Szykują się gigantyczne zwolnienia w Intelu. Takiej redukcji zatrudnienia w historii firmy jeszcze nie było
Intel szykuje się do największych zwolnień od lat – pracę w ramach nowej strategii restrukturyzacyjnej ma stracić nawet 20% załogi. To pierwsze tak poważne zmiany od objęcia stanowiska prezesa przez Lip-Bu Tana w marcu tego roku.
Nowy prezes przejmuje stery po nieudanej próbie transformacji, którą kierował jego poprzednik, Pat Gelsinger. Pomimo kosztownego rozwoju sieci fabryk i ambitnych planów produkcji chipów na zamówienie, Intel nie zdołał nadrobić dystansu dzielącego go od konkurencji, zwłaszcza w obszarze sztucznej inteligencji. Firma boryka się z trzema latami spadków sprzedaży i strat finansowych, a liczba pracowników już wcześniej zmniejszyła się z 124 800 w 2023 roku do 108 900 na koniec 2024.
Nowa wizja Intela i cięcia w portfolio
Jak podaje Bloomberg, decyzja o zwolnieniu jednej piątej załogi to tylko jeden z pomysłów na restrukturyzację. W ramach odbudowy pozycji, Tan planuje również pozbycie się aktywów, które nie są kluczowe dla dalszego rozwoju firmy. Przykładem jest sprzedaż 51% udziałów w dziale programowalnych układów scalonych Altera funduszowi Silver Lake. CEO chce także przyciągnąć nowe talenty inżynierskie, poprawić bilans finansowy i lepiej dostosować produkcję do potrzeb klientów.
Firma Intel musi zastąpić utraconą kadrę inżynierską, poprawić swój bilans i lepiej dostosować procesy produkcyjne do potrzeb potencjalnych klientów.
Reakcje rynku i przyszłość firmy
Po ujawnieniu planów zwolnień akcje Intela zyskały nawet 6,5% na giełdzie w Nowym Jorku, co jest największym jednodniowym wzrostem od tygodnia. Mimo tego wartość firmy spadła w ciągu roku o około 40%. Firma ma zaprezentować wyniki finansowe za pierwszy kwartał już w czwartek – będzie to pierwsza okazja, by nowy CEO dokładnie przedstawił swoją wizję dla Intela. Jak na razie jednak trochę wiadomo na temat nowych układów "Niebieskich".
Grzegorz Karaś, dziennikarz pcformat.pl