Portfel w komórce - NFC zamiast karty płatniczej
Rewolucja mobilna omijała jak dotąd systemy płatności. To się jednak zmienia dzięki upowszechnieniu się wydajnych smartfonów. Modele z chipami NFC pozwalają na użycie komórki w roli karty zbliżeniowej. Pojawiają się również bardziej uniwersalne systemy, jak PKO IKO, który pozwala na płacenie także ze smartfonów, które nie są wyposażone w chip NFC.
Większość użytkowników smartfonów jest tak do nich przywiązana, że wychodząc z domu, prędzej zapomni portfela niż komórki. Choćby z tego powodu warto pomyśleć o płaceniu telefonem, np. jako zapasowym sposobie, uzupełniającym tradycyjny „plastik”. Argumentem przemawiającym za płatnościami komórką jest też większe bezpieczeństwo.
W ostatnich tygodniach przetoczyła się przez media lawina informacji o pomysłowych złodziejach kradnących środki z kart zbliżeniowych. Jest to możliwe dlatego że drobne transakcje nie wymagają podawania PIN-u. Kupując liczne towary poniżej 50 zł, są w stanie szybko pozbawić nieostrożnego właściciela sporej kwoty, szczególnie jeśli ten nie zauważył utraty karty i nie zastrzegł jej. Wówczas bank ponosi tylko ograniczoną odpowiedzialność za straty. Systemy płatności bazujące na smartfonach są bezpieczniejsze choćby dlatego, że wymagają aktywowania aplikacji płatniczej za pomocą kodu PIN. Dlatego, nawet jeśli stracisz telefon i nie zdążysz zablokować konta, ryzyko, że zostaniesz okradziony, jest minimalne.
Systemów płatności mobilnych w Polsce jest już kilka. W artykule przyjrzymy się trzem najnowocześniejszym produktom: systemowi płatności mobilnych banku PKO BP – IKO, który nie wykorzystuje NFC, dzięki czemu działa na każdym smartfonie, a także dwóm usługom bazującym na NFC, oferowanym przez T-Mobile oraz Orange we współpracy z bankami.
Jaki telefon jest dobry do płacenia
Coraz więcej telefonów, dostępnych zarówno u operatorów, jak i na wolnym rynku, ma wbudowany chip NFC (Near Field Communication). Umożliwia on szybkie i łatwe nawiązywanie połączeń radiowych na bardzo małej odległości (do 20 cm). Pozwala na komunikowanie się w celu wymiany danych z innymi urządzeniami NFC oraz z czytnikami kart zbliżeniowych. Możliwe jest także odczytywanie pasywnych niezasilanych urządzeń, tzw. tagów. Większość telefonów NFC, które są obecnie na rynku, jest dość drogich. Wyjątkiem jest Nokia Lumia 610 NFC (na zdjęciu), którą można kupić bez umowy za 400–500 zł lub za złotówkę z kontraktem operatora. Telefon ma ekran 3,7” 480x800 px, 8 GB pamięci i system Windows Phone 7,5 Mango. Jest to dobre urządzenie do rozpoczęcia przygody z płatnościami zbliżeniowymi przy użyciu chipu NFC. Inne, droższe telefony, które obsługują ten standard płatności, to m.in.: HTC One X, Nokia Lumia 920, Sony Xperia P, Sony Xperia T, Samsung Galaxy SIII.
Elektroniczna portmonetka Orange
Usługa płatności mobilnych Orange Cash jest kartą przedpłaconą w standardzie MasterCard PayPass. Oznacza to, że nie jest powiązana z twoim kontem osobistym, a przed uregulowaniem rachunku musisz przelać na nią środki. Możesz to zrobić nie tylko przelewem bankowym, ale też na poczcie. Kartę Orange Cash możesz otrzymać z nowym telefonem NFC lub wymienić swoją aktualną kartę, np. jeśli kupiłeś telefon z NFC na otwartym rynku. Karta płatnicza jest „uśpiona”. Aktywuje ją przelew środków na powiązane z nią konto. Po aktywacji karta pozostaje anonimowa, tak jak np. przedpłacona karta prezentowa. To może być zaletą, bo pozwala płacić za wszystko bez informowania o tym swojego banku. Zaplecza transakcyjnego dla Orange Cash dostarcza mBank, który zachęca promocjami do rejestracji karty, a nawet do przekształcenia jej w konto osobiste. Nie musisz tego robić. Nawet bez rejestracji można w specjalnym serwisie sprawdzić saldo i wyciąg z ostatnich 20 operacji.
