Nie ładuj telefonu w chińskim aucie. Brytyjski sektor obronny ostrzega
Firmy zbrojeniowe w Wielkiej Brytanii instruują swoich pracowników, by nie łączyli telefonów z chińskimi samochodami elektrycznymi. Obawy o bezpieczeństwo narodowe nasilają się wraz z rosnącą popularnością pojazdów marek takich jak BYD czy XPENG.
Brytyjskie firmy pracujące na rzecz wojska i wywiadu wprowadzają nowe zasady bezpieczeństwa dotyczące użytkowania samochodów elektrycznych pochodzących z Chin. Pracownicy otrzymują jasne wytyczne: nie ładować telefonów w autach, nie korzystać z Bluetootha, a także unikać rozmów służbowych wewnątrz pojazdu.
Chińskie auta jako narzędzie inwigilacji?
Kwestie te poruszono oczywiście w związku z obawami, że chińskie auta mogą być platformą służącą do inwigilacji. Wielu ekspertów obawia się, że samochody te stanowią potencjalne zagrożenie, zbierając dane takie jak lokalizacja, wiadomości czy nawet dokumenty robocze z podłączonych urządzeń. O tym, że kwestie te w Wielkiej Brytanii traktuje się poważnie najlepiej świadczy fakt, że w niektórych przypadkach Ministerstwo Obrony poszło jeszcze dalej, nakazując parkowanie takich aut nawet dwa kilometry od terenu wojskowego.
Temat pojawia się nieprzypadkowo: podobnie jak w Europie kontynentalnej, również na wyspach rośnie zainteresowanie chińskimi pojazdami elektrycznymi – głównie z powodu atrakcyjnych cen i dużego zasięgu. Firmy takie jak BYD, Geely czy XPENG już zdobyły znaczną część rynku. Co więcej, wielu kierowców nie jest świadomych, że marki takie jak MG, Volvo czy Polestar także należą do chińskich koncernów.
Czy naprawdę jest się czego bać?
Choć zagrożenie jest postrzegane jako realne, nie wszyscy specjaliści wierzą w bezpośrednie działania szpiegowskie. Choć sektor zbrojeniowy dopuszcza możliwość wykorzystania samochodu dokładnie tak, jak np. zainfekowanego pendrive'a, to eksperci zwracają uwagę na brak twardych dowodów oraz potencjalne ryzyko ekonomiczne, jakie niosłaby dla Chin afera związana z ich pojazdami. Oczywiście przedstawiciele motoryzacyjnych marek z Państwa Środka stanowczo dementują takie pogłoski. W wypowiedzi dla The i Paper jeden z nich komentuje:
XPENG traktuje ochronę danych swoich klientów bardzo poważnie. Firma przestrzega wszystkich przepisów UK i UE oraz posiada uznane na świecie certyfikaty zarządzania informacją o prywatności.
Nie da się jednak ukryć, że w obliczu rosnącej obecności chińskich producentów na europejskich drogach, brytyjski sektor obronny nie chce pozostawiać niczego przypadkowi i po prostu dmucha na zimne, a firmy i instytucje wdrażają restrykcyjne środki ostrożności. Choć na razie brak dowodów na rzeczywiste naruszenia, obawy wydają się racjonalne – szczególnie tam, gdzie w grę wchodzi bezpieczeństwo narodowe.
Grzegorz Karaś, dziennikarz pcformat.pl