AdBlock kontra AdFender
Chociaż obydwa programy służą do czyszczenia internetu z natrętnych reklam, każdy działa na zupełnie innej zasadzie. Czy wpływa to na wartości użytkowe obydwu narzędzi? Jak się sprawdzają na polskich stronach WWW? Czy skutecznie się maskują przed skryptami wykrywającymi blokowanie reklam? Na te pytania odpowiadamy w artykule.
Filtrowanie reklam jest praktyką kontrowersyjną pod względem etycznym, bo dla większości serwisów reklama to jedyne źródło dochodów. Z drugiej strony jest to jedyne zabezpieczenie, gdy reklamy stają się tak natrętne, że utrudniają surfowanie. Dlatego narzędzia, takie jak AdBlock czy AdFender, motywują twórców stron do planowania powierzchni reklamowej w odpowiedzialny sposób. To z kolei sprawia, że blokowanie reklam przestaje być konieczne.
Wtyczka versus proxy
Programy AdBlock i AdFender działają na nieco różniących się zasadach. Pierwszy filtr jest rozpowszechniany jako wtyczka do przeglądarki. Działa w jej ramach i nie wpływa na pracę innych aplikacji w komputerze. Pozwala to zablokować reklamy w wybranej przeglądarce, a w pozostałych nie, co się przydaje, bo nie wszystkie witryny wyświetlają się poprawnie po usunięciu obiektów reklamowych.
AdFender działa natomiast na poziomie systemu operacyjnego. Aplikacja instaluje w nim lokalny serwer proxy z wbudowanymi filtrami reklam, przez który przechodzą wszystkie dane pobierane z internetu. Filtrowanie reklam w tej sytuacji dotyczy wszystkich programów zainstalowanych w systemie. Nie tylko przeglądarek, ale także komunikatorów czy aplikacji P2P, które często mają wbudowany baner reklamowy. AdFender może więc usunąć reklamę z aplikacji, które nie obsługują wtyczek. Wadą tego sposobu jest to, że użytkownik nie może decydować o tym, który program filtruje reklamy, a który nie.
Przeniesienie filtrowania na poziom połączenia internetowego ma też inną zaletę. Utrudnia serwisowi internetowemu wykrycie obecności mechanizmu filtrującego reklamy. Użytkownicy AdBlocka muszą się przyzwyczaić do specjalnych ramek wyświetlających prośbę o wyłączenie filtrowania reklam. Niestety coraz częściej wykrycie filtrowania skutkuje zablokowaniem wyświetlania niektórych elementów strony. Na przykład portal TVN24.pl blokuje przeglądarkom z zainstalowanym AdBlockiem możliwość odtwarzania klipów wideo. Test tych samych serwisów wykonany po instalacji AdFendera i wyłączeniu AdBlocka pokazuje, że stosowane skrypty nie są w stanie wykryć filtrowania na poziomie serwera proxy.
Interakcje z kontem użytkownika i firewallem
AdBlock działa w przeglądarce i korzysta z jej przywilejów dostępu do systemu. Natomiast AdFender instaluje się z prawami użytkownika. W typowych zastosowaniach nie ma to żadnego znaczenia, ale jeśli uruchamiasz przeglądarkę lub inny program internetowy na prawach administratora, AdFender nie będzie mógł filtrować tych połączeń. W tej sytuacji filtr także należy przełączyć do trybu administracyjnego, co jest możliwe z menu programu.
AdFender wymaga także odblokowania firewalla Windows, który domyślnie odcina wszystkie połączenia przychodzące. Jeśli pojawi się zapytanie o odblokowanie programowi AdFender dostępu do internetu, musisz wyrazić na to zgodę. Dla porównania, w wypadku korzystania z AdBlocka, który działa na poziomie przeglądarki, nie ma takiej potrzeby. W tej sytuacji połączenia przyjmuje przeglądarka internetowa, która w domyślnych ustawieniach ma taką możliwość. Dlatego AdBlock sprawdza się lepiej w komputerach służbowych, w których użytkownik nie może instalować własnych programów.