Same płatności są bardzo proste. Po włożeniu karty do telefonu i przelaniu środków wystarczy włączyć nadajnik NFC i przyłożyć kartę do czytnika. Podobnie jak w przypadku zwykłej karty zbliżeniowej przy transakcji powyżej 50 zł będziesz poproszony o PIN. Znajduje się on razem z informacją o powiązanym z kartą SIM rachunku na liście w kopercie, którą otrzymujesz od Orange.
- Najprostsza w użyciu
- Bezpieczna; złodziej, nawet jeśli dostanie się do naszego telefonu, nie opróżni całego konta
- Karta przedpłacona, zmusza do przewidywania wydatków
- Choć to usługa mBanku, nie integruje się z kontem w mBanku
IKO – jak płacić z telefonu bez technologii NFC
System płatności IKO, który zadebiutował na początku marca, w chwili pisania artykułu był dostępny wyłącznie dla posiadaczy kont w banku PKO BP. Najważniejszą cechą i jednocześnie olbrzymią zaletą tego rozwiązania jest kompatybilność ze wszystkimi telefonami z Androidem oraz iOS-em. Zapowiadana jest także wersja w Javie, co pozwoli używać systemu ze starszymi telefonami, oraz na smartfony z Windows Phone. Uniwersalność systemu to wynik pominięcia technologii NFC, co udało się zrobić, zachowując jednocześnie zgodność z terminalami płatniczymi.
Autoryzacja płatności nie odbywa się za pomocą sygnału radiowego jak w przypadku płatności zbliżeniowych. Zastępuje go 6-cyfrowy kod, wpisywany do terminala płatniczego za pomocą klawiatury (jak PIN). Kod autoryzacji dostarczany jest przez mobilną aplikację IKO połączoną przez internet z kontem bankowym. Dla bezpieczeństwa odświeżany jest co 2 minuty.
Dalsza procedura autoryzacji płatności zależy od tego, jaką kwotę musisz uregulować:
- przy płatnościach do 20 zł wystarczy sam kod z komórki,
- przy płatnościach do 100 zł trzeba dodatkowo zaakceptować potwierdzenie transakcji, które wyświetli się na ekranie smartfonu,
- przy płatnościach powyżej 100 zł trzeba zatwierdzić rachunek i dodatkowo podać PIN zabezpieczający aplikację mobilną.
Zabezpieczenia
Oprócz PIN-u i potwierdzenia transakcji system IKO ma inne zabezpieczenia, które utrudniają kradzież pieniędzy z konta. W razie utraty telefonu można go zastrzec telefonicznie tak samo jak kartę płatniczą. Zastrzeżenie można zrobić także samemu, anulując autoryzację telefonu w systemie transakcyjnym banku. Można w nim też zdefiniować limity dopuszczalnych transakcji przez IKO, co umożliwia zminimalizowanie ewentualnych strat w razie nieautoryzowanego dostępu. Zapowiadana jest także funkcja portmonetki, czyli możliwości przelania pieniędzy do płacenia przez IKO, na subkonto odizolowane od głównego rachunku.
Płacenie off-line
Zabezpieczenia w systemie IKO są skuteczniejsze niż w przypadku zwykłej karty zbliżeniowej. Dzięki wyświetlanemu na ekranie smartfonu potwierdzeniu transakcji dobrze chronią przed oszustwem ze strony osoby obsługującej terminal płatniczy.
Jest z tym niestety związana pewna niedogodność. Aplikacja nie działa, jeśli nie ma dostępu do internetu w telefonie. Zdarza się to w dużych centrach handlowych, jeśli nie są w nich zainstalowane wewnętrzne punkty dostępowe sieci GSM. Rozwiązaniem tego problemu są tzw. czeki. W aplikacji można wygenerować kody pozwalające na autoryzację transakcji off-line do określonej kwoty, np. 100 zł. Mają one postać 9-cyfrowego ciągu zabezpieczonego odrębnym PIN-em do czeków, samodzielnie utworzonym w internetowym interfejsie konta bankowego. Czek, podobnie jak kod IKO, wpisuje się ręcznie do terminala płatniczego.
