło także wspomniane itch.io i mimo że żaden ze sklepów nie wskazał jednoznacznej przyczyny stojącej za tą nagłą zmianą w podejściu do gier erotycznych, gracze sprawnie zidentyfikowali swoich wrogów.
Gracze kontra Mastercard i Visa
Warto zauważyć, że do tej pory ani Valve, ani itch.io, nie miały problemu z kontrowersyjnymi produkcjami. Ba, w przypadku pierwszego z wymienionych serwisów gry z oznaczeniem NSFW regularnie lądowały w zakładce "popularne nowości" i nikt nie miał z tym większych problemów. Jeśli nie chcieliśmy ich oglądać, wystarczyło odznaczyć jedną opcję w ustawieniach naszego konta – tylko tyle i aż tyle. Gabe Newell i spółka nie rościli sobie prawa do decydowania o tym, w co mogą, a w co nie, zagrywać się użytkownicy ich platformy (może poza skrajnymi przypadkami), jednakże teraz rolę arbitrów moralności przejęły korporacje odpowiedzialne za przetwarzanie płatności.
Jak zauważyła redakcja serwisu Polygon, w przeszłości dawały one już wielokrotnie do zrozumienia, że nie chcą byćkojarzone z produktami nacechowanymi seksualnie. Wychodzi więc na to, że Visa i Mastercard zdecydowały się wymusić na Steamie i itch.io dostosowanie się do swoich zasad, prawdopodobnie grożąc przy tym odebraniem możliwości dokonywania płatności z wykorzystaniem ich technologii.
Gracze postanowili więc wziąć sprawy we własne ręce i dokonać odwetu na przedsiębiorstwach. Na infolinie Mastercard i Visy zaczęły dobijać się tysiące niezadowolonych osób pragnących porozmawiać z konsultantami nt. forsowania cenzury w Internecie przez rzeczone firmy. Co ciekawe, pracownicy korporacji zaczęli przekazywać, że są świadomi problemów, aczkolwiek trudno określić, czy fakt ten wystarczy, aby zaszła jakakolwiek zmiana. Mimo wszystko niezadowoleni fani gier 18+ naciskają, aby nie przerywać akcji i dalej dawać się we znaki cenzorom.
Kto jest w istocie odpowiedzialny za cenzurę?
W międzyczasie organizacja Collective Shout przypisała sobie pośrednio zasługi za pozbycie się "niemoralnych" tytułów ze Steama. Jak możemy przeczytać w opublikowanym na jej stronie poście, obiekcje co do niektórych gier dostępnych na platformie Valve i itch.io zgłaszane były już wielokrotnie, jednakże za każdym razem pozostawały bez odzewu. W związku z tym Collective Shout zdecydowało się zainteresować tematem operatorów płatności.
W odpowiedzi na fałszywe twierdzenia i dezinformację na temat naszej kampanii wyjaśniamy sprawę. Niektórzy pytali, dlaczego zaangażowaliśmy w to podmioty przetwarzające płatności, a inni twierdzili, że jesteśmy odpowiedzialni za usunięcie przez Itch.io wszystkich treści NSFW. Miesiącami wyrażaliśmy sprzeciw wobec gier o gwałcie i kazirodztwie na Steamie, a oni ignorowali nas przez kolejne miesiące. Zwróciliśmy się do operatorów płatności, ponieważ Steam nie odpowiedział.
W skrócie – ugrupowaniu zależało na tym, aby pozbyć się jedynie najbardziej kontrowersyjnych produkcji, zaś skasowanie wszystkich treści NSFW z łamów itch.io nie było jego celem.
Biorąc pod uwagę, że atmosfera nie stygnie, w ciągu najbliższych dni prawdopodobnie poznamy kolejny epizod w wojnie pomiędzy niezadowolonymi graczami a Mastercard i Visą.
Jakub Dmuchowski, dziennikarz pcformat.pl