Filtry reklamowe
Zarówno AdBlock, jak i AdFender korzystają z tego samego, podstawowego filtru EasyList, czyli listy domen oraz adresów URL, z których serwowane są reklamy. Obydwa programy mają także osobną listę, która blokuje domeny rozsiewające szkodliwe oprogramowanie (w AdBlock trzeba ją ręcznie włączyć). Standardowe filtry zapewniają porządny zakres ochrony przed reklamami, jednak warto je uszczegółowić wyspecjalizowanymi listami domen reklamowych dla poszczególnych języków. Dla języka polskiego jest to możliwe tylko w programie AdBlock, gdyż AdFender nie ma zainstalowanej wersji filtru EasyList Polska. Można go zainstalować, ale wymaga to ręcznego przeklejania reguł do pliku tekstowego, co jest mało wygodne.
AdBlock umożliwia też blokowanie innych irytujących elementów na stronach WWW, na przykład ramek społecznościowych Facebooka i podobnych serwisów. Pozwala także aktywować wyspecjalizowaną listę, która blokuje elementy stron WWW naruszające prywatność użytkownika, np. przez śledzenie jego aktywności on-line.
Ręczne blokowanie reklam
Biorąc pod uwagę dodawanie i usuwanie witryn z list filtrowanych obiektów, dużo łatwiej robi się to za pomocą AdBlocka. Rozszerzenie dodaje do interfejsu przeglądarki nie tylko przycisk, ale także polecenia w menu kontekstowym. Aby zablokować reklamę, która umknęła filtrowi, wystarczy kliknąć ją prawym klawiszem myszki i zablokować poleceniem menu. Dostępny jest także wizualny interfejs blokowania. Po wybraniu z menu dodatku polecenia Zablokuj reklamę na tej stronie pojawia się na witrynie niebieska nakładka, za której pomocą można wskazać niepożądany element. Po kliknięciu go można jeszcze dopasować zakres blokowania za pomocą suwaka oraz przetestować działanie strony przed ostatecznym zablokowaniem obiektu. W AdFenderze nie ma wygodnego sposobu rozszerzenia listy blokowania. Jedyne, co można zrobić, to skopiować URL i ręcznie utworzyć nową regułę blokowania w pliku tekstowym z filtrami.
Taka sama różnica występuje przy dodawaniu strony do „białej listy” witryn, na których reklamy nie są filtrowane. W AdBlocku wystarczy skorzystać z polecenia w menu, które pozwala odblokować reklamy w całej domenie bądź na wyświetlonej stronie. W AdFenderze należy ręcznie zmodyfikować plik z regułami.
Który lepszy?
AdBlock jest narzędziem, które lepiej wpisuje się w nakreśloną na początku artykułu ideę blokowania selektywnego. Łatwo za jego pomocą filtrować reklamy na wybranych domenach, a nawet pojedyncze, szczególnie irytujące nośniki. Lepiej sprawdza się także w trybie kompletnego oczyszczania treści WWW z reklam, choćby dlatego, że korzysta dodatkowo z polskiego, narodowego filtru.
AdFender sprawdzi się lepiej tylko wówczas, gdy zależy ci na ukryciu mechanizmu filtrowania (by nie wyświetlały się ramki krytykujące cię za filtrowanie). Poza tym AdFender filtruje reklamy z innych aplikacji internetowych, czego nie może robić działający wewnątrz przeglądarki AdBlock. Osoby szczególnie zdeterminowane, mogą zawsze zainstalować obydwa programy, bo działają one zupełnie niezależnie i ze sobą nie kolidują.
Adblock Plus mniej przyjazny niż AdBlock
Pod podobną nazwą funkcjonują dwie niezależne od siebie wtyczki. AdBlock, który opisaliśmy w artykule, lepiej się nadaje do funkcjonowania w polskiej sieci, bo zawiera filtr przystosowany do języka polskiego, którego nie ma w konkurencyjnej wtyczce Adblock Plus. W dodatku ta druga ma kontrowersyjną politykę odblokowywania reklam w zamian za opłatę. Z tej możliwości korzysta m.in. Google, którego reklamy nie są filtrowane przez to rozszerzenie.