Gwiezdne technologie na ziemi
Czyli takie jak R2-D2. W warsztatach samochodowych jeszcze ich nie zobaczymy, ale łatwe domowe zadania, jak sprzątanie czy gotowanie, już mogą wykonywać za nas maszyny. Samobieżne odkurzacze lub roboty kuchenne to doskonałe przykłady. Tymczasem w komputerach osobistych czy samochodowych instalowane są programy pozwalające na diagnostykę i naprawę niektórych systemów – tak jak to robił powszechnie rozpoznawalny, cylindryczny robot z pojazdami w Gwiezdnych Wojnach.
Są powszechne w filmowych szpitalach, gdzie służą do leczenia chorób, „instalowania” zastępczych kończyn, a nawet odbierania porodów. Ziemskie szpitale też już nimi dysponują, używane są głównie jako pomoc w operacjach. Chirurgiczne automaty są bardziej precyzyjne i mniej inwazyjne. Nacięcia podczas zabiegów są mniejsze, dzięki czemu pacjent traci mniej krwi, a rany goją się szybciej. Wciąż jednak brakuje im samodzielności – większość wymaga przynajmniej obecności wyszkolonego lekarza. Przykładem jest da Vinci Xi, służący właśnie do wykonywania precyzyjnych operacji. Kolejny rodzaj automatów wykorzystywanych do celów sanitarnych służy do dezynfekcji. Używa on silnego promieniowania UV do usuwania mikrobów.
Czyli złoty android C-3PO oraz pokrewne modele znane z ekranów kin. Te roboty służą jako tłumacze i znawcy etykiety, pomagając w kontaktach międzygatunkowych. Najprostszą analogią w prawdziwym świecie jest Skype Translator, służący do tłumaczeń na bieżąco, w trakcie rozmowy. Obecna wersja zna już języki angielski, włoski, hiszpański, francuski, niemiecki i mandaryński. Ale to nie wszystko. Coraz więcej mówi się o konstruowaniu robotów, które wyglądają i zachowują się tak samo jak ludzie. W 2014 roku w Japonii opracowano androida, który specjalizował się w prezentacji wiadomości telewizyjnych i na ekranie był niemal nie do odróżnienia od prawdziwej prezenterki. Nawet wcześniej, bo w 2010 roku, robot BINA48 odpowiadał na serię pytań zadawanych przez reportera. Nie miał wprawdzie ciała, ale jego głowa do złudzenia przypominała ludzką. W październiku roku 2017 pierwszy na świecie robot otrzymał obywatelstwo – Arabia Saudyjska przyjęła Sophię, czyli robota stworzonego przez japońską firmę Hanson Robotics. Jak widać, w niektórych kwestiach wyprzedziliśmy nawet „Gwiezdne wojny”, gdzie większość robotów była traktowana jako służący lub wręcz niewolnicy.
Nie noszą wprawdzie broni jak droidy należące do Federacji Handlowej znanej z pierwszych epizodów „Gwiezdnych wojen”, ale mogą np. przenosić ciężkie ładunki. Przykładem istniejącego robota, którego zaprojektowano z myślą o warunkach panujących na polu bitwy, jest Atlas zbudowany przez firmę Boston Dynamics. Ma wspierać żołnierzy na polu bitwy.
Podobnie jak bohaterom „Gwiezdnych wojen”, tak i nam już niedługo roboty będą towarzyszyły na każdym kroku. Nawet w gospodarstwach rolnych! Bonirob stworzony przez firmę Bosch jest doskonałym przykładem tego, jak szerokie zastosowanie mogą mieć automaty. Rolniczy robot ma za zadanie likwidację chwastów z dużą precyzją, za pomocą chwytaka. Potrafi rozpoznać niepożądane gatunki i po prostu je wyrywać. Tego w „Gwiezdnych wojnach” dotąd nie zobaczyliśmy, ale jeszcze parę lat temu nikt nie przypuszczał, że roboty będą pracowały na polu.