AktualnościVine powróci? Elon Musk chce wskrzesić platformę

Vine powróci? Elon Musk chce wskrzesić platformę

Musk poinformował, że udało się odnaleźć archiwum zawierające filmy z serwisu, który można byłoby z powodzeniem określić mianem prekursora TikToka. Co więcej, miliarder ma swoje plany co do Vine. Problem w tym, że zakładają one wykorzystanie sztucznej inteligencji.

Elon Musk, CCBY 2.0
Elon Musk, CCBY 2.0
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Rząd Wielkiej Brytanii

Jako że Vine zostało uśmiercone już prawie dekadę temu, tekst warto rozpocząć od przypomnienia, czym się rzeczony serwis charakteryzował. Prawdopodobnie najlepszym punktem odniesienia dla młodszych odbiorców będzie TikTok, ponieważ Vine, tak jak popularna aplikacja autorstwa chińskiego ByteDance, opierało się na publikacji krótkich materiałów wideo.

Portal zasłynął za sprawą tworzonych przez użytkowników 6-sekundowych klipów i narobił wokół siebie tyle szumu, że zainteresował swoją osobą Twittera. Ten dokonał zakupu Vine październikiem 2012 r. za kwotę 30 milionów dolarów, licząc na to, że z pomocą rzeczonej platformy uda się jeszcze bardziej rozkręcić "ćwierkacza" i przyciągnąć do niego fanów zabawnych filmików. Tak jednak się nie stało, a serwis ukatrupiono zaledwie kilka lat później, bo styczniem 2017 roku. Teraz, ponad osiem lat po tym wydarzeniu, ma on jednak szansę powrócić z zaświatów za sprawą Elona Muska. Haczyk tkwi w tym, że nie wszystkim może przypaść do gustu forma wskrzeszonego Vine.

Elon Musk chce wskrzesić Vine

Jako że Vine pozostało własnością Twittera do samego końca swego żywota, prawa do portalu przeszły w ręce Elona Muska. Ten zaś, jak osobiście poinformował, dokopał się do archiwum zawierającego materiały z kultowej platformy społecznościowej.

Jeśli wierzyć miliarderowi, pracownicy X-a (czyli następcy Twittera, mającego w zamyśle stać się "aplikacją do wszystkiego") dokładają wszelkich starań, aby przywrócić użytkownikom dostęp do archiwum strony z 6-sekundowymi klipami.

Musk nie omieszkał skorzystać z okazji, aby zareklamować nową funkcję swojego czatbota – Grok Imagine. Elon zapewnia, że w zasadzie jest to "AI Vine", acz ogłoszenie to w kontekście miło wspominanego portalu, odpowiadającego za kawał współczesnej historii Internetu, spotkało się w znacznej mierze z negatywnym odzewem. Internauci kolektywnie doszli do wniosku, że chcą stare, dobre Vine'y, a nie udziwnione z wykorzystaniem sztucznej inteligencji treści.

Przytoczona powyżej informacja pochodzi z dnia 2 sierpnia, a poprzedzona została przez wieści z końcówki lipca (a dokładniej 24. dnia miesiąca). Wtedy to właściciel X-a napisał wprost, że "wprowadza ponownie Vine, ale w formie AI". To doniesienie również nie spotkało się ze zbyt entuzjastycznym przyjęciem ze strony społeczności, i to mimo sentymentu, jakim darzone jest Vine.

Osobną kwestią pozostaje to, czy Elon rzeczywiście zdecyduje się na przywrócenie do świata żywych kultowego serwisu, czy też wykorzysta jego markę do reklamowania zupełnie nowego produktu. Przywrócenie archiwum z filmikami jest już praktycznie pewne, niemniej nie podano ani konkretów na temat tego przedsięwzięcia, ani spodziewanej daty jego zakończenia. Pozostaje więc nam uzbroić się w cierpliwość i przekonać się na własne oczy, czym tym razem uraczy nas Musk ze spółką.

Jakub Dmuchowski, redaktor pcformat.pl

Źródło artykułu:X (dawny Twitter)

Wybrane dla Ciebie