Pacjent ze sztucznym sercem przeżył ponad 100 dni, nim otrzymał prawdziwe. Nowy rekord i sukces bioinżynierii

Mężczyzna w średnim wieku z Australii, który nie mógł doczekać się przeszczepu od dawcy, został uratowany przez sztuczne, tytanowe serce. Z pomocą wytworu człowieka udało mu się przeżyć równo 100 dni, co stanowi nowy rekord w tej materii i zachętę do prowadzenia dalszych badań nad syntetycznymi organami.

Za stworzenie tytanowego serca odpowiedzialne jest amerykańsko-australijskie przedsiębiorstwo BiVACOR. Jego twór, czyli Total Artificial Heart, posiada tylko jedną ruchomą część, jaką jest lewitujący, acz sporadycznie utrzymywany w miejscu przez magnesy, wirnik. Firma podkreśla, że TAH nie posiada ani łożysk mechanicznych, ani zaworów, które mogą okazać się podatne na zużycie i doprowadzić do poważnych komplikacji. Dzieło BiVACOR zastępuje organiczne serce i spełnia jego rolę, jaką jest pompowanie krwi do płuc i całego ciała.

Mężczyzna, który spędził 100 dni z Total Artificial Heart w swojej klatce piersiowej, czuł się na tyle dobrze, że na początku lutego pozwolono mu nawet opuścić szpital i udać się do domu. Na początku tego miesiąca zaś doczekał się on przeszczepu organu, który został z powodzeniem przeprowadzony w Szpitalu św. Wincentego w Sydney. Obecnie stan pacjenta jest stabilny i powoli wraca do zdrowia.

Swoje życie zawdzięcza on wspomnianemu sztucznemu serca autorstwa BiVACOR, a fakt, że sprawdziło się ono niezwykle dobrze przez tak długi okres, stał się powodem do świętowania. Jak przekazał założyciel firmy, australijski bioinżynier Daniel Timms:

Timms rozpoczął prace nad syntetycznym sercem po tym, jak jego ojciec umarł z powodu choroby rzeczonego organu. Daniel jest niezwykle rad, że dekady jego ciężkiego wysiłku zaowocowały uratowaniem czyjegoś życia. Urządzenie zostało sprawdzone przez Administrację ds. Żywności i Leków Stanów Zjednoczonych, a w ramach badań wszczepiono je do tej pory pięciu pacjentom.