Duży obraz z bliska

Benq MP771 to dobre rozwiązanie dla osób, które chcą wyświetlać prezentacje czy filmy w niewielkim pomieszczeniu albo muszą umieścić projektor blisko ekranu, za to z dala od widowni. To drugie rozwiązanie faktycznie ma uzasadnienie, bo projektor jest stosunkowo głośny, zwłaszcza w normalnym trybie pracy.

Duży kąt projekcji nie czyni jeszcze urządzenia rozwiązaniem idealnym, a na pewno nie ma uzasadnienia w wysokiej cenie. Niestety, projektor ma małą rozdzielczość 1024x768, nie ma też zoomu. Za to plusem jest polskojęzyczne menu i niezły pilot zdalnego sterowania, a także inne ułatwienia w obsłudze, np. co 3–4 tys. godzin komunikaty o konieczności wymiany lampy lub co 500 godzin o konieczności wyczyszczenia wymiennego filtra przeciwkurzowego.

Kolory wyświetlane przez projektor wydają się nieco wyblakłe, a oświetlenie ekranu nierówne: prawa strona obrazu ma nieco inny odcień niż lewa. Widoczne są także wady przejść tonalnych. Podczas oglądania dynamicznych lub kontrastowych scen daje się we znaki technologia DLP – na krawędziach przedmiotów widać efekt tęczy. Za to obraz cechuje się świetną ostrością.

Jednak pomiary wykazują, że odwzorowanie barw jest bardzo dobre, bo w trybie normalnym i ekonomicznym błąd koloru wynosi zaledwie 18–19 punktów. Jeżeli komuś taki obraz nie odpowiada, można wybrać inny tryb pracy, sterować licznymi parametrami, w tym składowymi RGB i CMY, nasyceniem kolorów, temperaturą barwową itp.

Z uwagi na wysoką jasność 3000 ANSI lumenów zmierzona jasność obrazu emitowanego z ekranu dochodziła do ok. 250 kandeli na metr kwadratowy, co pozwala korzystać z urządzenia nawet w jaśniejszych pomieszczeniach. Natomiast zmierzony kontrast w trybie normalnym i ekonomicznym to 517:1 i 770:1 – na tle innych projektorów to także dobry wynik.

Niestety, konstrukcja i dobre wyniki pomiarów nie decydują o praktycznej przydatności projektora. Ze względu na sporą liczbę wad uzyskał on bardzo przeciętną ocenę.