AktualnościWi-Fi 8 coraz bliżej. MediaTek stawia na stabilność zamiast rekordów prędkości

Wi‑Fi 8 coraz bliżej. MediaTek stawia na stabilność zamiast rekordów prędkości

Choć Wi-Fi 7 dopiero zdobywa rynek, MediaTek już prezentuje szczegóły kolejnego standardu łączności bezprzewodowej. Wi-Fi 8 ma zmienić sposób, w jaki korzystamy z sieci. Kluczowe nie będą jednak kolejne gigabity na sekundę, lecz niezawodność, responsywność i lepsza jakość w codziennym użytkowaniu.

Sieć Wi-Fi
Sieć Wi-Fi
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Konstantin Postumitenko

MediaTek w opublikowanych dokumentach technicznych podkreśla, że Wi-Fi 8 nie jest jedynie naturalnym następcą poprzedniej generacji, lecz prawdziwym zwrotem w podejściu do technologii. Standard określany jako "Ultra High Reliability" (UHR) skupia się przede wszystkim na stabilności połączeń, mniejszej podatności na zakłócenia oraz większej efektywności w środowiskach, gdzie działa jednocześnie wiele urządzeń.

Wi-Fi 8, czyli nowy kierunek rozwoju bezprzewodowej łączności

Firma zapowiada, że nowa generacja Wi-Fi ma umożliwić większy zasięg, niższe zużycie energii oraz lepszą koordynację wielu punktów dostępowych. Wszystko to ma przełożyć się na realne wrażenia użytkowników: płynniejsze połączenia, krótszy czas reakcji i większą przewidywalność działania sieci, zarówno w domu, jak i w biurze.

Zgodnie z deklaracjami firmy MediaTek, pierwsze urządzenia obsługujące Wi-Fi 8 trafią na rynek pod koniec 2027 roku, a oficjalny proces certyfikacji rozpocznie się na początku 2028. Oznacza to, że rozwój nowego standardu zbiegnie się z momentem, gdy technologie wymagające niskich opóźnień, takie jak rozszerzona rzeczywistość, gry w chmurze czy rozwiązania wykorzystujące sztuczną inteligencję, będą szczególnie potrzebowały stabilnych i przewidywalnych w działaniu sieci.

W odróżnieniu od poprzednich generacji, Wi-Fi 8 nie będzie koncentrować się na samym zwiększaniu maksymalnej prędkości. Standard korzysta z tych samych pasm i technik modulacji co Wi-Fi 7, ale jego siłą mają być rozwiązania poprawiające niezawodność i zmniejszające opóźnienia. To właśnie one pozwolą uzyskać płynniejsze połączenia w codziennym użytkowaniu, co może być ważniejsze niż kolejne gigabity zapisane w specyfikacji.

Co zyskają użytkownicy i rynek?

Dla producentów elektroniki nowy standard oznacza konieczność wprowadzania bardziej zaawansowanych rozwiązań sprzętowych i programowych, które pozwolą wykorzystać funkcje poprawiające stabilność połączeń.

Korzyści odczują także sektor przedsiębiorstw i branża IoT. Inteligentne urządzenia domowe, czujniki przemysłowe czy rozwiązania medyczne będą mogły działać z większą pewnością i przewidywalnością. Niższe opóźnienia i lepsze zarządzanie zakłóceniami to elementy, które mogą okazać się kluczowe w erze coraz bardziej powszechnej łączności bezprzewodowej.

Ze swojej strony, w ramach komentarza, mogę dopowiedzieć, że to chyba dobra droga. Co z tego, że obecne routery i urządzenia mobilne oferują niebotyczne prędkości, skoro w praktyce i tak wszystko rozbija się o odległości i np. o to, czy w ścianie jest zbrojenie? Jeśli nowy standard sprawi, że lepiej wykorzystamy przepustowość, która już jest, to pozostaje takiemu pomysłowi tylko przyklasnąć.

Grzegorz Karaś, dziennikarz pcformat.pl

Wybrane dla Ciebie