AktualnościOpenAI chce, żeby sztuczna inteligencja... testowała leki. Co na to władze?

OpenAI chce, żeby sztuczna inteligencja... testowała leki. Co na to władze?

Pomiędzy tytułowym przedsiębiorstwem i amerykańską agencją państwową trwają obecnie rozmowy nad zaprzęgnięciem AI do pracy nad testowaniem nowych leków.

Sztuczna inteligencja pomoże testować leki?
Sztuczna inteligencja pomoże testować leki?
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

Jak donosi portal Wired, członkowie Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) spotykają się z przedstawicielami OpenAI celem omówienia potencjalnego wykorzystania sztucznej inteligencji przez agencję rządową. FDA planuje użyć AI do przyspieszenia procesu testowania i ewentualnego zatwierdzania nowych leków, co mogłoby się okazać niezwykle korzystne dla Amerykanów.

Sztuczna inteligencja jako tester leków

Wspomniany w poprzednim akapicie serwis powołał się na zaufane źródła, wedle których niewielki zespół badaczy i inżynierów z OpenAI został oddelegowany do odbycia rozmów z członkami Agencji ds. Żywności i Leków Stanów Zjednoczonych Ameryki oraz dwiema osobami powiązanymi z kierowanym przez Elona Muska DOGE, czyli Departamentem Efektywności Rządu (ang. Department of Government Efficiency). Do takich spotkań doszło podobno kilkukrotnie na przestrzeni ostatnich tygodni, a w ich trakcie prowadzono dyskusje nad projektem znanym obecnie jako cderGPT.

Domniemywa się, że napomknięty cderGPT pierwszy człon swojej nazwy wziął od amerykańskiego Centrum Oceny Leków (ang. Center for Drug Evaluation) odpowiedzialnego za regulację leków (zarówno tych na receptę, jak i bez) w Stanach, zaś drugi od "Reserach GPT".

Wiarygodności tej teorii dodaje fakt, że niedawno FDA powołała swojego pierwszego oficera ds. sztucznej inteligencji, a rola ta przypadła Jeremy'emu Walshowi, który przewodził wspomnianym dyskusjom z OpenAI. Mimo to, wedle aktualnych doniesień, strony nie doszły jeszcze do porozumienia w kontekście formy współpracy, w związku z czym żadna umowa nie została podpisana. Co więcej, OpenAI odmówiło wydania oświadczenia w tej sprawie.

W międzyczasie dr Martin Makary, bieżący komisarz Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków postanowił zadać na X-ie pytanie, dlaczego obywatele Stanów Zjednoczonych muszą czekać przeszło 10 lat na zatwierdzenie leku, skoro na rynku dostępne są już bazujące na sztucznej inteligencji narzędzia, które byłyby w stanie proces ten znacznie przyspieszyć.

Makary podzielił się przy tym informacją, że kierowana przez niego agencja ukończyła właśnie swoją pierwszą recenzję naukową produktu przy wsparciu AI, a wydarzenie to jest "dopiero początkiem".

Pomysł wykorzystania sztucznej inteligencji w testowaniu leków zjednał sobie wielu popleczników, niemniej nie stronią oni przy tym od wytykania potencjalnych niebezpieczeństw wynikających z nierozważnego wdrożenia takiego procesu. Dla przykładu, Rafael Rosengarten, dyrektor generalny zajmującej się precyzyjną onkologią firmy Genialis, stwierdził, że przynajmniej częściowa automatyzacja testowania leków jest pożądana, aczkolwiek w parze z nią powinny iść obszerne reguły dotyczące zakresu danych wykorzystywanych do szkolenia danych modeli AI. Z kolei były już pracownik FDA, który miał okazję sprawdzić, jak ChatGPT radzi sobie w roli narzędzia klinicznego, nie jest przekonany co do wiarygodności informacji przedstawianych przez czatboty.

Jak już jednak zostało wspomniane, decyzja co do zastosowania sztucznej inteligencji w procesie oceny i sprawdzania leków wciąż nie pozostała podjęta. Wszystko wskazuje jednak na to, że już w najbliższym czasie może ulec to zmianie, a FDA szykuje się na niemałą rewolucję.

Jakub Dmuchowski, dziennikarz pcformat.pl

Wybrane dla Ciebie