AktualnościPrawa autorskie do własnego wizerunku? Dania walczy o wprowadzenie zmian w przepisach

Prawa autorskie do własnego wizerunku? Dania walczy o wprowadzenie zmian w przepisach

Deepfake'i stanowią ogromny problem, szczególnie w erze prężnego rozwoju technologii bazujących na sztucznej inteligencji. Naprzeciw tym wyzwaniom postanowiła wyjść Dania, która zasugerowała wprowadzenia szeregu poprawek w zapisie praw autorskich – zarówno na poziomie kraju, jak i całej Unii Europejskiej.

Dania walczy o prawa autorskie do własnych wizerunków
Dania walczy o prawa autorskie do własnych wizerunków
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

Prawa własności do własnego wizerunku? Brzmi jak coś na tyle logicznego, że powinno obowiązywać już od dłuższego czasu, niemniej okazuje się, że zagadnienie to nie jest tak proste, na jakie wygląda. Kwestię tę próbuje rozwiązać raz na zawsze Dania, która zaproponowała wprowadzenie nowych przepisów. Wedle założeń, miałyby one obowiązywać nie tylko na obszarze rzeczonego państwa, ale i całej Unii Europejskiej. Wciąż nie wiadomo jednak, jak na pomysł Duńczyków zapatruje się Komisja Europejska, a to od niej zależy, czy prawo zostanie wdrożone na terenie wspólnoty.

Prawa autorskie do własnego wizerunku

Jak podaje portal Tech Policy, na chwilę obecną wizerunki poszczególnych osób chronione są przez prawa osobiste, obejmujące m.in. wygląd twarzy, sylwetki, jak również głos. Duński rząd próbuje zaś przeforsować zmianę w przepisach, na mocy której elementy te podlegałyby protekcji również z tytułu praw autorskich, pod które podlegają w głównej mierze dzieła twórcze.

Ruch taki miałby pomóc w walce z szerzącymi się po sieci deepfake'ami, których twórcy często za nic mają obowiązujące regulacje i nieskrępowanie posługują się wizerunkami innych osób w często niemoralny sposób. Materiały takie często wykorzystywane są do siania dezinformacji lub dokonywania oszust, a obecnie nietrudno natknąć się na reklamy przedstawiające rzekomych celebrytów gorąco zachęcających nas do zainwestowania pieniędzy w szemrany produkt lub usługę.

Ogromnym problemem jest zaś to, że giganci technologiczni odpowiedzialni za najważniejsze media społecznościowe nader często nie uznają ochrony wynikającej z  praw osobistych jako jednoznacznego powodu do usunięcia z łamów serwisów wykorzystywanego bez zezwolenia wizerunku.

W przypadkach takich treści, granica pomiędzy własnością intelektualną a własną identyfikacją ulega znacznemu zatarciu, co nie umknęło uwadze Thomasa Heldrupa, przewodniczącego działu ochrony treści i egzekwowania praw Duńskiej Koalicji Prawnej. Jak powiedział mężczyzna:

Kluczową kwestią, z jaką borykamy się przy egzekwowaniu praw naszych członków do głosu, wizerunku itp., jest brak uznania praw osobistych jako podstawy do usuwania treści z platform internetowych, takich jak Meta i TikTok. Ochrona ta jest proponowana w ustawie o prawach autorskich, która naszym zdaniem zapewni nam najlepsze warunki do egzekwowania tych praw podczas zgłaszania ich platformom internetowym.

Thomas Heldrup

Złożone kwestie, takie jak ta, czy nasze twarze mogą być chronione prawami autorskimi, mają to do siebie, że trudno określić, jaki sposób ich rozwiązania będzie najlepszy. Pomysł Duńczyków spotkał się z krytyką ze strony licznych prawników, którzy rozpoczęli debatę na temat tego, czy czyjść wizerunek może być traktowany na równi z książką lub obrazem. Zaznaczono również, że prawa autorskie mogą zostać sprzedane, a to oznaczałoby, że za opłatą można byłoby się zrzec własnego wyglądu lub głosu. Jego nabywca z kolei miałby możliwość wykorzystania ich w dowolny sposób – niezależnie od tego, czy by się nam to podobało, czy też nie.

Czy pomysł rządu Danii sprawdzi się w praktyce, będziemy mieli okazję przekonać się już niedługo, jako że, wedle ichniego ministra kultury, nowe przepisy mogą zacząć obowiązywać jeszcze tegorocznej zimy.

Jakub Dmuchowski, redaktor pcformat.pl

Źródło artykułu:Tech Policy

Wybrane dla Ciebie