Monitory z klasą
Jeśli chcesz komfortowo oglądać w domu zdjęcia czy filmy i możesz wydać na monitor około 1000 złotych, polecamy test kilku bardzo dobrych modeli. Najważniejszym ich elementem jest matryca IPS lub VA o rozdzielczości Full HD, dzięki której obraz jest lepszy niż na tanich monitorach.
W artykule:
- Matryce stosowane w monitorach LCD
- Złącza współczesnych wyświetlaczy
- Jakość obrazu na testowanych urządzeniach
- Szczegóły konstrukcyjne urządzeń
- Opisy wszystkich przetestowanych monitorów
Grupa monitorów, które poddaliśmy testom, jest przeznaczona dla użytkowników oczekujących ponadprzeciętnej jakości obrazu, a przy tym raczej zamożnych, bo średnie ceny sklepowe tych urządzeń mieszczą się w przedziale 800–1600 zł. Zakres zastosowań monitorów obejmuje m.in. tworzenie i obróbkę grafiki, a także obróbkę wideo. Do niedawna klasyfikacja matryc LCD była bardzo prosta: TN dla amatorów, inne dla profesjonalistów. Obecnie matryce IPS i VA są dostępne dla wszystkich.
Porównanie matryc LCD
Matryce TN są tak skonstruowane, że w stanie spoczynku wyświetlają biały obraz, a w celu wyświetlenia koloru potrzebne jest doprowadzenie napięcia do określonego piksela. Zaletą jest duża szybkość ciekłych kryształów, ale wadą – słaby kontrast. Minusem są także niewielkie kąty widzenia. Poza tym matryce tego typu potrafią wyświetlać jedynie 262 tys. kolorów, więc błąd odwzorowania barw jest znaczny.
Wszystkie te cechy kwalifikują monitory TN do zastosowań domowych, gdzie jakość koloru czy kontrast nie mają bardzo dużego znaczenia, za to ważna jest szybkość, np. w grach.
Matryce z grupy VA (MVA, PVA oraz ich kolejne odmiany) są skonstruowane inaczej. W stanie spoczynku dają czarny obraz, a po przyłożeniu napięcia do konkretnego piksela świecą określonym kolorem. Zatem czerń jest znacznie głębsza i pozwala uzyskać bardzo wysoki kontrast. Minusem jest jednak mniejsza szybkość, która musi być poprawiana przez specjalną funkcję zwaną overdrive. Za to atutem jest 8-bitowa rozdzielczość umożliwiająca wyświetlanie pełnej gamy kolorów, a także niczym nieograniczone kąty widzenia. Kwalifikuje je to do profesjonalnych zastosowań.
Matryce IPS, które pojawiły się na rynku właściwie niemal równocześnie z VA, łączą cechy obu wymienionych rozwiązań. Zapewniają dobre kolory (jak VA) i jeszcze szersze kąty widzenia, a także dużą szybkość (jak TN). Umożliwia to ich stosowanie zarówno do pracy z grafiką, jak i wyświetlania oraz obróbki filmów. To powód, dla którego większość telewizorów ma właśnie matryce IPS. Niestety, ich minusem jest niezbyt dobry kontrast (porównywalny z TN), a także wysokie ceny.
Podświetlenie
Wszystkie matryce LCD mają jedną wspólną wadę, mianowicie same z siebie nie emitują światła. Wymagają podświetlenia za pomocą świetlówek CCFL albo diod LED.
Teoretycznie lepsze jest podświetlenie LED, bo jest energooszczędne i bardziej trwałe. Jednak w praktyce diody mogą ulegać awariom, a poza tym z łatwością można znaleźć monitory ze świetlówkami, które pobierają tyle samo energii.
Poza tym dla użytkownika potrzebującego równomiernego podświetlenia rodzaj stosowanych lamp nie ma znaczenia – liczy się końcowy efekt. Obie technologie pozwalają podświetlić matrycę jednakowo dobrze lub jednakowo źle. Wszystko zależy od producenta monitora i zastosowanych przez niego rozwiązań rozprowadzających światło po całej matrycy.
