Test powerbanków
PC Format 8/2018
Współczesne smartfony to cudowne i wszechstronne urządzenia. Są jednak obarczone fundamentalną wadą: bez dostępu do gniazdka długo nie pożyją. Można jednak temu zaradzić, kupując powerbank. Podpowiadamy, jak wybrać najlepszy. Grzegorz Karaś
Bardzo dobry powerbank, który cieszy nie tylko wysoką pojemnością rzeczywistą, ale przede wszystkim bogatym wyposażeniem. Mamy tu nie tylko tradycyjne gniazdo USB-A, ale i USB-C, które dzięki swej trwałości i uniwersalności powoli staje się standardem. Za pomocą tego portu możemy nie tylko uzupełniać energię w smartfonie, ale i ładować sam powerbank, co pozwala ograniczyć liczbę kabli do minimum. Dużą zaletą jest również Quick Charge 3.0 oraz cyfrowy wyświetlacz, który informację o stopniu naładowania urządzenia uzupełnia danymi nt. napięcia i natężenia podczas użytkowania.
PLUSY:
- wysoka pojemność rzeczywista
- dobry zestaw gniazd, w tym wejście/wyjście USB-C
- cyfrowy wyświetlacz
- Quick Charge 3.0
- stosunkowo drogi
Niby ustępuje zwycięzcy testu pod względem pojemności rzeczywistej, jednak w praktyce różnica jest niewielka. Szczególnie, gdy popatrzymy przez pryzmat ceny, która w przypadku tego modelu jest bardzo atrakcyjna. Na szczęście w ślad za nią nie poszły oszczędności dotkliwe dla użytkownika. O ile co prawda zabrakło tu portu USB-C, o tyle cyfrowy wyświetlacz także w tym wypadku posłuży równie dokładnymi wskazaniami. Mamy też technologię Quick Charge 3.0, która pozwoli szybciej uzupełnić energię właścicielom zgodnych z nią telefonów.
PLUSY:
- stosunkowo tani
- bardzo dobre parametry techniczne konfiguracja
- cyfrowy wyświetlacz
- Quick Charge 3.0
- od zwycięzcy gorszy pod względem rzeczywistej pojemności
Nie do pobicia, jeśli chodzi o cenę za watogodzinę, a co z tym po części związane – celujący pod względem stosunku jakości do ceny. Nie mamy tu co prawda szybkiego ładowania, ale są za to dwa gniazda USB 2,1 A, które pozwalają na jednoczesne ładowanie dwóch urządzeń. Cieszy też bardzo dobra pojemność rzeczywista. Do pełni szczęścia brakuje cyfrowego wyświetlacza, ale diodowy wskaźnik stopnia naładowania oczywiście wystarcza.
PLUSY:
- najlepsza w teście cena za jedną watogodzinę
- przyzwoita pojemność rzeczywista
- dobry zestaw gniazd
- wyświetlacz diodowy
- niewiele dodatkowych funkcji