Przystawki z Androidem
W ciągu ostatnich lat system Android zdobył ogromną popularność w smartfonach i tabletach. Producenci sprzętu próbują go przenieść również na telewizory, bo przecież nie ma większego znaczenia, czy obraz Full HD jest wyświetlany na tablecie, czy na większym ekranie.
Nie ma telewizorów z wbudowanym Androidem, ale za to w sprzedaży pojawiło się mnóstwo niedrogich przystawek z tym systemem. Niektórzy producenci nazywają je nawet minikomputerami (bo przecież jest w nich procesor i system operacyjny).
Wyposażenie
Urządzenia z Androidem są dostępne w różnej postaci. Najtańsze wyglądają jak duży pendrive, ale zamiast portu USB mają HDMI, który służy do podłączenia do telewizora. W niewielkiej obudowie mieści się procesor, grafika, pamięć oraz port Wi-Fi. Urządzenie takie wymaga zasilania o niewielkiej mocy – zazwyczaj wystarczy przez port micro-USB (odpowiedni zasilacz i kabel USB nawet czasami jest w zestawie).
Druga grupa przystawek z Androidem to urządzenia stacjonarne, wyglądające jak mały komputer albo odtwarzacz wideo. Mają lepsze wyposażenie (więcej złączy, wyjść wideo, czytnik kart pamięci itp.), ale ogólna idea działania jest podobna do miniaturowych wersji. Warto zdawać sobie sprawę, że duże rozmiary wcale nie oznaczają większych możliwości czy lepszej wydajności.
Użytkowanie
Zaletą przystawek z Androidem jest to, że dają bardzo dużą elastyczność – identyczną ze smartfonem czy tabletem. Przystawka uruchamia się tak samo, w taki sam sposób podłącza się ją do sieci. System może mieć nakładkę dostosowaną do ekranu telewizora (widok w poziomie, z większymi ikonami i napisami), zwykle daje dostęp do sklepu Google Play, z którego można instalować dodatkowe aplikacje. Dzięki temu na każdym telewizorze można przejrzeć internet, sprawdzić prognozę pogody, wpisy na serwisach społecznościowych, obejrzeć filmy, posłuchać muzyki.
Jedyną różnicą, która niestety sprawia sporo problemów, jest sposób obsługi aplikacji. Android jest dostosowany do ekranu dotykowego, tymczasem przystawki współpracują z pilotami zdalnego sterowania lub miniaturowymi klawiaturami. Użytkowanie nie jest tak wygodne, jak być powinno, a na początku wręcz irytujące. Niestety, dotyczy to wszystkich „inteligentnych” rozwiązań – od telewizorów Smart TV (stąd sterowanie gestami czy głosem), aż po peceta podłączonego do telewizora.
Mikrokonsole do gier
Smart TV to nie tylko filmy i zdjęcia, ale też gry. Również taką funkcję można łatwo uzyskać na zwykłym telewizorze, a najlepszą drogą do tego jest konsola, niekoniecznie od razu Playstation czy Xbox. Za oceanem rodzi się mnóstwo projektów mikrokonsoli z Androidem, np.: OUYA, Mad Catz MOJO, Gamepop, Game Stick, eSfere itd.
Niektóre z tych produktów już można zamawiać, np. OUYA z procesorem Tegra 3 kosztuje 129 dolarów, MOJO z układem Tegra 4 można zamawiać za 249 dolarów. Inne są na etapie planów lub projektów, a wspólnym celem ich twórców jest to, by na tych tanich urządzeniach dało się wygodnie grać. Dlatego zamiast obsługi za pomocą niewygodnej klawiatury czy pilota (jak w wypadku „zwykłych” przystawek z Androidem) wszystkie będą obsługiwane za pomocą padów.
Jedynym problemem rozwiązań tego typu jest to, że nie są tworzone i finansowane przez duże firmy, lecz przez grupki entuzjastów. Istnieje obawa, że niewiele z tych projektów zostanie doprowadzonych do końca, a później jeszcze mniej utrzyma się na rynku.
Cabletech URZ0351
Popularna przystawka telewizyjna z Androidem. Ma dwa porty USB, dzięki czemu zawsze jeden pozostaje wolny (nawet jeśli do drugiego podłączymy bezprzewodową klawiaturę USB). Poza tym ma bluetooth oraz czytnik kart pamięci. Wykorzystuje standardowy interfejs Androida, ma dostęp do sklepu Google Play. W zestawie znajduje się m.in. zasilacz sieciowy.
procesor: Cortex-A9 RK3066 1,6 GHz
pamięć RAM/flash: 1/4 GB
formaty wideo: MPEG‑1/2/4, H.264, inne
formaty audio: MP3, FLAC, WMA, OGG, inne
formaty graficzne: JPEG, PNG, GIF, inne
interfejsy:HDMI, 2xUSB, microSD
łączność: Wi-Fi 802.11n, bluetooth
wymiary: 115x40x18 mm
cena: ok. 200 zł