Interfejsy wideo
W monitorach cały czas są stosowane analogowe wejścia wideo VGA oraz cyfrowe DVI. Jednak coraz częściej zaczyna się pojawiać DisplayPort, a powodem jest powszechna obecność tego złącza we współczesnych kartach graficznych. Złącze to w najnowszej wersji 1.2 obsługuje rozdzielczości 3840x2160 dla pojedynczego wyświetlacza albo Full HD dla czterech monitorów. Ma wbudowaną obsługę 3D, zapewnia 24-bitową głębię kolorów, potrafi też przesłać sygnał USB 2.0 oraz ethernet. Praktycznie nie ma żadnych wad.
W wielu monitorach zamiast DisplayPort jest wejście HDMI lub dwa takie wejścia. Dotyczy to monitorów przeznaczonych bardziej do zastosowań domowych niż profesjonalnych, bo jak wiadomo, wiele urządzeń elektronicznych (aparatów, kamer, odtwarzaczy przenośnych, tabletów itd.) ma właśnie port HDMI. Oczywiście, wykorzystując odpowiednią przejściówkę, można podłączyć do monitora także urządzenie z wyjściem DisplayPort, bo ten ostatni jest na tyle uniwersalny, że potrafi dokonać konwersji sygnału wideo na dowolny starszy standard.
Różnice między rodzajami matryc
- Matryce VA zapewniają bardzo dobre odwzorowanie barw, szerokie kąty widzenia i wysoki kontrast. Wadą jest długi czas reakcji, więc nie jest to najlepsze rozwiązanie do gier.
- Matryce IPS mają skrócony czas reakcji, dzięki czemu lepiej wyświetlają ruchomą grafikę. Dzieje się to jednak kosztem kontrastu, który jest poniżej 1000:1.
- Matryce TN są najszybsze, więc najlepiej nadają się do gier. Poza tym są tanie. Wadą jest ograniczona paleta barw, małe kąty widzenia, szczególnie z góry i z dołu, a także niewielki kontrast.
Podsumowanie testu
W naszym teście uwzględniliśmy osiem monitorów różnych producentów w dość szerokim przedziale cenowym 800–1600 zł. W tańszej grupie dominują matryce VA, w droższej – IPS.
Jasność i kontrast
Jasność testowanych monitorów jest bardzo różna. Najsłabiej świeci monitor HP, bo jego maksymalna jasność wynosi tylko 183 nity (kandele na metr kwadratowy). Jednak, biorąc pod uwagę, że zalecany poziom jasności to 120 nitów, nawet ten monitor ma spory zapas.
Jeśli chodzi o kontrast, skupiliśmy się na kontraście statycznym, czyli stosunku jasności między białym a czarnym obrazem. W przypadku matryc VA producenci podają wartość 3000:1, a w przypadku IPS – 1000:1. Zgadza się to mniej więcej ze stanem faktycznym, tyle że testowane przez nas monitory VA osiągały kontrast 1000–2000:1, a monitory IPS około 600:1.
Rewelacyjne są pod tym względem modele Eizo i Samsunga, które dają tak głęboką czerń, że w pewnych warunkach kolorymetr służący do testów nie miał możliwości jej zmierzenia.
Jakość kolorów
Pomiary błędów odwzorowania barw wypadły we wszystkich monitorach bardzo dobrze. Najlepszy okazał się monitor Fujitsu, w którym błąd kolorów delta E względem profilu sRGB wynosił tylko 1,3 pkt. Okazało się, że przy takich parametrach kalibracja monitora może mieć wręcz negatywny wpływ na jego obraz, bo po jej wykonaniu błąd odwzorowania barw wzrósł do 1,6 pkt. Oczywiście część z tej liczby to błąd pomiarowy.
Niezbyt dobrze wypadły monitory Benq oraz iiyama, w których błąd kolorów wynosił około 4 pkt – tyle, ile w przeciętnym monitorze z matrycą TN.
Temperatura barwowa
Większym wyzwaniem dla testowanych monitorów okazało się utrzymanie temperatury barwowej na zadanym poziomie 6500 K. Część monitorów w predefiniowanym trybie sRGB miała zawyżoną temperaturę około 7000 K, co objawia się zimnym zielononiebieskim obrazem. Najwyższą wartość, 8066 K, miał wymieniony wcześniej monitor Fujitsu, ale subiektywnie obraz był najbardziej przekłamany w monitorze Benq.
