TechnologieLiczy się czas

Liczy się czas

Zaczynają się wakacje. Na mazurskie jeziora znów wypłynie ponad 15 tysięcy jachtów, a bałtyckie wybrzeże przyjmie setki tysięcy plażowiczów. W wypadkach nad wodą, gdy liczy się dosłownie każda sekunda, technologie teleinformatyczne okazują się bezcenne. Zobaczmy, jak przyczyniają się do naszego bezpieczeństwa.

Liczy się czas

Sprzęt Mazurskiego WOPR

Ratownicy MWOPR mają do dyspozycji m.in. trzy kutry ratownicze, cztery łodzie motorowe, jeden poduszkowiec (do akcji ratowniczych na zamarzniętych jeziorach) oraz sześć łodzi hybrydowych. Łódź hybrydowa Parker 900 Baltic jest najnowocześniejszą łodzią ratowniczą w Polsce. Została zakupiona ze środków pięciu Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z Olsztyna, Katowic, Wrocławia, Poznania i Warszawy. Rozwija maksymalną prędkość 80 km/h. Może zabrać na pokład nawet do 20 osób poszkodowanych. Jest wyposażona w Zintegrowany System Nawigacji, pozwalający na pływanie w każdych warunkach pogodowych, oraz w nawigację satelitarną GPS z mapą Wielkich Jezior Mazurskich i kamerę termowizyjną.

Nie wcześniej niż 10 lat temu bezpieczeństwo nad wodą w głównej mierze zależało od bystrego wzroku ratownika i od tego, jak szybko potrafi pływać. Dziś grupa wysoko wykwalifikowanych ratowników wodnych ma do dyspozycji nowoczesny sprzęt i szybko rozbudowujący się Zintegrowany System Ratownictwa. A my podczas zabaw nad wodą jesteśmy o niebo bezpieczniejsi.

Zintegrowany System Ratownictwa

Pozwala na błyskawiczne powiadamianie służb ratowniczych o wypadkach, które zdarzyły się w rejonach będących pod nadzorem tych służb. Chodzi tu głównie o zespoły ratownicze znajdujące się na całej długości wybrzeża Morza Bałtyckiego, na Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich, zalewu na Solinie oraz inne bazy ratownicze na terenie Polski. System powstał dzięki współpracy firmy Polkomtel SA (właściciela marki Plus) oraz stowarzyszeń ratowniczych: wodnych – WOPR i górskich – GOPR i TOPR. Zintegrowany System Ratownictwa obsługuje specjalne numery ratunkowe; 0 601 100 100 (nad wodą) i 0 601 100 300. Jego podstawowy cel to maksymalne skrócenie czasu podjęcia akcji ratunkowej.

Ratunek nad wodą

Obraz

ZSR wykorzystuje technologie GSM/UMTS/GPS, zapewniając szybką łączność z kąpieliskami morskimi i śródlądowymi oraz jednostkami należącymi do systemu. Umożliwia dyspozytorowi koordynację wielu zdarzeń i wypadków jednocześnie. Jego podstawą jest numer ratunkowy 0 601 100 100. Do obsługi połączeń powstały trzy Centra Koordynacji Ratownictwa WOPR, pełniące całodobowe dyżury w Sopocie, Giżycku i we Wrocławiu. Połączenia z sieci Plus są bezpłatne i automatycznie przełączane do najbliższego centrum dyspozytorskiego. Połączenia pozostałych operatorów są odbierane w głównym centrum w Sopocie.

