Prawie jak pecet
Najnowsze procesory graficzne Nvidii są na tyle energooszczędne, że nie było potrzeby opracowywania specjalnych układów mobilnych na potrzeby laptopów trafiają do nich układy desktopowe. Na przykładzie dwóch laptopów Asus i Hyperbook sprawdziliśmy, czy ten pomysł ma sens.
Nvidia niewątpliwie zyskała bardzo dużo dzięki przejściu na proces technologiczny 16 nm. Wydajne układy GX 1070 oraz 1060 mają moc 150 i 120 W, a karty graficzne z nimi wymagają niezbyt wydajnego chłodzenia. Czy to wystarczy, by te same układy instalować w laptopach?
Parametry układów
„Mobilne” grafiki różnią się nieznacznie parametrami od „stacjonarnych”. Mają taką samą liczbę jednostek obliczeniowych, lecz nieco niższe częstotliwości pracy. Przykładowo GTX 1060 ma częstotliwość nominalną i turbo na poziomie 1506/1708 MHz, natomiast w testowanym laptopie Hyperbook SL502 VR były to zegary 1405/1671 MHz. Z kolei częstotliwości „stacjonarnego” układu GTX 1070 wynoszą 1506/1683 MHz, a w laptopie Asus ROG STRIX GL502VS było to 1443/1645 MHz. Zatem różnica w parametrach kart wynosi zaledwie kilka procent.
Ponadto procesory graficzne w laptopach współpracują z taką samą pamięcią GDDR5 jak w kartach graficznych do pecetów. GTX 1070 wykorzystuje 8 GB pamięci o częstotliwości 2 GHz, natomiast GTX 1060 – 6 GB (również 2 GHz).
Zatem mobilne układy graficzne najnowszej generacji stanowią przełom. Nie są to „wykastrowane” grafiki, które ze swoimi stacjonarnymi odpowiednikami mają wspólną tylko nazwę, a wydajnością różnią się o połowę. Można oczekiwać od nich takiej samej wydajności jak od wersji pecetowych.
Parametry laptopów
Grafika to nie wszystko, co wpływa na wydajność w grach. Są też procesor, pamięć RAM oraz dysk. Te dwa ostatnie elementy nie stanowią wąskiego gardła – są takie same jak w komputerach stacjonarnych. Najczęściej w zestawie są 16 GB DDR4-2133, a także dysk SSD. Testowane laptopy różniły się właśnie dyskami: Asus miał dwa dyski SATA (M.2 oraz 2,5”), natomiast Hyperbook jeden dysk M.2, ale za to ze wsparciem dla NVMe.
W laptopach znalazły się też czterordzeniowe układy Core i7-6700HQ o częstotliwości 2,6/3,5 GHz. Jak to się ma do procesorów stacjonarnych? Niestety, nie najlepiej. Popularny Core i7-6700K pracuje z częstotliwością 4,0/4,2 GHz, a więc o 54/20 proc. wyższą od swojego mobilnego odpowiednika. To bardzo duża różnica, która z pewnością będzie wpływać na wydajność laptopa w grach.
Parametry ekranów
Warto pamiętać też o parametrach ekranów, które powinny być dostosowane do możliwości podzespołów (i vice versa). Wydajny sprzęt powinien wyświetlać obraz na ekranie 4K lub 2560x1440, natomiast podstawowe układy graficzne, jak GeForce GTX 1050, powinny współpracować z ekranami Full HD. W testowanych laptopach trochę tej równowagi brakuje – bardzo wydajna grafika (szczególnie w przypadku Asusa GL502VS) ma do dyspozycji tylko ekran Full HD.
Oba laptopy wspierają technologię G-Sync, mają też zestaw cyfrowych wyjść wideo, pozwalających na podłączenie dodatkowego monitora. Opcjonalnie można wybrać ekran 4K. Na obu laptopach widnieje też naklejka „VR ready”, co sugeruje, że wydajność grafiki można spożytkować, korzystając z układów wirtualnej rzeczywistości. Ile osób z tego skorzysta? Zapewne garstka.
Ocena wydajności
Zweryfikowaliśmy wydajność GeForce’a GTX 1070 – średnią szybkość wyświetlania grafiki w trzech trybach pokazujemy na wykresie. Na pierwszy rzut oka widać, że im wyższa rozdzielczość, tym różnice między pecetem i laptopem są mniejsze (nie tylko w klatkach na sekundę, ale i procentowo). Jest to typowe w konfiguracjach, w których ograniczeniem wydajności jest nie grafika, lecz procesor. Zatem lepiej byłoby, gdyby Asus GL502VS miał ekran o wyższej rozdzielczości 2560x1440.
W przypadku komputera z układem GeForce GTX 1060 takich niuansów nie widać. W każdym trybie grafika z laptopa jest o 13 proc. wolniejsza od tej z peceta. Zatem połączenie Core i7-6700QH, grafiki GTX 1060 oraz ekranu Full HD wydaje się dużo bardziej optymalne, przynajmniej jeśli chodzi o „zwykłe” granie. Dodatkowo wydajność GTX 1060 pozwala na całkiem komfortowe granie w rozdzielczości 2560x1440.
Kultura pracy
Zmierzyliśmy też moc laptopów z nowymi układami graficznymi. Mimo że grafiki są takie same, moc okazuje się bez porównania niższa niż w przypadku pecetów. Dla komputera stacjonarnego z GeForce GTX 1070 maksymalna moc została określona na poziomie 300 W, natomiast analogiczna konfiguracja mobilna ma moc niemal o połowę niższą – do 164 W (pomiar nie uwzględnia pracy ekranu, bo testy wykonaliśmy na zewnętrznym monitorze Acer XB280HK). Największą oszczędność energii daje procesor, ale także płyta główna, dysk, zasilacz itd.
Maksymalna moc stacjonarnej wersji GTX 1060 wynosi 209–243 W w zależności od testowanej karty graficznej (do dyspozycji mieliśmy trzy modele). Natomiast maksymalna moc takiej samej grafiki w laptopie to tylko 145 W, zatem w tym wypadku różnica również jest widoczna.
Także moc spoczynkowa obu laptopów jest bardzo niska, wynosząc w wypadku Hyperbooka i Asusa odpowiednio 20 oraz 24 W. Pecet ma moc przynajmniej 50 W.
Niestety laptopy z nowymi układami wypadają bardzo niekorzystnie, jeśli chodzi o poziom hałasu. Jak wiele konfiguracji gamingowych, również te testowane są bardzo głośne przy dużym obciążaniu. Granie na głośnikach raczej nie będzie możliwe, niezbędne będą słuchawki.
- Świetna wydajność
- Podświetlana klawiatura
- Obsługa dysków 2,5” oraz M.2, SATA oraz NVMe
- Pomarańczowe klawisze WASD utrudniają pisanie
- Stosunkowo niewielki, choć wystarczający zestaw portów
Hyperbook SL502 VR
PLUSY:
- Świetna wydajność
- Podświetlana klawiatura
- Zestaw portów (HDMI, trzy USB, dwa miniDP, dwa USB-C)
- Obsługa dysków 2,5” oraz M.2, SATA oraz NVMe
- Dodatki (czytnik linii papilarnych, opcjonalny modem LTE)