Poza tym monitory Benq oraz iiyama miały bardzo zmienną temperaturę barwową w zależności od jasności. Przykładowo, w przypadku iiyamy biel miała temperaturę 6487 K, a szarość 25 proc. – temperaturę 7226 K. Oznacza to, że np. dwa takie same zdjęcia, ale różniące się jasnością, będą miały zupełnie inne barwy.
Równomierność podświetlenia
Poprawne wyświetlanie jak najszerszej palety barw ma sens wtedy, gdy dotyczy to całej powierzchni monitora, a także obrazu widzianego pod dowolnym kątem. Dlatego te detale miały duży wpływ na końcową ocenę. Większość monitorów była pod tym względem bardzo dobra. Równomierność podświetlenia nie była może idealna, ale potrzeba wprawnego oka, by dostrzec defekty. Wyjątkiem był monitor Fujitsu, którego prawa dolna część obrazu świeciła wyraźnie jaśniej niż reszta ekranu. Ponadto monitor ten miał uszkodzony piksel.
Kąty widzenia
Kąty widzenia w niemal wszystkich testowanych monitorach oceniliśmy jednakowo, choć różnice między VA oraz IPS są widoczne. Z reguły jasne, nasycone barwy oglądane pod dużym kątem są lepiej wyświetlane na matrycach IPS. Jednak cienie ujawniają niedoskonałość, jaką jest słaby kontrast IPS. Dlatego np. na czarnym tle matryce IPS widziane pod kątem świecą zdecydowanie jaśniej i mienią się różnymi odcieniami pochodzącymi od podświetlenia (efekt ten nie występował w monitorze HP).
Bardzo słabo pod tym względem wypadł monitor Benq: wyświetlana na nim biel, oglądana z boku, miała odcień zielony, a z góry – odcień różowy.
Czas reakcji matrycy
Innym problemem może być smużenie na ruchomym obrazie, które faktycznie w testowanych monitorach jest większe niż w tanich modelach TN. Widać to doskonale na benchmarkach, takich jak Pixel Persistence Analyzer, bo na filmach czy w grach wcale nie jest dokuczliwe. Wyjątkiem mogą być jedynie bardzo kontrastowe sceny.
Ponadto wszystkie testowane monitory z matrycami VA zostały wyposażone w funkcję overdrive, która skraca czas reakcji matrycy. Jednak ogólnie potwierdziła się teoria, że matryce VA są pod tym względem gorsze niż IPS.
Konstrukcja
Pod względem budowy monitory różnią się wieloma detalami: złączami, konstrukcją podstawy, wyposażeniem dodatkowym (głośniczki, czujnik oświetlenia, czujnik obecności użytkownika itp.).
Na ergonomię pracy ma ogromny wpływ konstrukcja podstawy monitora. Większość testowanych monitorów (z wyjątkiem Eizo oraz iiyama) została wyposażona w podstawę o regulowanej wysokości, dzięki której można łatwo dostosować monitor do wysokości biurka, swojego wzrostu itp.
Dodatkowym atutem monitorów z regulowaną podstawą jest możliwość obrócenia ekranu do pozycji pionowej, choć raczej niewiele osób z tego korzysta.
Dodatki
Niektóre monitory mają też inne ciekawe elementy, choć oczywiście należy je traktować tylko jako dodatki do dobrego ekranu. I tak na przykład Benq, Eizo, Fujitsu i NEC mają czujnik światła, dzięki któremu jasność ekranu może być ustawiana automatycznie, w zależności od aktualnego oświetlenia w pomieszczeniu. Monitory Benq i NEC dodatkowo mają wbudowany czujnik obecności użytkownika, który wyłącza monitor, gdy odejdziemy od komputera.
Innym ciekawym, ale naszym zdaniem zbytecznym, elementem jest pilot zdalnego sterowania dołączony do monitora Eizo. Wygoda korzystania z niego jest taka sama, jak w przypadku każdego innego panelu regulacyjnego, tyle że można go używać na większą odległość. Dodatek tego typu miałby duże znaczenie, gdyby monitor był wyposażony w tuner telewizyjny.
