Podsumowanie testu – ASRock
Najtańsza płyta ASRock to model B250M-HDV – klasyczne rozwiązanie dla najmniej wymagających. Nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle konkurencyjnych urządzeń w cenie 300 zł.
Z270 Extreme4
W porównaniu z najtańszymi płytami ta nie jest średnią, lecz zdecydowanie bardzo dobrą konstrukcją. Ma chipset pozwalający na podkręcanie procesora i pamięci. Dodatkowo jest to płyta ATX, ze wsparciem dla SLI i CrossFire. Ma kontroler USB 3.1 Gen 2 (ASMedia), a także dodatkowy kontroler SATA3 (również ASMedia), który udostępnia dwa kolejne porty SATA.
Dwa sloty PCIe są chronione metalowymi wzmocnieniami, płyta ma też plastikową osłonę portów i sekcji audio, a także podświetlenie RGB portów, audio i chipsetu. Jest też złącze
do
podpięcia taśmy RGB. Sterowanie podświetleniem odbywa się za pomocą programu RGB LED albo przez UEFI. W każdej sekcji można ustawić inny kolor i sposób świecenia.
Z270 Gaming K6
Płyta jest niemal taka sama jak Extreme4. Ma czerwoną kolorystykę, a także kilka dodatkowych elementów wyposażenia: włącznik, reset i dwucyfrowy wyświetlacz LCD, drugi interfejs Gigabit Ethernet, przełącznik XMP do łatwego wczytania profilów. Dodatkowym szczegółem jest metalowe wzmocnienie wszystkich trzech portów PCI Express. To wszystkie różnice, dlatego też płyta z linii Fatal1ty jest tylko trochę droższa od Extreme.
Zestaw aplikacji dołączanych do płyt ASRock nie jest tak imponujący, jak u konkurencji. Programów jest mało i mają niewiele ciekawych funkcji (choćby A-Tuning). Wadą obu płyt jest też słaba czytelność szarych opisów złączy na szarym tle.