Nvidia wraca do gry w Chinach? Firma szykuje się do wznowienia sprzedaży chipów H20
Gigant z Santa Clara złożył wniosek o przyznaniu mu licencji na sprzedaż zaawansowanych układów AI H20 na terenie Chin, a rząd Stanów Zjednoczonych podobno zapewnił korporację, że uzyska ona stosowne pozwolenie "względnie niedługo".
Jak wiadomo, Stany Zjednoczone Ameryki wypowiedziały wojnę handlową Chinom, a jednym z jej przejawów jest odcięcie Państwa Środka od dostępu do zaawansowanej technologii, wliczając w to układy opracowane przez Nvidię. Nietrudno odgadnąć, że posunięcie takie nie spodobało się przedsiębiorstwu, dla którego ojczyzna Konfucjusza stanowi ogromny rynek zbytu i generuje znaczną część przychodów. W związku z tym Jensen Huang i spółka zdecydowali się złożyć apelację i poprosić o uzyskanie licencji na ponowne rozpoczęcie sprzedaży swoich produktów w Chinach. Prośba ta, co ciekawe, podobno została rozpatrzona pozytywnie.
Nvidia szykuje się do wznowienia sprzedaży chipów H20
Oczywiście rząd Stanów Zjednoczonych nie zdecydował się zrobić wyjątku od reguły z dobroci serca, jako że ma on w tym swój interes. Wedle informacji pozyskanych przez redakcję Reuters, planowane wznowienie sprzedaży układów AI H20 na terytorium Chin jest częścią zakrojonego na szerszą skalę planu, którego celem jest udobruchanie przedstawicieli Komunistycznej Partii Chin i nakłonienie ich do powrotu do handlu pierwiastkami ziem rzadkich. W ich kontekście wypada zaś wspomnieć na to, że po pogorszeniu się relacji z Amerykanami, Chińczycy skupili swój wzrok na Europie i przygotowali korzystniejszą ofertę dla rządów i przedsiębiorstw ze Starego Kontynentu, znosząc przy tym część ograniczeń na eksport pożądanych materiałów.
Oczywiście nie wszystkim politykom rodem z USA przypadł do gustu pomysł podawania na tacy technologii Nvidii obcemu mocarstwu. Mimo że wieści o daniu korporacji zielonego światła do działania zostały potwierdzone przez Howarda Lutnicka sprawującego funkcję Sekretarza Handlu, z decyzją to nie zgodziła się zarówno część Demokratów, jak i Republikanów.
Dla przykładu, Raja Krishnamoorthi,, związany z partią Demokratów członek Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych i Komisji Specjalnej Izby Reprezentantów ds. Chin, odniósł się do tego zajścia w następujący sposób:
Na mocy tej decyzji nie tylko przekazalibyśmy naszym zagranicznym przeciwnikom nasze najbardziej zaawansowane technologie, ale jest ona przy tym wręcz niebezpiecznie niezgodna z wcześniejszym stanowiskiem tej administracji w sprawie kontroli eksportu do Chin.
Wszystko sprowadzi się jednak do tego, na jaką skalę eksportu chipów H20 do Państwa Środka Nvidia uzyska pozwolenie. Wiele osób obawia się, że niekontrolowana sprzedaż tej technologii w Chinach sprawi, że przegonią one Stany Zjednoczone w kontekście rozwoju sztucznej inteligencji. Mowa tu jednak o potencjalnych milionach układów w rękach chińskich firm, a scenariusz taki prawdopodobnie się nie ziści.
W ubiegłym roku fiskalnym, który zakończył się 26 stycznia, Nvidia zarobiła na handlu z Chinami przeszło 17 miliardów dolarów, co przekłada się na ok. 13% całkowitej sprzedaży amerykańskiej korporacji w tamtym okresie. Nic więc dziwnego, że jej prezes, Jensen Huang, walczy o poprawę relacji z Państwem Środka. Ostatnio nawet zdecydował się je odwiedzić, tym samym dając do zrozumienia, że Nvidia, mimo nałożonych przez Stany sankcji i ograniczeń, nie zapomniała o jednym ze swoich największych partnerów handlowych.
Jakub Dmuchowski, redaktor pcformat.pl