Przelewy i bankomat
Płacenie w sklepie to dopiero początek możliwości aplikacji IKO. Za jej pomocą można także wyjmować pieniądze z bankomatu, płacić za zamówienia w sklepach internetowych, a co najciekawsze, przelewać środki innym użytkownikom aplikacji. W tym wypadku nie trzeba nawet podawać numeru konta, wystarczy numer telefonu z książki adresowej. Oczywiście odbiorca musi mieć także aktywną usługę IKO, a jego numer telefonu musi być autoryzowany w interfejsie internetowym konta.
W aplikacji jest także możliwość sprawdzania ostatnich operacji oraz salda konta. Ostatnia informacja zresztą jest widoczna podczas płacenia, więc stojąc w kolejce, nie trzeba się zastanawiać, czy wystarczy na zakupy. Poza tym można wyszukiwać bankomaty oraz punkty, które honorują IKO, także na podstawie informacji o lokalizacji z GPS.
Gdzie można płacić
Tutaj docieramy do najważniejszego problemu związanego z IKO – akceptacji tego systemu płatności przez sprzedawców. IKO to projekt autorski banku PKO BP i nie stoi za nim żadna duża marka kart płatniczych. W związku z tym w chwili pisania artykułu można było płacić za pomocą IKO tylko w serwisach związanych z tym bankiem. Oprócz bankomatów PKO BP są to sklepowe terminale płatnicze eService oraz internetowy system płatniczy DotPay.
PKO BP zapowiada, że będzie się starał popularyzować IKO. Usługa jest promowana jako lokalna, polska alternatywa dla międzynarodowych systemów Master Card oraz Visa. Przypomnijmy, że systemy te nie mają ostatnio dobrej prasy w kraju, szczególnie u handlowców, ze względu na wysokie prowizje od transakcji kartami. System płatności IKO, jak zapewnia bank PKO, jest otwarty dla wszystkich banków, a opłaty za korzystanie z niego mają być znacznie niższe niż w przypadku międzynarodowych organizacji płatniczych. Na temat współpracy z innymi bankami jest na razie cicho (oprócz Inteligo, które należy do PKO BP), a tak naprawdę od tego zależy upowszechnienie, a co za tym idzie, sukces opisywanego systemu płatności.
Jednocześnie trwają negocjacje z firmami obsługującymi transakcje w sklepach on-line i bankomaty. Szczególnie ważne wydają się rozmowy z Euronetem, który ma największą niezależną sieć bankomatów w Polsce, i z firmami obsługującymi transakcje w wielu punktach sprzedaży, jak Polcard i eCard.
Płatności z Biedronki
Systemami transakcji mobilnych interesują się także sieci handlowe. Własne rozwiązanie zapowiada największy polski detalista – Biedronka. Sieć jest znana z oporu przeciwko kartom płatniczym. Ma on związek z dużymi prowizjami, które, jak twierdzą przedstawiciele właściciela, są na tyle wysokie, że zmusiłyby Biedronkę do podniesienia cen. Firma zapowiedziała utworzenie własnego systemu płatności bazującego na smartfonach, który umożliwi klientom transakcje bezgotówkowe.
- Duże możliwości – można nie tylko płacić, ale też przekazywać pieniądze innym użytkownikom, wypłacać z bankomatu, także za pomocą czeków off-line, które można zapisać nawet na zwykłej kartce papieru
- Nie wymaga telefonu z NFC
- Stosunkowo skomplikowany system przygotowania płatności
- Ograniczona akceptacja tej usługi, przynajmniej do czasu, gdy bankowi uda się przekonać do niej konkurencję
- Brak wsparcia dużej, znanej na całym świecie marki, takiej jak Visa czy MasterCard, a jedynie wsparcie popularnego w Polsce banku PKO BP ogranicza w praktyce dostępność usługi do granic naszego kraju
Jak płacić za pomocą IKO?
System płatniczy PKO IKO umożliwia dokonywanie mobilnych płatności za pomocą dowolnych telefonów z Androidem lub iOS-em. Jest to możliwe dzięki zastąpieniu autoryzacji za pomocą NFC kodem numerycznym wpisywanym na klawiaturze terminalu.
