AktualnościKolejny Starshield na orbicie. Jest już tam 200 satelitów rozpoznawczych od SpaceX i Northtrop Grumann

Kolejny Starshield na orbicie. Jest już tam 200 satelitów rozpoznawczych od SpaceX i Northtrop Grumann

Amerykanie regularnie rozbudowują swoją siatkę satelitów rozpoznawczych zdatnych do wyszukiwania i śledzenia celów praktycznie na całym globie.

SpaceX
SpaceX
Źródło zdjęć: © SpaceX, Twitter

Jak podaje serwis Altair Agencja Lotnicza, 20 kwietnia o godzinie 5.29 czasu dziennego pacyficznego z kalifornijskiego Space Launch Complex 4 East (SLC-4E) w Vandenberg Space Force Base wystartowała rakieta nośna Falcon 9 od SpaceX. Na pokładzie pojazdu znalazł się komplet satelitów rozpoznawczych Starshield, które powstały w wyniku połączonych wysiłków ze strony inżynierów pracujących dla Elona Muska oraz tych zatrudnionych przez Northrop Grumman. Zleceniodawcą przedsięwzięcia był wywiad Stanów Zjednoczonych, a dokładniej – Krajowe Biuro Rozpoznania (NRO, ang. National Reconnaissance Office), będące jedną z najbardziej tajnych (acz nie na tyle, aby nikt nie wiedział o jej istnieniu) agencji USA.

Kolejny Starshield na orbicie

Za sprawą wysłanej na orbitę w ramach misji NROL-145 partii Starshieldów, łączna liczba urządzeń tego typu w przestrzeni kosmicznej przebiła barierę 200 sztuk, tym samym ustanawiając nowy kamień milowy.

Warto przy tym zaznaczyć, że Starshieldy, w przeciwieństwie do swoich kuzynów w postaci Starlinków, nie są przeznaczone do użytku komercyjnego. Mimo że łączy je wiele podobieństw, satelity tworzone na zamówienie amerykańskiego rządu oferują znacznie więcej możliwości, wliczając w to śledzenie celów, wczesne ostrzeganie przed atakami rakietowymi, jak również rozpoznanie radiowe i optyczne.

Co istotne, dokładne informacje na temat Starshieldów pozostają nieznane, jako że prezes i dyrektor operacyjny SpaceX, Gwynne Shotwell, przyznała, że nie może zdradzić zbyt wielu szczegółów publice ze względu na obowiązujące kontrakty. Poświadczyć o tym może chociażby fakt, że o istnieniu Starshieldów dowiedzieliśmy się po raz pierwszy w grudniu 2022 r., z kolei jeszcze w 2021 r. przedsiębiorstwo Muska podpisało z rządem Stanów Zjednoczonych lukratywny kontrakt o wartości 1,8 miliarda dolarów na wykorzystanie rzeczonych satelitów, a wiadomość ta wyszła na jaw dopiero dwa lata po fakcie.

Coraz więcej wojska w kosmosie

W przeciągu minionych dwóch lat, na orbicie znalazło się już przeszło 200 takich satelitów rozpoznawczych, a to wciąż nie koniec. Jak podaje serwis SpaceNews, do końca bieżącego roku ma odbyć się jeszcze około tuzina lotów podobnych urządzeń na życzenie Krajowego Biura Rozpoznania USA.

W ciągu ostatnich dwóch lat NRO wystrzeliło ponad 200 satelitów, tworząc największą i najbardziej wydajną konstelację rządową na orbicie w historii naszego kraju. Rok 2025 ma być kolejnym dynamicznym rokiem, w którym zaplanowano około tuzina startów NRO. Połowa z tych startów będzie koncentrować się na rozwijaniu proliferowanej architektury NRO z dodatkowymi proliferowanymi startami planowanymi do 2029 roku.

Krajowe Biuro Rozpoznania USAStanowisko rządowej agencji

Kwietniowy lot był pierwszym przeprowadzonym w ramach trzeciej fazy przedsięwzięcia i odbył się zaledwie kilka miesięcy po podpisaniu nowego kontraktu, o czym poinformował płk Jim Horne, piastujący stanowisko starszego lidera ds. realizacji startów w Dowództwie Systemów Kosmicznych. Jak podkreślił Horne, na realizację wciąż oczekują 44 loty wynikające z zapisów poprzedniego kontraktu, a zadanie to w większości spocznie na barkach United Launch Alliance.

Jakub Dmuchowski, dziennikarz pcformat.pl

Źródło artykułu:Space News

Wybrane dla Ciebie