AktualnościNvidia nie odpuszcza Chin. Modyfikuje chipy H20 i gwiżdże na Trumpa

Nvidia nie odpuszcza Chin. Modyfikuje chipy H20 i gwiżdże na Trumpa

Perypetii Nvidii z administracją Donalda Trumpa i toczoną przez niego batalią z Państwem Środka ciąg dalszy.

Nvidia
Nvidia
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Układy H20 Nvidii, przygotowane w taki sposób, aby obejść ograniczenia nałożone przez rząd Stanów Zjednoczonych na technologię eksportowaną do Chin, okazały się i tak zbyt zaawansowane, przez co amerykańska korporacja dostała czerwone światło na sprzedaż swojego wytworu firmom z Państwa Środka. Nvidia postanowiła jednak się nie poddawać, w związku z czym moc chipów H20 została jeszcze bardziej uszczuplona, a gigant z Santa Clara liczy na to, że administracja Donalda Trumpa pozwoli kontynuować mu robienie interesów za oceanem.

Układy H20 Nvidii jednak trafią do Chin?

Powyższa rewelacja pochodzi od redakcji Reuters, która powołuje się na swoje trzy niezależne źródła. Wedle nich, osłabiona odsłona chipów H20 powinna zadebiutować jeszcze w lipcu, a Nvidia podobno skontaktowała się już z większością swoich dotychczasowych klientów z Chin, aby poinformować ich o tym, że nie ma zamiaru wycofać się z rynku. Może to być dotkliwy cios dla Huaweia, którego układy zyskałyby na znaczeniu dzięki wyeliminowaniu konkurenta ze Stanów Zjednoczonych.

Jeśli wierzyć doniesieniom, Nvidia musiała dość znacznie obniżyć wydajność swoich układów przeznaczonych na chiński rynek, a zmiany względem oryginalnych H20 będą odczuwalne. Mimo wszystko ich wprowadzenie pozwoli sprzedawać chipy przedsiębiorstwom zza oceanu i bez wątpienia chętnych na nie będzie i tak co niemiara. Co ciekawe, jedno ze źródeł utrzymuje, że użytkownicy będą w stanie potencjalnie zmodyfikować przynajmniej część z parametrów układów, tym samym dostosowując jego moc do swoich potrzeb.

Pokłosie wojny technologicznej i handlowej

Eksport najbardziej zaawansowanych technologicznie produktów Nvidii do Chin został ograniczony już w 2022 r., za czasów rządu Joego Bidena. Wedle agencji Reuters, w poprzednim roku fiskalnym, który zakończył się 26 stycznia, wspomniany kraj odpowiadał za ok. 13% przychodów przedsiębiorstwa, co daje kwotę mniej więcej 17 miliardów dolarów.

O istotności Państwa Środka osobiście poinformował nawet sam prezes giganta technologicznego, czyli Jensen Huang. W ubiegłym miesiącu odbył on wycieczkę do Pekinu, zaledwie kilka dni po tym, jak Stany ogłosiły kolejną partię ograniczeń. Niewykluczone więc, że już wówczas Huang wiedział, że jego firma ma przygotowany plan awaryjny na taką ewentualność i postanowił nieco ostudzić atmosferę, przekonując Chińczyków, że są niezwykle ważnymi klientami dla Nvidii.

Kto chętny?

Wśród kontrahentów amerykańskiej korporacji znajdują się m.in. ByteDance (bieżący właściciele TikToka), Alibaba oraz Tencent. Do ich grona dorzucić można także rosnące jak grzyby po deszczu start-upy AI, które liczą na to, że uda im się powtórzyć sukces odniesiony przez DeepSeek, acz cel ten pozostaje poza ich zasięgiem bez odpowiedniego sprzętu.

W kontekście Nvidii warto przypomnieć jeszcze o tym, że przedsiębiorstwo oferuje nie tylko chipy AI, ale również i karty graficzne. Najnowsza z nich, GeForce RTX 5060 ukaże się zaś już niedługo, niemniej pytaniem pozostaje, czy podobnie jak jej poprzednicy będzie miała problemy z dostępnością w momencie premiery. Najbardziej wymagających może zaś zainteresować cichy debiut mocarnego RTX-a do zadań specjalnych, za którego przyjdzie nam zapłacić równowartość kilku metrów kwadratowych mieszkania w mieście wojewódzkim.

Jakub Dmuchowski, dziennikarz pcformat.pl

Źródło artykułu:Reuters
NvidiaSztuczna inteligencjaUSA

Wybrane dla Ciebie