Test głośników mobilnych

Zalety głośników mobilnych

• Dobra jakość dźwięku
• Niezależność od źródła zasilania
• Małe wymiary i waga
• Funkcja zestawu głośnomówiącego
• Praca w roli pilota do smartfona

Oferta głośników mobilnych jest szeroka, a najtańsze modele można kupić już za 50 zł, choć nie są to urządzenia godne polecenia. Niska jakość dźwięku sprawia, że sprawdzają się tylko podczas słuchania radia lub prowadzenia rozmów. Urządzenia o dobrym stosunku jakości do ceny kosztują minimum 250–300 zł, mają za to dodatkowe funkcje i są wygodne w obsłudze.

Głośniki mobilne to niewielkie urządzenia o wadze około 500 gramów, które bez problemu można wrzucić do plecaka. Większość posiada obudowę odporną na zachlapanie wodą i szczelnie zakryte porty. Przydatnym dodatkiem jest uchwyt do przenoszenia urządzenia, pozwalający też przypiąć je do plecaka lub zabezpieczyć przed kradzieżą.

W polecanej przez nas grupie cenowej znajdziesz modele stereofoniczne, których brzmienie jest dodatkowo wzbogacone przez pasywną membranę emitującą wyłącznie niskie tony. Wbudowany akumulator ma pojemność kilku tysięcy mAh, więc wystarczy na przynajmniej kilka godzin pracy. Ładowanie głośnika trwa od trzech do pięciu godzin.

Podstawowym sposobem przesyłania muzyki do głośnika jest połączenie Bluetooth. Często jest ono wspierane technologią NFC – dzięki temu rozwiązaniu połączenie głośnika ze smartfonem (lub innym źródłem dźwięku) wymaga jedynie zbliżenia do siebie obu urządzeń, chociaż nawet bez NFC tzw. parowanie nie przysparza problemów. Niektóre modele głośników potrafią pracować z dwoma źródłami dźwięku równocześnie – dynamicznie przełączają się między nimi bez potrzeby ponownego parowania.

Głośniki potrafią też odtwarzać muzykę z urządzeń podłączonych za pośrednictwem kabla stereo, a nieliczne modele wyposażono w slot karty pamięci, z której potrafią odczytać pliki muzyczne. Pewną nowinką jest możliwość połączenia kilku głośników (bezprzewodowo lub kablem) w zestaw grający.

Dobry głośnik powinien być wyposażony w przyciski umożliwiające sterowanie odtwarzaniem. Nie chodzi tylko o regulację głośności, ale możliwość zatrzymywania muzyki, przewijania utworów czy łatwego uruchamiania parowania. Bardzo przydatne są wskaźnik naładowania akumulatora oraz zrozumiałe dla użytkownika komendy dźwiękowe towarzyszące pracy urządzenia. Ważne, aby ich głośność zmieniała się razem z natężeniem dźwięku muzyki, w przeciwnym wypadku urządzenie będzie emitowało bardzo głośne komendy także w momentach, gdy chcesz słuchać ściszonej muzyki. Z kolei w hałaśliwym otoczeniu przydaje się tryb wzmocnienia dźwięku. Dźwięk jest wówczas bardziej donośny, ale odbywa się to kosztem jakości odtwarzania.

Większość głośników mobilnych ma wbudowany mikrofon i pełni rolę zestawu głośnomówiącego. Część modeli posiada też złącze USB, za pomocą którego możesz ładować inne urządzenia mobilne. W roli powerbanku głośniki sprawdzają się jednak słabo ze względu na ograniczoną pojemność akumulatora. Nieliczne urządzenia mogą wykorzystać wbudowany mikrofon do nagrywania głosu na kartę pamięci umieszczoną w porcie.

Do testu wybraliśmy stereofoniczne głośniki o niewielkich rozmiarach, których cena mieści się w przedziale około 300–500 zł.

Producenci starają się przykuć uwagę kupujących ciekawym wyglądem i kolorystyką urządzeń. W teście mieliśmy więc zarówno jaskrawo czerwony głośnik JBL o obudowie w kształcie walca, jak i przywodzące na myśl hantel urządzenie Denon z jasnoniebieskim wykończeniem. Wykonanie większości urządzeń stoi na wysokim poziomie, jedynie Monster Superstar rozczarowuje nijakim wyglądem przedniego panelu i gumową okładziną odstającą od plastikowej obudowy. Dodatkowo źle wykonana zaślepka utrudnia dostęp do portu ładowania.

