SmartfonyiPhone 20 spełni marzenia użytkowników, ale będzie problematyczny dla producentów wyświetlaczy

iPhone 20 spełni marzenia użytkowników, ale będzie problematyczny dla producentów wyświetlaczy

Rocznicowy iPhone 20 ma rozwiązać jeden z największych problemów współczesnych smartfonów od Apple. Stanie się tak jednak kosztem dużo trudniejszego procesu produkcji ekranów, co może skutkować wyższą ceną.

iPhone X w 2017 r. a iPhone 20 w 2027 r.?
iPhone X w 2017 r. a iPhone 20 w 2027 r.?
Źródło zdjęć: © Unsplash

W 2017 roku do rąk użytkowników trafił rewolucyjny iPhone X, który na zawsze odmienił design smartfonów Apple. W zasadzie do dzisiaj w kolejnych iPhone’ach możemy dostrzec duże podobieństwo do swojego przodka – równe ramki wokół ekranu, wyspa "Dynamic Island" (ewolucja notcha) czy w końcu brak fizycznego przycisku "Home", obecnego we wszystkich telefonach marki aż do 2017 roku. Wiele wskazuje na to, że 10 lat później – w 2027 roku – do sprzedaży trafi nie mniej innowacyjny iPhone 20 (lub iPhone XX).

Jak podają dobrze zorientowane źródła z Korei Południowej, największym dostawcą ekranów do iPhone’a 20 będzie LG, co stanowi odejście od sprawdzonej formuły, w której około 60% wyświetlaczy dla Apple produkował Samsung, a jedynie 40% LG. Samsung ma być jednak tak mocno skupiony na produkcji specjalnych ekranów AMOLED do składanego iPhone’a Fold, że to właśnie LG przejmie pałeczkę w kwestii "normalnych" smartfonów.

Koreańskie źródła mówią o tym, że LG zainwestuje około 271 milionów dolarów w linie produkcyjne przeznaczone specjalnie dla iPhone’ów 20. Tak wysokie koszty mają być związane z tym, że nowy smartfon Apple ma porzucić "Dynamic Island" i zamiast tego zaproponować klientom całkowicie bezramkowe ekrany, bez żadnego notcha czy wyspy. Aparat oraz wszystkie sensory mają zostać ukryte pod panelem AMOLED. Tak drastyczna zmiana wymaga podobno zupełnie nowych metod produkcji wyświetlaczy, zakrzywionych we wszystkich czterech rogach. Ponadto cała konstrukcja musi być cieńsza, by zmieścić w sobie zestaw czujników (np. Face ID) oraz kamerę.

To właśnie przystosowanie linii produkcyjnych do zmienionych standardów ciągnie za sobą duże koszty. Podobno Samsung także będzie zmuszony dostosować swoje obecne fabryki do nowych ekranów Apple, ale zrobi to nieco później niż LG. Wraz z nadejściem tego typu rozwiązań w iPhone’ach, możemy spodziewać się, że więcej producentów zacznie je stosować. Warto jednak pamiętać, że same aparaty schowane pod panelem OLED nie są niczym nowym i niektórzy (np. Nubia) używają ich już od kilku lat. Póki co nie dają one tak dobrej jakości obrazu, jak standardowe, "widzialne" kamery do selfie.

Mikołaj Łaszkiewicz, redaktor pcformat.pl

AppleiPhoneSamsung

Wybrane dla Ciebie