Netflix pokazał siłę AI w nowym serialu. Twórcy oburzeni, widzowie zaskoczeni
Netflix po raz pierwszy wykorzystał generatywną sztuczną inteligencję do stworzenia fragmentu finalnego obrazu w swojej oryginalnej produkcji. Efekt z serialu "The Eternaut" powstał błyskawicznie dzięki AI i może wyznaczać nowy kierunek w produkcji telewizyjnej – choć nie bez kontrowersji.
W szóstym odcinku argentyńskiego serialu sci-fi "The Eternaut" pojawia się zaledwie kilkusekundowa scena przedstawiająca zawalenie się budynku w Buenos Aires. To właśnie ona – choć łatwa do przeoczenia – przeszła do historii jako pierwszy przypadek użycia generatywnej AI w gotowej produkcji Netflixa. O fakcie poinformował współdyrektor generalny platformy podczas ogłoszenia wyników finansowych.
Nowa era efektów specjalnych
Wykorzystanie AI do wygenerowania tego fragmentu okazało się dla Netflixa przełomowe – nie tylko pod względem szybkości wykonania, ale także ze względu na ograniczony budżet serialu. Jak ujawniono, klasyczne podejście do efektów wizualnych byłoby po prostu zbyt kosztowne.
Dzięki narzędziom wspieranym przez AI udało im się osiągnąć niesamowity efekt w niezwykłym tempie. (…) To ujęcie to pierwszy przypadek, kiedy generatywna AI została wykorzystana do finalnego obrazu w oryginalnej produkcji Netflixa.
Jak zaznaczył Sarandos, wdrażanie AI nie ogranicza się jedynie do cięcia kosztów. Firma widzi w niej narzędzie wspierające kreatywnych profesjonalistów, a nie zastępujące ich. Dzięki AI prace nad efektami były aż dziesięciokrotnie szybsze niż przy klasycznej metodzie.
Wątpliwości środowisk twórców
Netflix już wcześniej sygnalizował, że planuje szersze wykorzystanie generatywnych modeli – m.in. przy tworzeniu reklam (od 2026 roku) czy spersonalizowanych sugestii dla użytkowników. Produkcja "The Eternaut" była więc naturalnym krokiem w tym kierunku.
Nie wszyscy jednak przyjmują te zmiany z entuzjazmem. Coraz więcej organizacji branżowych – takich jak IATSE, reprezentująca pracowników zaplecza produkcyjnego – domaga się ochrony miejsc pracy przed niekontrolowanym wdrażaniem AI. W ostatnich miesiącach o podobne zabezpieczenia upomnieli się również twórcy efektów z Marvela, Disneya i programu "Saturday Night Live". Obawy nie są bezpodstawne: dla wielu artystów generatywna sztuczna inteligencja to nie tyle narzędzie, co zagrożenie dla kreatywności i wartości ludzkiej pracy.
Kreatywność wspierana czy zastępowana?
Netflix podkreśla, że AI ma pełnić rolę wspomagającą – umożliwiać twórcom szybsze prototypowanie i eksperymentowanie z wizualną stroną opowieści. W przypadku "The Eternaut" miało to szczególne znaczenie: scena była krótka, ale kosztowna, a dzięki AI można ją było w ogóle zrealizować.
Jesteśmy przekonani, że AI to niesamowita szansa na to, by pomagać twórcom robić lepsze filmy i seriale, a nie tylko tańsze. To narzędzia wspierające twórców, a nie ich zastępujące. To prawdziwi ludzie wykonujący prawdziwą pracę z lepszymi narzędziami.
Przyszłość na zakręcie
Choć technologia AI może zrewolucjonizować produkcję filmową, Netflix i inne studia muszą liczyć się z reakcją środowiska twórczego. W obliczu ostatnich protestów aktorów i scenarzystów związanych z użyciem AI, każda decyzja w tym obszarze będzie uważnie obserwowana – nie tylko przez branżę, ale i przez widzów.
Grzegorz Karaś, dziennikarz pcformat.pl