Telegram ukarany w Rosji. Powodem odmowa usunięcia treści nieprzychylnych rządowi
Rosyjskiemu rządowi nie spodobały się treści nawołujące do otwartego buntu i ataków na polityków, niemniej Telegram odmówił usunięcia ich ze swoich łamów.
Rosyjska Agencja Informacyjna TASS poinformowała, że Telegram Messenger Inc. postanowił nie spełniać żądań władz Federacji Rosyjskiej, w związku z czym wspomniana platforma została ukarana karą w wysokości 7 milionów rubli (nieco ponad 320 tys. zł).
Telegram ukarany w Rosji
Mimo rosyjskich korzeni założycieli, Telegram oficjalnie funkcjonuje na terenie Dubaju. Nie zmienia to faktu, że rzeczony komunikator jest niezwykle popularny za naszą wschodnią granicą, o czym może poświadczyć jego szerokie grono użytkowników w Rosji i pozostałych krajach będących niegdyś częścią Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich.
To właśnie Rosjanie, zbierający się na wszelkiej maści kanałach, przyczynili się do nałożenia na wytwór braci Durow grzywny. Wedle informacji przekazanych przez agencję TASS, która uzyskała dostęp do dokumentów sądowych zawierających listę kanałów służących do szerzenia "niepożądanych" materiałów, na Telegramie nawoływano do organizowania protestów przeciw rosyjskiemu rządowi i podjęcia prób jego obalenia, a nawet do ataków terrorystycznych oraz akcji sabotażowych wycelowanych w sieć kolejową, co miałoby wspomóc Ukrainę we wciąż toczącym się konflikcie.
Telegram odmówił wprowadzenia cenzury, w związku z czym spotkał się ze wspomnianą w pierwszym akapicie karą o dość symbolicznej wysokości (jeśli weźmie się pod uwagę skalę komunikatora i jego zasięg).