1. miejsce - Samsung SyncMaster F2380
Monitor Samsunga jest stworzony specjalnie pod kątem użytkownika domowego. Sugeruje to lista trybów Magic Bright, które pasują do codziennych zastosowań: Text, Internet, Game, Movie itp. Ponadto wiele parametrów jest opisanych bez profesjonalnych określeń, np. temperatura barwowa jako zimna, normalna i ciepła (zamiast kelwinów), gamma jest dostępna w trybie 1, 2 oraz 3 (zamiast konkretnych wartości). Największym atutem monitora są niemal wszystkie parametry związane z jakością obrazu. Jedynym minusem jest względnie długi czas reakcji matrycy (40 ms), a także stosunkowo duży błąd kolorów, który jednak daje się łatwo skorygować. Monitor ma dobrą podstawę o regulowanej wysokości, jest wyposażony w dwa cyfrowe wejścia wideo. Za to nie ma dodatków w postaci czujników oświetlenia czy choćby głośniczków.
- Najlepsza jakość obrazu
- Regulowana podstawa
- Słabe wyposażenie
- Czas reakcji matrycy
2. miejsce - Eizo Foris FS2331
Monitor Foris to drugi model dobrze dopasowany do potrzeb użytkowników domowych. Jakość obrazu jest bardzo dobra, a barwy można jeszcze poprawić dzięki kalibracji. Jednak jest kilka drobnych minusów, np. równomierność podświetlenia (rogi są jaśniejsze niż pozostała część obrazu) czy niezbyt stabilna temperatura barwowa (ciemne odcienie szarości mają wyraźnie wyższą temperaturę niż jasne odcienie). W porównaniu z innymi testowanymi monitorami wadą Eizo jest podstawa, której nie można regulować. Jako jedyny ma pilot zdalnego sterowania, który jednak nie jest zbyt wygodny. Za to dobrym rozwiązaniem jest czujnik, który dostosowuje jasność obrazu do oświetlenia panującego w pomieszczeniu (działa w trybie EcoView). Plusem są też dodatkowe tryby, jak Paper (do czytania z ekranu), Movie i Game.
- Bardzo dobry obraz
- Dobre wyposażenie
- Czujnik oświetlenia
- Podstawa bez możliwości regulacji
- Wysoka cena
3. miejsce - Dell U2311H
Monitor Della świeci najjaśniej spośród wszystkich testowanych modeli, a maksymalna zmierzona jasność 318 nitów jest nawet nieco większa od deklarowanej przez producenta. Ponadto model ten uzyskał najwyższą ocenę, jeśli chodzi o czas reakcji matrycy. Cechy te kwalifikują go nie tylko do gier, ale także np. do profesjonalnej obróbki filmów. Największą wadą, w porównaniu z modelami Eizo czy Samsunga, jest wyraźnie gorszy kontrast, który realnie wynosi około 700:1. Dell ma podstawę o regulowanej wysokości, a także koncentrator USB. Ma bardzo wygodne menu ekranowe, które pojawia się przy krawędzi ekranu i wyświetla kontekstowe opisy przycisków. Minusem jest mała liczba regulacji w menu, szczególnie dotycząca obrazu, ale wydaje się to niepotrzebne, bo i tak parametry obrazu są świetne.
- Bardzo dobry obraz
- Regulowana podstawa
- Opcjonalny panel audio
- Brak dodatkowego oprogramowania
4. miejsce - Fujitsu P23T-6
Monitor przeznaczony do domu lub firmy, ale na pewno nie do zastosowań profesjonalnych. Ma stosunkowo słaby kontrast (jasna czerń), nierówne podświetlenie (fatalny prawy dolny róg ekranu), mało ustawień dotyczących obrazu (np. bez regulacji gamma, płynnej regulacji temperatury barwowej itp.). Plusem jest bardzo dobre odwzorowanie kolorów (w trybie sRGB) oraz dość krótki czas reakcji matrycy. Monitor ma podstawę o regulowanej wysokości umożliwiającą obrót ekranu do pionu, a także wbudowany czujnik światła (by z niego skorzystać, trzeba go uaktywnić w menu) oraz głośniczki stereo. Zapewnia m.in. tryb Eco, który zmniejsza jasność do około 200 nitów, a także ogranicza pobór energii z 33 do 28 W. Jednak taki sam efekt daje zmniejszenie jasności poniżej wartości fabrycznej.
