Test Nokia 8

Mimo ceny na poziomie 2500 zł Nokia 8 nie stanowi kompromisu – dostajesz telefon o najwyższej jakości wykonania i najlepszych podzespołach. Odczujesz to już przy pierwszym kontakcie z aluminiową, bardzo smukłą i świetnie wyważoną obudową.

Telefon jest wąski i nie sprawia problemów w obsłudze. Pod ekranem ma panel podświetlanych przycisków dotykowych – centralny pełni rolę skanera linii papilarnych. Nie każdemu będzie podobać się wygląd plastikowych wstawek przykrywających anteny – to kwestia gustu.

Ten flagowy telefon ma dwa porty SIM – jeden jest współdzielony z kartą pamięci, ale raczej nie będziesz jej potrzebował, bo Nokia 8 ma pamięci bardzo dużo, 64 lub 128 GB. Także RAM-u nie zabraknie – testowany model miał go 4 GB. Do tego otrzymujesz najlepszy procesor Snapdragon i bardzo pojemną baterię, na której telefon działa bardzo długo.

Daniem głównym jest aparat, a właściwie aparaty – kamera selfie ma identyczne parametry jak główna. Główny aparat wyposażono w dwa obiektywy – monochromatyczny i kolorowy, stabilizowany optycznie. Zdjęcia są bardzo ostre, ale poziom szumów powinien być niższy. Aparat potrafi robić fotki obiema kamerami naraz (otrzymuje się efekt obrazu w obrazie), pozwala regulować bokeh w zdjęciach portretowych (także po wykonaniu fotografii), a w trybie kamery rejestruje dźwięk za pomocą trzech mikrofonów, co daje efekt dźwięku przestrzennego.

Podobnie jak Motorola Nokia stawia na prostotę i serwuje „gołego” Androida z lekko zmienionym wyglądem ikon i minimalnym zestawem preinstalowanych apek. Jedynie aplikacja kamery jest autorska.

Element zaczerpnięty jeszcze z serii Lumia to aktywny ekran blokady. Może on wyświetlać informacje o powiadomieniach non stop. Nie pozostaje to bez wpływu na czas pracy w trybie czuwania, który jest dość krótki. Funkcję można jednak wyłączyć.