Krok 1
Po zainstalowaniu aplikacji ze sklepu Google Play i jej autoryzacji w ustawieniach konta banku PKO, stojąc w kolejce do kasy, należy się zalogować za pomocą wcześniej ustawionego numeru PIN.
Krok 2
Na ekranie pojawi się numer służący do autoryzacji transakcji w sklepie. Należy wprowadzić go w terminalu płatniczym tak jak numer PIN karty bankowej. Terminal musi obsługiwać ten system płatności. Czerwony pasek sygnalizuje, ile czasu ważności numeru (ze standardowych 2 min) pozostało.
Krok 3
Jeśli wartość transakcji przekracza 20 zł, na ekranie pojawi się prośba o potwierdzenie płatności. Telefon podczas płacenia musi być połączony z internetem. Gdy wartość transakcji przekracza 50 zł, trzeba oprócz kliknięcia potwierdzenia wpisać PIN aplikacji.
Krok 4
Aplikacja ma wiele dodatkowych funkcji. Można przesyłać pieniądze innym użytkownikom IKO, tworzyć czeki w celu płacenia w sklepach, a także wypłacania pieniędzy z bankomatu off-line. Można też sprawdzać saldo i historię operacji.
Krok 5
Inne dodatkowe narzędzia pozwalają na odszukanie pobliskich bankomatów, także z wykorzystaniem geolokacji GPS, a również sprawdzanie bieżących kursów walut.
Elektroniczny portfel MyWallet w T-Mobile
Aby skorzystać z płatności zbliżeniowych w T-Mobile, potrzebujesz telefonu z obsługą NFC, specjalnej karty SIM aktywującej usługę płatności przez NFC, aplikacji MyWallet i abonamentu w T-Mobile. Podczas płacenia potrzebne jest połączenie internetowe.
Usługę płatności można aktywować przez SMS, stronę WWW lub biuro obsługi. Po aktywacji przyjdzie do telefonu SMS z linkiem do pobrania aplikacji. Po jej zainstalowaniu można podpiąć do aplikacji karty kredytowe zgodne z usługą MyWallet. Są to wyłącznie karty debetowe i kredytowe MasterCard przeznaczone do płatności przez komórkę. W chwili pisana artykułu oferowały je: mBank, Getin Bank, Raiffeisen Polbank oraz Noble Bank. Po dopełnieniu formalności, do czego wymagany jest kontakt z bankiem, wirtualna karta kredytowa jest przesyłana przez internet i zapisywana w aplikacji MyWallet. W aplikacji można zapisać wiele kart i wybierać je podczas płatności. Jest także opcja ustawienia domyślnej karty.
Sama płatność jest prosta. Przed kasą należy uruchomić aplikację, wybrać kartę, z której chce się zapłacić, i zbliżyć telefon do czytnika kart zbliżeniowych. Jeśli wybrana jest domyślna karta i aktywowana opcja szybkich płatności w aplikacji MyWallet, nie trzeba nawet wchodzić do aplikacji, bo cały czas działa w tle. Wystarczy zbliżyć telefon przy kasie, nawet w czasie rozmowy głosowej. Oczywiście, by płatność telefonem się udała, cały czas musi być aktywny moduł komunikacji NFC. Terminal musi obsługiwać płatności zbliżeniowe w MasterCard PayPass, które według informacji firmy wspiera już ⅓ terminali w Polsce.
Płatności zbliżeniowe za pomocą NFC są zabezpieczone podobnie jak zwykła plastikowa karta. Przy płatnościach powyżej 50 zł trzeba podać kod PIN. Sama aplikacja MyWallet może być zabezpieczona dodatkowym kodem PIN lub hasłem. Rezygnując z funkcji szybkich płatności, można ją skonfigurować tak, by aktywować płatność zbliżeniową PIN-em dopiero w kolejce do kasy.
- Można korzystać z wielu kart płatniczych
- Można wybrać bank, z którego karty chce się korzystać
- Dość złożona konfiguracja, wymaga dodawania kart i wysyłania kodów aktywacyjnych SMS-ami
- Uruchomienie usługi wymaga wizyty u operatora, który wydaje kartę SIM, i w banku, który dostarcza kartę płatniczą i obsługuje powiązane z nią konto.