Ważne numery na wakacje

0 601 100 100 - ratunkowy nad wodą
0 601 100 300 - ratunkowy w górach
116 000 - zaginęło dziecko
112 - europejski numer alarmowy

Dziesięć razy szybciej

Wprowadzenie w 2003 roku numeru 0601 100 100 znacząco usprawniło pracę ratowników oraz skróciło czas między przyjęciem zgłoszenia a podjęciem interwencji w miejscach i plażach niestrzeżonych. Przed uruchomieniem systemu od wezwania pomocy do dotarcia ratowników upływało 15–25 minut. Teraz wystarczą 2–3 minuty, bo zawiadomienie ratownika trwa 30 sekund. Dodatkowo koordynujący akcję dyspozytor zawiadamia wszystkie potrzebne siły wsparcia, np. Morską Służbę Poszukiwania i Ratownictwa (SAR), Lotnicze Pogotowie Ratunkowe (LPR) czy pogotowie ratunkowe. Dzięki temu ratownicy WOPR skupiają się wyłącznie na niesieniu pomocy.

Wprowadzenie w 2003 roku numeru 0601 100 100 znacząco usprawniło pracę ratowników oraz skróciło czas między przyjęciem zgłoszenia a podjęciem interwencji w miejscach i plażach niestrzeżonych. Przed uruchomieniem systemu od wezwania pomocy do dotarcia ratowników upływało 15–25 minut. Teraz wystarczą 2–3 minuty, bo zawiadomienie ratownika trwa 30 sekund. Dodatkowo koordynujący akcję dyspozytor zawiadamia wszystkie potrzebne siły wsparcia, np. Morską Służbę Poszukiwania i Ratownictwa (SAR), Lotnicze Pogotowie Ratunkowe (LPR) czy pogotowie ratunkowe. Dzięki temu ratownicy WOPR skupiają się wyłącznie na niesieniu pomocy.

Mazurskie WOPR Sezon 2008

  • odnotowało 55 wywrotek
  • udzieliło pomocy 629 osobom
  • odbyło 78 rejsów patrolowych
  • zabezpieczyło 128 imprez
  • uczestniczyło w 14 poszukiwaniach osób zaginionych
  • przeprowadziło 88 szkoleń udzielania pierwszej pomocy

Jak przystąpić do systemu

Obraz

ZSR bazuje na współpracy z kąpieliskami, które zgłaszają swój akces do systemu, wypełniając specjalny formularz. Muszą w nim podać m.in. obszar działania, liczbę, godziny pracy i numery kontaktowe ratowników, posiadane jednostki pływające, kontakt do najbliższych służb ratunkowych. Informacje z formularza są dodawane do bazy sił i środków znajdującej się na serwerach w Centrach Koordynacji. W przyszłości bazy danych poszczególnych centrów zostaną połączone.

Kąpieliska w systemie są zobowiązane do wysyłania codziennych raportów poprzez SMS-y. Pozwala to na szybkie zebranie informacji na przykład o pogodzie czy zakazie kąpieli. Centrum gromadzi także opisy miejsc charakterystycznych. To pomaga dyspozytorowi w namierzeniu wypadku zgłaszanego przez osobę mało znającą dany teren.

Z pasji i marzeń ludzi

Obraz

Dwa centra stanowią mateczniki zintegrowanego systemu ratownictwa wodnego w Polsce. Oba powstały z pasji i marzeń działających tam ludzi. Pierwsze to Mazurskie, drugie – Sopockie WOPR. Mazurskie WOPR działa od 10 lat na obszarze Wielkich Jezior Mazurskich i Pojezierza Augustowskiego. Ma centrum w Giżycku, a jego twórcami i założycielami byli Zbigniew Kurowicki, obecny prezes, i Roman Biszko, wiceprezes. Sopockie WOPR, z prezesem Kazimierzem Zelewskim i wiceprezesem Marcinem Burdą, działa od lat 5. To tu fizycznie powstał i wciąż jest rozwijany Zintegrowany System Ratownictwa. Pracuje nad nim Marcin Burda, wraz z zespołem ludzi. Inicjatorami powstania systemu byli Mirosław Chrzanowski (Plus), Wojciech Klimkiewicz (WOPR) i Wojciech Murawski. Główni twórcy wytycznych aplikacji to Maciej Dziubich i Michał Piotrowski, ale – jak podkreśla Burda – swój wkład w rozwój systemu ma wielu ratowników.

