AktualnościMeta co prawda broni nastolatków, ale wychodzi to kiepsko

Meta co prawda broni nastolatków, ale wychodzi to kiepsko

Przeprowadzony eksperyment udowodnił, że filtry Mety nie działają tak skutecznie, jak twierdzi koncern, a nastolatkom korzystającym z Instagrama i tak wyświetlają się treści nieodpowiednie dla osób w ich wieku.

Instagram
Instagram
Źródło zdjęć: © Pexels | Pixabay

O wprowadzonej przez Metę ochronie kont nastolatków na Instagramie już pisaliśmy, teraz przyszła więc pora na to, aby przedstawić, jak sprawuje się ona nie na papierze, a w praktyce. Jak się okazuje, wcale tak kolorowo, jak zapewniał amerykański koncern, nie jest. Dowiodło tego badanie przeprowadzone przez ucznia ostatniej klasy liceum w Sacramento, który postanowił stworzyć testowe konto we wspomnianym serwisie, podając się przy tym pod 16-latka.

Jak sprawuje się ochrona nastolatków na Instagramie?

Wedle doniesień dziennika internetowego Washington Post, Saheb Gulati, czyli wspomniany pod koniec poprzedniego akapitu uczeń liceum, nie potrzebował wiele czasu, aby zauważyć, że wprowadzona przez Metę ochrona nie radzi sobie najlepiej, a wręcz praktycznie nie działa.

Przez dwa tygodnie spędzone ze swoim spreparowanym kontem nastolatka na Instagramie Gulati mógł zapoznać się z dziesiątkami treści o zabarwieniu seksualnym, które, wedle zapewnień Zuckerberga i spółki, nie powinny się w takich przypadkach w ogóle wyświetlać. Saheb wyliczył, że zobaczył "co najmniej 28 rolek na Instagramie opisujących akty seksualne, w tym penetrację cyfrową, używanie zabawki erotycznej i memy opisujące seks oralny". Ponadto, algorytm jego konta stwierdził, że świetnym pomysłem będzie skupienie się na treściach związanych z "toksyczną męskością" i dywagacjach na temat tego, co powinien mieć i jak powinien zachowywać się prawdziwy mężczyzna.

Wnioski płynące z eksperymentu przeprowadzonego przez Saheba Gulatiego potwierdziło również czterech innych przedstawicieli generacji Z wchodzących w skład organizacji "Design It For Us". Oni również założyli testowe konta nastolatków na Instagramie i twierdzą, że podobnie jak ich poprzednik nie mogli się opędzić od materiałów nieodpowiednich dla niepełnoletnich osób.

W skrócie – ochrona, którą Meta zobowiązała się zapewnić nastolatkom korzystającym jej z serwisu, ewidentnie nie działa, a rodzice młodych ludzi nie powinni na niej polegać. To, że Instagram pozwala odwiedzać profile wypełnione nieprzyzwoitymi zdjęciami i filmami to jedno, acz fakt, że algorytm regularnie podrzuca je na stronę główną aplikacji, to zupełnie inna bajka, a sytuacja taka zdecydowanie nie powinna wystąpić.

Meta dementuje i podważa badania

Meta poproszona o wypowiedź stwierdziła, że przytoczone powyżej badania są nieobiektywne i prowadzone pod tezę. Zdaniem korporacji, część z treści oznaczonych przez Gulatiego i członków "Design It For Us" jako niestosowne, nie wzbudzała żadnych zastrzeżeń, a część można było uznać za podlegającą pod kategorię wiekową PG-13 ze względu na humor.

Sfabrykowany raport nie zmienia faktu, że dziesiątki milionów nastolatków mają teraz bezpieczniejsze doświadczenia dzięki kontom nastolatków na Instagramie. Raport jest wadliwy, ale nawet biorąc pod uwagę jego wartość, zidentyfikowano w nim zaledwie 61 treści, które uznano za »wrażliwe«, co stanowi mniej niż 0,3 procent wszystkich treści, które badacze prawdopodobnie widzieliby podczas testu

Liza CrenshawRzeczniczka Mety w wiadomości wysłanej do redakcji Washington Post

Nie zmienia to faktu, że część zmian wprowadzonych przez Metę w kontach dla nastolatków działa. Przykładowo, domyślnie ustawione są one jako prywatne i nie mogą odbierać wiadomości od nieznajomych. Mimo wszystko najważniejsza funkcja, czyli odfiltrowywanie nieodpowiednich materiałów, pozostawia wiele do życzenia. Sama Meta jednak, jak można zauważyć, nie ma sobie nic w tej kwestii do zarzucenia.

Jakub Dmuchowski, dziennikarz pcformat.pl

Wybrane dla Ciebie