Steam Machine nie będzie kosztować tyle, co konsola. Valve zdradza, że ich sprzęt może być droższy niż myśleliśmy

O Steam Machine wiemy już całkiem dużo. Valve zapewniło nas nawet, że ich nowemu sprzętowi nie zabraknie mocy, a internet przyjął zapowiedzi dość optymistycznie. Niewiadomą nadal jest jednak cena Steam Machine i właśnie do sieci trafił bardzo ciekawy podcast, w którym pracownicy Valve dali do zrozumienia, że ich sprzęt nie będzie tak tani, jak konsole.

W popularnym podcaście Friends Per Second wzięli udział Lawrence Yang i Pierre-Loup Griffais z Valve i uchylili rąbka tajemnicy w kwestii Steam Machine. Sprzęt ma być pozycjonowany jako gamingowy pecet i powinien rywalizować ze sprzętami o podobnej mocy. Valve nie zamierza przyjmować "konsolowej" strategii, która zakłada sprzedaż konsoli w cenie kosztów produkcji (czyli de facto ze stratą) po to, żeby zwiększyć bazę użytkowników. Może to oznaczać, że Steam Machine zostanie wycenione wyżej niż bazowe PS5 czy Xbox Series X/S.

Pracownicy Valve chwalą się też, że Steam Machine będzie bardzo dobrze "dopasowane" do potrzeb graczy i ciężko będzie zbudować gamingowy pecet z tak dobrze dobranymi do siebie komponentami. Szczególnie duży nacisk Valve położyło według nich na zarządzanie temperaturami oraz głośnością Steam Machine.

Choć nie mamy jeszcze niestety żadnych widełek cenowych, to Pierre-Loup Griffais powiedział, że Steam Machine zostanie tak wycenione, żeby był to "opłacalny zakup" dla graczy. Biorąc pod uwagę ceny gamingowych komputerów oraz Steam Decka, powinniśmy spodziewać się raczej cen poniżej 4000 złotych za Steam Machine, przynajmniej w bazowym wariancie, ale raczej nie tak niskich, żeby zagrozić konsolom (okolice 2500 złotych).

Premiera Steam Machine nie jest na szczęście zbyt odległa, bo sprzęt ma trafić do graczy już w pierwszym kwartale 2026 roku. Ujawnienia cen spodziewamy się w związku z tym najpóźniej pod koniec 2025 roku.