Sopockie WOPR

Sopockie Centrum Koordynacji Ratownictwa WOPR obsługuje całe wybrzeże Morza Bałtyckiego i dużą część akwenów śródlądowych w Polsce, z wyłączeniem tego, co zabezpieczają ratownicy Mazurskiego WOPR w Giżycku (Mazury i Pojezierze Augustowskie). Grupa interwencyjna i karetka SWOPR działa na terenie całej Zatoki Gdańskiej.

W ciągu pięciu lat SWOPR odebrał prawie 200 tysięcy zgłoszeń. Wszystkie są zebrane i opisane w bazie, a rozmowy – rejestrowane. Z każdej podjętej akcji ratowniczej jest sporządzany raport. Baza SWOPR zawiera informacje o stacjach wszystkich służb ratowniczych w Polsce.

SWOPR ma prawdopodobnie najbogatszą i najlepszą bazę służb ratowniczych w Polsce. Korzystają z niej inne służby ratownicze, np. SAR, LPR czy marynarka wojenna. Zresztą współpraca jest obustronna, bo SWOPR korzysta na przykład z prognoz pogody oraz interaktywnej mapy radarowej Systemu Wymiany Informacji i Bezpieczeństwa Żeglugi udostępnionej przez Urząd Morski.

Nie tylko system

Rzecz jasna, Zintegrowany System Ratowniczy jest tylko jednym elementem skutecznego ratownictwa. Wysoko wykwalifikowani ludzie wyposażeni w nowoczesny sprzęt to podstawa skutecznego udzielania pomocy. Ratownicy ćwiczą setki godzin, kończą wiele kursów, aby podnieść kwalifikacje. Na przykład przygotowania do sezonu letniego rozpoczynają w kwietniu, gdy woda ma 8–10 stopni.

Jeśli chodzi o wyposażenie w sprzęt ratowniczy, to decyduje specyfika regionu. Sopockie WOPR, strzegące głównie plaż, ma skutery wodne z silnikami 150 KM i niewielkie, ale bardzo szybkie łodzie motorowe. To pozwala dotrzeć do tonącego w kilkanaście, kilkadziesiąt sekund. Łodzie ratowników Mazurskiego WOPR, które ratuje całe załogi w razie wywrotki jachtu, są znacznie większe. Zmieszczą na pokładzie nawet 30 osób i – co najważniejsze – umożliwiają pomoc w każdych warunkach pogodowych. Mają zintegrowany system łączności radiowej oraz mapy cyfrowe, nawigację satelitarną z odbiornikiem i nadajnikiem, wskazującym dokładne miejsce położenia swoich jednostek. Wiele ma w wyposażeniu echosondę, radar oraz kamerę termowizyjną, która np. pozwala namierzyć człowieka na wodzie w nocy z odległości 800 m.

System ostrzegania pogodowego

Obraz

Zarówno Zbigniew Kurowicki, jak i Marcin Burda podkreślają znaczenie prewencji. – Lepiej edukować niż ratować, informować ludzi o zagrożeniach pogodowych, uczyć, jak postępować w czasie burzy lub wywrotki łodzi, uświadamiać konieczność zakładania kamizelek ratunkowych – mówią. Oba WOPR-y prowadzą więc akcje edukacyjne w szkołach, pokazy na imprezach. Ale nie tylko. W zeszłym roku Mazurskie WOPR we współpracy z Plus GSM uruchomiło System Ostrzegania Pogodowego dla Żeglarzy.

Sopockie WOPR sezon 2008

  • Liczba osób poszkodowanych – 488
  • Liczba uratowanych – 469
  • Liczba zgonów – 19
  • Liczba akcji z bezpośrednim zagrożeniem życia – 166 – liczba poszkodowanych – 287 – liczba uratowanych – 275 – liczba zgonów – 12
  • Liczba zgłoszeń – 20 000

W jego skład wchodzą stacje meteo nad jeziorami, informacje z IMGW oraz serwisy pogodowe o warunkach w danym rejonie. Dane z serwisów są łączone, przetwarzane i SMS-ami wysyłane do tablic w mazurskich portach. Tam są wyświetlane bieżące prognozy, a w razie zagrożenia – stosowne komunikaty. Za pomocą sygnałów świetlnych informują też żeglarzy o zbliżającej się burzy czy silnym wietrze.