Wszystkie modele mają komplet przycisków do sterowania odtwarzaniem. W urządzeniu Denon działają z odrobinę zbyt dużym oporem.

Żaden z głośników nie sprawia kłopotów w trakcie parowania czy ponownego łączenia ze smartfonem.

Wszystkie modele sygnalizują stan pracy za pomocą diody na obudowie. Najczytelniejsze wskaźniki naładowania baterii mają JBL i Creative – w głośniku Monster obie kontrolki są słabo widoczne. Dodatkowo w nim oraz w modelach Denon i JBL nie można regulować głośności komunikatów dźwiękowych.

Denerwującą cechą głośnika Defenzo jest połączenie regulacji głośności (po przytrzymaniu klawiszy) z funkcją przewijania utworów (poprzez ich krótkie wciskanie). Przyzwyczajenie się do takiej konfiguracji wymaga dużo czasu.

Pod względem brzmienia jedynym negatywnie odstającym od stawki urządzeniem jest Monster Superstar. Jego małe rozmiary w pewnym stopniu go usprawiedliwiają, ale wyposażenie w pasywną membranę niskotonową powinno dać lepszy efekt niż praktycznie brak basu podczas słuchania. Z pozostałych modeli najlepiej gra Creative Free, choć nawet tu nie jest idealnie. Głośnik ma bogate basy, które ładnie „mruczą” w tle, a gdy to konieczne, są bardzo dynamiczne. Górne zakresy brzmią bardzo czysto, ale tony średnie charakteryzują się kiepską separacją instrumentów.

Nieznacznie gorzej wypadają głośniki JBL. Bas w tym przypadku jest troszkę dudniący, a partie wokalne mogą lekko drażnić uszy. Problemem są też szumy własne urządzenia.

Brzmienie głośnika Defenzo charakteryzują drażniące wysokie tony oraz ucięte basy, które nie wybrzmiewają. Głośnik najlepiej sprawdził się podczas słuchania muzyki klasycznej. Podobnie brzmi droższy o 100 zł Denon, choć tu dodatkowym problemem jest słaba separacja instrumentów.

JBL posiada funkcję parowania z dodatkowym głośnikiem, a modele Creative i Defenzo wyposażono w porty karty pamięci. Pierwszy z nich może zapisywać na karcie nagrania z wbudowanego mikrofonu, ma też przyciski do sterowania muzyką odtwarzaną z karty. Drugi jest w stanie działać jako powerbank.

Walcowy kształt obudowy głośnika JBL sprawia, że panel przycisków znajduje się lekko z tyłu i klawisze trzeba obsługiwać bezwzrokowo – na szczęście są one duże i mają wypukłe oznaczenia. Membrany głośników znajdują się w podstawach walca i są słabo chronione, chociaż producent zapewnia, że urządzenie jest odporne na zachlapanie. Flip 3 działa z dwoma źródłami muzyki jednocześnie, istnieje też możliwość bezprzewodowego połączenia z drugim egzemplarzem i stworzenia zestawu grającego o większej przestrzenności dźwięku. Słuchanie Flip 3 to przyjemne doświadczenie – jak na swoje niewielkie rozmiary głośniki oferują stosunkowo głębokie, ale dynamiczne basy, choć zdarza się, że wysokie tony drażnią ucho intensywnością. W odsłuchu przeszkadzają też głośne komunikaty dźwiękowe, których nie da się ściszyć.

Spośród testowanych głośników te brzmią najlepiej. Mają głębokie, dynamiczne niskie tony i dobrze zbalansowany górny zakres (choć partie wokalne mogą lekko dominować). Słabą stroną są tony średnie – gdy w tym zakresie współbrzmi wiele instrumentów, dźwięk traci na klarowności i część instrumentów jest schowana (słabo słyszalna). Free można postawić pionowo lub poziomo, przy czym główny panel znajduje się na jednej z podstaw sześciokątnej obudowy – drugi zlokalizowano z tyłu. Dostępne przyciski pozwalają przewijać utwory i rozpocząć nagrywanie dźwięku rejestrowanego mikrofonem – nagranie zapisywane jest na karcie pamięci. Głośnik może też odtwarzać muzykę z karty. Jeden z przycisków uruchamia tryb podwyższonej głośności przeznaczony do słuchania muzyki w plenerze, jednak nie do końca się on sprawdza.