Kalifornia wprowadza system weryfikacji wieku. Obędzie się bez zdjęć dokumentów
Niemałym zaskoczeniem może być, że pomysł ten zyskał pełne wsparcie ze strony gigantów technologicznych, aczkolwiek w opozycji do niego stali przedstawiciele Hollywood.
Wszelkiej maści systemy weryfikacji wieku w sieci są jednym z najbardziej nośnych tematów tego roku, a poruszają go nie tylko korporacje, ale także cała państwa, lub, jak ma to miejsce w tym przypadku – stany. W poniedziałek Gavin Newsom, gubernator Kalifornii, podpisał przepis, który wymusza na producentach urządzeń przypisywanie użytkowników do poszczególnych kategorii wiekowych.
Kalifornia wprowadza system weryfikacji wieku w sieci
Jak podaje portal Politico, nowe prawo posiada pełne wsparcie ze strony Big Techu, a jego wdrożeniu przyklasnęły takie firmy jak OpenAI, Google, Meta i Snap. Przeciwko niemu opowiedziały się zaś hollywoodzkie studia filmowe, które stwierdziły, że przepisy wprowadzają zbędne zamieszanie w sytuacjach, gdy z jednego urządzenia korzysta kilka różnych osób. Z założenia takiego wyszły m.in. Motion Picture Association, jak również Netflix i Amazon.
Opracowane przez kalifornijskich polityków rozwiązanie jest o tyle unikatowe, że nie godzi prywatność użytkowników i nie zmusza ich do przesyłania zdjęć dokumentów zawierających wrażliwe dane. Jak pokazało doświadczenie, proceder ten nie należy do bezpiecznych. Poświadczyć o tym mogą choćby użytkownicy Discorda, który został niedawno dotknięty ogromnym wyciekiem.
Jak to działa?
Pomysł jest prosty – podczas wstępnej konfiguracji urządzenia rodzice i opiekuni podają wiek dziecka, które będzie korzystało ze sprzętu. Następnie producenci smartfonów, tabletów lub komputerów przypisują młodą osobę do jednej z czterech kategorii wiekowych i na tej podstawie ograniczają wyświetlanie niektórych aplikacji. Co więcej, informacje na ten temat trafiają również do apek pokroju Facebooka lub Instagrama, te zaś, bazując na nich, wprowadzają stosowne ograniczenia. Tyczy się to np. ograniczonej funkcjonalności kont nastolatków na drugim z napomkniętych serwisów.
Nie brak głosów, że kalifornijska ustawa powinna stać się przykładem dla pozostałych stanów, jako że część z nich zdążyła już obrać znacznie bardziej inwazyjny kierunek. Newsom zgodził się, że bezpieczeństwo dzieci w Internecie jest istotne, niemniej najmłodszych można chronić bez wchodzenia z butami w życia ich oraz ich rodziców.
Jak to robią inne stany?
Dla przykładu, Teksas i Utah wprowadziły prawo, które zakłada implementację wszechobecnych mechanizmów kontroli rodzicielskiej oraz weryfikacji wieku za pośrednictwem dowodów tożsamości, co wzbudziło wiele zastrzeżeń wśród instytucji zajmujących się obroną prywatności. Buffy Wicks, członkini zgromadzenia stanowego Kalifornii, utrzymuje, że przepisy zaimplementowane przez Złoty Stan są znacznie bardziej przyjazne obywatelom.
Można polemizować co do skuteczności rozwiązania bazującego wyłącznie na danych podanych podczas konfiguracji sprzętu, niemniej należy oddać, że rzeczywiście nie jest ono inwazyjne. Na pierwsze wnioski i ocenę działania projektu przyjdzie nam jednak nieco poczekać, jako że ustawa została podpisana zaledwie kilkadziesiąt godzin temu. Zapowiedziano już, że w przyszłym roku ustawodawcy odniosą się do zastrzeżeń ze strony Hollywood i gigantów streamingowych i wspólnie postarają się wypracować kompromis.
Jakub Dmuchowski, redaktor pcformat.pl