Test Huawei P8 Lite

Smukła obudowa P8 Lite jest w całości wykonana z plastiku. Tylna ścianka ma szczotkowaną fakturę, przyciski są poprawnie rozmieszczone, a porty kart i głośnik znajdują się na bocznych krawędziach. Obudowę okala srebrna ramka, której zaokrąglona powierzchnia ułatwia wygodne trzymanie smartfona w dłoni. Obiektyw aparatu nie wystaje z obudowy i jest zlokalizowany w samym jej rogu, co odrobinę utrudnia kadrowanie.

Huawei konsekwentnie wyposaża swoje urządzenia w autorskie procesory Kirin, w tym przypadku model 620. Pod względem wydajności jest on porównywalny ze Snapdragonem 615, którego spotkasz u większości bezpośrednich konkurentów P8 Lite. Telefon ma 2 GB pamięci RAM oraz dobry układ graficzny i działa bardzo płynnie.

Dobrze wypada również aparat, choć w trybie filmowania w jakości Full HD widać kompresję i lekkie zaszumienie obrazu. Słabszym elementem urządzenia jest akumulator o przeciętnej wydajności. Telefon obsługuje dwie karty SIM, ale tryb Dual SIM wymusza rezygnację z karty pamięci. Na szczęście P8 Lite ma 16 GB fabrycznie wbudowanej pamięci – dla użytkownika dostępne jest niespełna 11 GB.

Autorski UI wyróżnia się brakiem ekranu aplikacji – ikony wszystkich aplikacji znajdują się na pulpicie. W utrzymaniu porządku pomaga funkcja automatycznego sortowania. Reszta interfejsu nie budzi zastrzeżeń i kryje satysfakcjonująco dużą liczbę opcji. Znajdziesz tu np. znany z phabletów pływający przycisk i możliwość pomniejszenia klawiatury. Możesz wybrać zawartość paska przycisków, sterować telefonem za pomocą dodatkowych gestów lub skorzystać z uproszczonej wersji menu. Rozbudowane są opcje oszczędzania energii, zarządzania aplikacjami działającymi w tle oraz wyświetlania powiadomień w menu górnym, które przyjęło postać osi czasu.