- Najlepsze wyposażenie
- Regulowana podstawa
- Czujnik oświetlenia
- Bardzo nierównomierne podświetlenie
5. miejsce - HP ZR22w
Prosty monitor, opracowany pod kątem zapewnienia bardzo dobrej jakości obrazu, bez efektownych dodatków w postaci wbudowanych czujników, głośniczków itp. Plusem jest możliwość ergonomicznej pracy, bo podstawa umożliwia podniesienie ekranu o kilkanaście centymetrów, a także obrócenie go do pionu. Menu zawiera kilka funkcji manualnych, które w innych monitorach nie występują, np. sprawdzenie liczby przepracowanych godzin, podświetlenie czy wyłączenie kontrolki na przednim panelu. Obraz w porównaniu z innymi monitorami ma przede wszystkim gorszy kontrast, ale także zbyt niską temperaturę barwową, bo przy ustawieniu 6500K osiąga faktycznie 6000K (obraz jest zbyt ciepły). Jasność dochodzi zaledwie do 183 nitów, ale jest to poziom wystarczający do codziennej pracy.
- Bardzo dobry obraz
- Regulowana podstawa
- Dobre oprogramowanie
- Niewielki kontrast
6. miejsce - NEC MultiSync EA232WMi
Monitor daje możliwość ergonomicznej pracy (regulowana podstawa), automatycznego dopasowania jasności do otoczenia i wyświetlanej treści, koncentrator USB. Trafionym pomysłem jest manipulator na przedniej ściance, który służy do obsługi menu – jest wygodniejszy niż przyciski. Automatyczna regulacja jasności też jest bardzo dobrze zrealizowana, bo działa dyskretnie, wręcz niezauważalnie dla użytkownika. Jeśli chodzi o jakość obrazu, pomiary wykazały kilka drobnych wad. Minusem jest na przykład zbyt wysoka temperatura barwowa, która wynosi średnio 7500K (przy ustawieniu 6500K) – być może jest to wina zastosowanego podświetlenia LED. Również kontrast jest niewielki (ok. 540:1), a podświetlenie ekranu w lewym dolnym rogu jest jaśniejsze niż na pozostałej powierzchni ekranu.
- Regulowana podstawa
- Czujnik oświetlenia i obecności użytkownika
- Niewielki kontrast
- Wysoka cena
7. miejsce - Benq BL2400PT
BL2400PT jest jednym z najlepszych monitorów firmy Benq, ale pod względem jakości obrazu niestety nie może konkurować z podobnymi modelami innych firm. Podstawową wadą są nieładne kolory, bo obraz ma zielonkawy odcień, czarny tekst smuży też na zielono. Jak na matrycę VA również kąt widzenia jest mały, bo już przy około 30 stopniach widać zmianę odcienia, przy 60 stopniach obraz staje się różowy. Wady obrazu monitor nadrabia interesującymi dodatkami: regulowaną podstawą z możliwością obrotu ekranu do pionu, czujnikiem oświetlenia, czujnikiem obecności użytkownika, komunikatami przypominającymi o odpoczynku dla oczu, trybem Eco o zmniejszonej jasności. Jako jeden z nielicznych ma polskojęzyczne menu, ale podobnie jak w innych monitorach, nie zostało ono prawidłowo przetłumaczone.
- Regulowana podstawa
- Czujnik oświetlenia i obecności użytkownika
- Słabe kąty widzenia
8. miejsce - iiyama ProLite PLX2472HD
Duży monitor jest umieszczony na giętkiej nóżce, na której się bardzo chwieje. Trzeba to brać pod uwagę, gdy chce się go postawić na niezbyt stabilnym biurku. Wadą płaskiej obudowy jest zasilacz zewnętrzny, a także brak systemu montażu VESA. Monitor nie ma też żadnych dodatków w postaci głośniczków, czujników czy koncentratora USB. Ma za to efektowny panel dotykowy, który przy słabym świetle nie jest widoczny. Jeśli chodzi o jakość obrazu, plusem jest równomierne podświetlenie oraz kontrast na poziomie 1000:1. Niestety, błąd odwzorowania barw jest dość duży, i to zarówno przy ustawieniach fabrycznych, jak i po kalibracji. Również temperatura barwowa nie jest stabilna, bo waha się w zakresie 6500–7250 K. Mylące okazuje się wyjście audio z tyłu obudowy, które może być uznane za wejście (jak w większości monitorów).
- Płaska obudowa
- Podstawa bez możliwości regulacji
- Zasilacz zewnętrzny