AktualnościWielka Brytania boi się urządzeń IoT. Ma dobre powody

Wielka Brytania boi się urządzeń IoT. Ma dobre powody

Wiele brytyjskich przedsiębiorstw korzysta z przestarzałego sprzętu, a jego obecność daje cyberprzestępcom okazję do wykorzystania niezałatanych luk w zabezpieczeniach celem przeprowadzenia ataku.

Internet of Things
Internet of Things
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

Z raportu opublikowanego na witrynie rządu Wielkiej Brytanii wynika, że wiekowe już urządzenia IoT (Internet of Things), z których korzystają liczne biznesy na terenie całego państwa, stanowią poważne zagrożenie dla ich bezpieczeństwa. Za przygotowanie omawianego dokumentu odpowiada specjalizująca się w zagadnieniach z zakresu cyberbezpieczeństwa organizacja NCC Group, a przeprowadzenie badań zlecili brytyjscy politycy,

Stary sprzęt może stanowić duże niebezpieczeństwo

Analitycy z NCC Group przebadali wszelkiej maści sprzęt wykorzystywany po dziś dzień przez przedsiębiorstwa funkcjonujące na terenie Wielkiej Brytanii i doszli do wniosku, że wiele z nich jest na tyle dziurawa, że bez większego problemu można za ich pośrednictwem przeprowadzić atak i wymusić m.in. zdalne wykonanie kodu. W ten sposób osoby o niecnych zamiar mogłyby uzyskać dostęp nie tylko do danego urządzenia, ale w skrajnych przypadkach nawet i do innych maszyn działających w obrębie tej samej sieci.

Przeanalizowane zostały m.in. drukarki, łączące się z Internetem telefony, ale także systemy rezerwacji sal oraz te umożliwiające wchodzenie i wychodzenie z budynków. W skrócie – większość zdobyczy technologicznych, z jakimi na co dzień obcują pracownicy korporacji.

Co ciekawe, sporej części z potencjalnych niedogodności da się uniknąć za sprawą aktualizacji oprogramowania. Wiele urządzeń działa na kilkunastoletnim sofcie, a ich właściciele nie dają sobie sprawy z ryzyka, na jakie się narażają. Jako rekordzistę w tej dziedzinie badacze wymienili sprzęt, który nadal korzysta z mającego 15 lat na karku bootloadera.

Podkreślono również, że w większości przypadków atakujący, który uzyska fizyczny dostęp do wrażliwej maszyny, jest w stanie zainstalować na niej trwałego i trudnego do wychwycenia backdoora. W dbaniu o bezpieczeństwo zdecydowanie nie pomaga także fakt, że większość przetestowanych przez NCC Group urządzeń uruchamiała każdy proces z uprawnieniami użytkownika "root". Oznacza to, że wścibski haker byłby w stanie potencjalnie przejąć pełną kontrolę nad takim sprzęt i uzyskać do niego nieograniczony dostęp. Co więcej, ogrom ze znalezionych w toku śledztwa błędów wynikał bezpośrednio z nieodpowiedniej konfiguracji i zabezpieczenia aplikacji, usług lub ich poszczególnych funkcji.

Reakcja rządu

Nie powinno więc dziwić, że rządzący Wielką Brytanią ludzie nie są zadowoleni z odkryć badaczy z wynajętej grupy. Jak podkreślono w szczegółach nt. raportu i związanego z nim przedsięwzięcia:

Rząd jest zaniepokojony bezpieczeństwem tych produktów, ponieważ wrażliwe urządzenia mogą stanowić drogę dla wrogich podmiotów do atakowania systemów informatycznych używanych przez firmy.

Szczegóły nt. raportu "Enterprise connected device vulnerability assessment"

Brytyjczycy zobowiązali się do rozwiązania tego problemu, a wynajęcie NCC Group do zebrania danych na jego temat było pierwszym krokiem na tej drodze.

Z pełnym, 39-stronicowym raportem pt. Enterprise connected device vulnerability assessment (pol. Ocena podatności urządzeń podłączonych do sieci w przedsiębiorstwie) możemy zapoznać się na stronie brytyjskiego rządu.

Jakub Dmuchowski, dziennikarz pcformat.pl

Wybrane dla Ciebie