Opisy stereofonicznych zestawów głośnikowych 2.0
1. miejsce - Manhattan 150200 Bookshelf Speaker System
Zestaw wykorzystuje dwudrożne kolumny z otworem bass-reflex. Budową bardziej przypominają niewielkie kolumienki audio niż głośniki komputerowe, bo mają wysokość ponad 30 cm. Jak na moc RMS 40 W oraz niewielkie wymiary, brzmienie jest bardzo dobre, choć słychać braki w zakresie najniższych basów. Z tyłu jednego z głośników znajduje się regulator siły głosu oraz tonów niskich i wysokich – w celu zapewnienia optymalnego brzmienia wystarczy je ustawić na połowę skali.
PLUSY:
- Duża głośność
- Pasmo przenoszenia
- Jakość wykonania
MINUSY:
- Relatywnie duży pobór energii
3. miejsce - Genius SP-HF1800A
Największe w teście kolumny głośnikowe, które mają wysokość aż 38 cm. Każda z nich wykorzystuje trzy głośniczki, a mimo to brzmienie jest wyraźnie gorsze niż zestawu Manhattan. Podstawowy problem to basy, które są mocno obcięte, nie wybrzmiewają, dudnią przy pewnych częstotliwościach. Dobrze rozwiązano regulację głośności oraz tonów niskich i wysokich, które znajdują się z przodu jednej z kolumn. Obok nich jest też wyjście słuchawkowe oraz dodatkowe wejście liniowe.
PLUSY:
- Wysoka moc RMS
- Duża głośność
- Łatwo dostępne regulacje
MINUSY:
- Pasmo przenoszenia
- Relatywnie duży pobór energii
4. miejsce - Genius SP-HF1255A
Pod względem konstrukcji głośniki podobne do zestawu z 1. miejsca, są jednak trochę mniejsze i gorzej wykonane. Głośniki wysokotonowe działają efektywnie tylko do częstotliwości 8700 Hz, ale brzmienie jest wystarczająco klarowne – nawet lepsze niż w modelu Genius SP-HF1800A. Plusem jest też łatwa regulacja parametrów z przodu na jednej z kolumn, wyjście słuchawkowe, a także wejście liniowe (minijack). Szkoda, że kabel łączący obie kolumny ma długość jedynie 1,5 metra.
PLUSY:
- Ogólnie dobra jakość dźwięku
- Łatwo dostępne regulacje
MINUSY:
- Krótki kabel między głośnikami
5. miejsce - Creative GigaWorks T20W Series II
Nieduże głośniki komputerowe, z łatwością mieszczące się na biurku, ale jednocześnie o mocnym brzmieniu. Klarowne wysokie tony, mocna środkowa i dolna część pasma, jednak zdecydowanie brakuje najniższych tonów, które wydostają się przez otwór bass-reflex w górnej części obudowy. Ładny design, choć błyszczący plastik może się brudzić. Plusem są łatwo dostępne regulacje oraz dodatkowe wejście audio i wyjście słuchawkowe. Kabelki są krótkie, ale przy tak małych głośniczkach to nie przeszkadza.
PLUSY:
- Duża głośność
- Łatwo dostępne regulacje
MINUSY:
- Krótki kabel między głośnikami
- Słabe niskie tony
9. miejsce - Creative Inspire T12
Zestaw oferowany jako głośniki do notebooka lub odtwarzacza MP3, bo faktycznie mają najmniejsze rozmiary z testowanych. Grają jednak lepiej niż niejeden zestaw z subwooferem, ponieważ są wyposażone w technologię BassFlex. To dodatkowa membrana o wielkości praktycznie całej tylnej ścianki głośnika, której zadaniem jest odtwarzanie niskich tonów. Dlatego głośniki zaskakują swoim mocnym brzmieniem. Minusem jest m.in. brak regulacji barwy dźwięku oraz zewnętrzny zasilacz.
PLUSY:
- Małe rozmiary
- Szerokie pasmo przenoszenia
MINUSY:
- Zakłócenia własne
- Brak regulacji barwy dźwięku
12. miejsce - Logitech Z520
Niewielkie, proste głośniczki komputerowe do postawienia na biurku,
o bardzo mocnym brzmieniu (jak na takie rozmiary). Subiektywnie daje się odczuć brak najniższych i najwyższych tonów, również pomiary wykazują, że pasmo przenoszenia jest w rzeczywistości bardzo wąskie. Nie mają też regulatora barwy dźwięku. Głośniki oferują za to technologię emisji dźwięku 360 stopni, co daje bardziej przestrzenne brzmienie. Jest to realizowane za pomocą małego głośniczka w tylnej części obudowy.
PLUSY:
- Małe wymiary
- Mały pobór energii
- Dźwięk dookólny
MINUSY:
- Pasmo przenoszenia
- Brak regulacji barwy dźwięku