Ostrzegania ciąg dalszy

Obraz

Mazurskie WOPR w kooperacji z Plus GSM pracuje nad kolejnym rozwiązaniem zwiększającym bezpieczeństwo. Chodzi o system lokalizacji łodzi, w którym do jednostki zostanie przyporządkowany konkretny nadajnik – identyfikator. Dzięki temu łódka wyposażona w taki nadajnik będzie pod nadzorem Mazurskiego WOPR przez cały czas i w każdych warunkach. Identyfikatory pozwolą też armatorom np. na monitoring trasy łodzi. Nadajnik zostanie wyposażony w czujnik wysyłający sygnał SOS do WOPR-u, gdy łódka się wywróci. Automatyczna lokalizacja takiej jednostki znacząco przyspieszy czas dopłynięcia do poszkodowanych żeglarzy.

Obraz

Podobne zamiary ma Sopockie WOPR, które od przyszłego roku zamierza prowadzić wypożyczalnię osobistych GPS-ów – odbiorników z nadajnikiem, wyposażonych w przycisk alarmowy oraz czujnik ruchu. Urządzenie przypięte np. do rękawa ubrania w razie awarii zacznie nadawać sygnał SOS i pozwoli szybko namierzyć nawet nieprzytomnego poszkodowanego. Plan jest taki, aby oba rozwiązania korzystały z jednego systemu i się uzupełniały. Dzięki współpracy z Polkomtelem powinno się to udać.

Działania i systemy zmierzające do poprawy bezpieczeństwa nad wodą to zasługa ludzi z wizją oraz firm sponsorów. Trzeba jednak pamiętać, że nic nie zastąpi rozwagi i odpowiedzialności.

Obraz

Zbigniew Kurowicki – założyciel i prezes Mazurskiego WOPR; doświadczony i wszechstronny ratownik (wodny, kwalifikowanej pierwszej pomocy, ratownictwa lodowego i kataklizmowego), kapitan i mechanik żeglugi śródlądowej, kierownik robót podwodnych.

PCF: Co się zmieniło w ratownictwie na szlaku Jezior Mazurskich?
ZK: Wszystko. 10 lat temu ludzie korzystali z CB radia i w razie wypadku, jak ktoś miał motorówkę i dobre serce, pomagał. Nie było żadnych systemów ani wielu wykwalifikowanych ratowników. Od 2003 roku rozwija się Zintegrowany System Ratownictwa, a na Mazurach nad życiem żeglarzy czuwa 200 profesjonalnych, świetnie przygotowanych ratowników.

Obraz

PCF: Jak szybko jesteście w stanie udzielić pomocy?
ZK: Niemal w każdy zakątek Jezior Mazurskich dotrzemy w 15 minut. Teoretycznie, bo w praktyce zajmuje nam to nie więcej niż 6-7 minut.

PCF: To dzięki systemowi?
ZK: Tak oraz nowoczesnemu sprzętowi, głównie szybkim łodziom motorowym. Podczas ostatniego białego szkwału w sierpniu 2007 r. w ciągu 20 minut dostaliśmy zgłoszenie o 39 wywróconych łódkach na obszarze 420 km2 jezior. W ok. 20 minut wyciągnęliśmy z wody 87 osób. Wprawdzie 12 osób utonęło, ale gdyby mieli założone kamizelki ratunkowe i zachowali zasady bezpieczeństwa, uratowalibyśmy wszystkich. Bez systemu i sprzętu utonięć byłoby nie 12, a ponad 100.

Wybrane dla Ciebie