Warner Bros. pozywa Midjourney. Powód? Generowanie obrazków przedstawiających znane postaci
Warner Bros. Discovery podjęło decyzję o wkroczenie na drogę sądową przeciw Midjourney. Przedsiębiorstwo odpowiedzialne za popularne narzędzie służące do generowania obrazów zostało oskarżone o naruszenie praw autorskich do takich postaci jak Scooby-Doo lub Królik Bugs.
Wczoraj, tj. w czwartek 4 września, do sądu federalnego w Los Angeles wpłynęło pismo, którego autorem jest Warner Bros. Discovery. Amerykańskie przedsiębiorstwo mediowe oskarżyło w nim Midjourney o kradzież prywatnej własności, która następnie została wykorzystana do wyszkolenia modelu sztucznej inteligencji specjalizującego się w generowaniu obrazów na podstawie opisów tekstowych. Zdaniem prawników reprezentujących Warner Bros., działania Midjourney stanowiły pogwałcenie praw autorskich, a dowodem na to, że rzeczona firma rzeczywiście przywłaszczyła bez pozwolenia cudze treści, jest fakt, że jej AI potrafi wiernie odwzorować wizerunki takich postaci, jak choćby Scooby-Doo, Superman oraz wielu innych person znanych z ekranów kin i telewizorów.
Warner Bros. pozywa Midjourney
Wedle pozwu, z którego treścią miała sposobność się zaznajomić redakcja Reuters, to właśnie za sprawą dokonanej kradzieży Midjourney było w stanie wyszkolić swoją sztuczną inteligencję do generowania wysokiej jakości obrazów i materiałów wideo przedstawiających będące własnością Warner Bros. postacie w przeróżnych pozach i sytuacjach.
W dokumencie zaznaczono, że nie ma mowy o pomyłce w zarzucanej kwestii, jako że swego czasu Midjourney samo zwróciło uwagę na problem i postanowiło wdrożyć tymczasowe rozwiązanie w postaci blokady na tworzenie treści przedstawiających wizerunki bohaterów chronionych prawami autorskimi. W ubiegłym miesiącu przedsiębiorstwo przekazało, że jego model AI został dostrojony i nie powinien już bezwstydnie kopiować cudzej pracy, w związku z czym ograniczenie zostało zniesione. Jak widać na załączonym przykładzie, Warner Bros. Discovery nie jest z tego faktu przesadnie zadowolone.
Midjourney podjęło przemyślaną i nastawioną na zysk decyzję o nieudzielaniu żadnej ochrony właścicielom praw autorskich, mimo że zdaje sobie sprawę z ogromnego zakresu piractwa i naruszeń praw autorskich.
Amerykański gigant filmowy nie określił jasno skali swoich żądań, niemniej zależy mu na tym, aby Midjourney ponownie wycofało ze swojego narzędzia możliwość generowania sylwetek postaci pochodzących z portfolio Warner Bros. Prócz tego korporacja liczy nie tylko na sowite odszkodowanie, ale również na udział w zysku wynikającym z naruszenia jej własności.
Istotą naszej działalności jest tworzenie historii i postaci, które dostarczają rozrywki naszym odbiorcom, realizując wizję i pasję naszych kreatywnych partnerów. Wnieśliśmy tę sprawę do sądu, aby chronić nasze treści, naszych partnerów i nasze inwestycje.
Na chwilę obecną Midjourney nie udzieliło swojego stanowiska w rzeczonej kwestii, a prawnicy przedsiębiorstwa postanowili ją przemilczeć.
Warto przy tym wspomnieć, że nie jest to pierwsza tego typu sprawa, z którą boryka się Midjourney. Tego samego lata firma została pozwana przez innego czołowego przedstawiciela branży kinematograficznej – Disneya. Jemu również nie spodobało się to, że sztuczna inteligencja bez skrępowania kreuje materiały przedstawiające m.in. Myszkę Miki, Minionki i inne postaci z kultowych bajek.